Skocz do zawartości
Nerwica.com

deader

Użytkownik
  • Postów

    4 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez deader

  1. Niech zgadne, czasem tak się z tym fatalnie czujesz że aż musisz łyknąć tabsa żeby poczuć sie lepiej, hmm? Możeczas przed samą sobą przyznać prawdziwość pewnych faktów. Nie spisujesz czystych faktów. Nie piszesz "dziś wzięłam 0,5 mg xanaxu, 2 mg clonazepamu", tylko entuzjastycznie podniecasz się "wciągnęłam sobie xanaxik noskiem, clonazepamik zapodałam sobie pod języczek, ale się słitaśnie uśpałam". Nie mam(y[?]) nic przeciwko czystym faktom. Mam(y[?]) za to sporo przeciwko wpadaniu tu i entuzjastycznemu gloryfikowaniu ćpaństwa. A jest to ćpaństwo bezsprzecznie, banzodiazepiny nie bez powodu są na rynku w formie tabletek, dopóki łykasz tabletki to jeszcze naciągając można to nazywać lekomanią, ale jak je kruszysz i wciągasz nosem to jest to zwykłe ćpuństwo. My też. Ty w formie jaką dotąd prezentujesz w tym przeszkadzasz. Najlepszy przykład - wpadasz do wątku o uzależnieniu od benzo, gdzie masa ludzi walczy cięzko żeby rzucić prochy - a ty jako cudowne remedium zalecasz tour po benzodiazepinach, zamianę jednych tabsów na drugie i tak w koło Macieju. To że jesteś zaburzona nie tłumaczy ze zwykłej pospolitej tępoty i umiejętności trzymania języka za zębami wtedy kiedy trzeba. Może więc zawrzyjmy deal: my, skoro nie chcesz być nazywana ćpunką - nie będziemy cię nazywać ćpunką. Ty zaś pójdź też na jedno małe ustępstwo i pisz o swoim przyjmowaniu leków bardziej z głową. Polecam poczytaj sobie wątek o marihuanie. Razem z resztą ćpunów dyskutujemy tam o tym narkotyku i sprawdź sobie czy ktokolwiek z nas wypowiada się o swoim jaraniu w takim podnieconym tonie jak ty o swoim snifowaniu benzynek.
  2. deader

    Ukraina

    To nie jest "Polska właśnie", tylko ludzka natura. Każdy naród "coś ma" do drugiego. To nie jest jakaś wyjątkowa cecha "Polski właśnie". Polacy nie lubią Ukraińców, Rosja nie lubi USA, Korea na górze nie lubi Korei z dołu... Takie jest życie. Podejście że to Polacy są najgorsi, najzacofańsi, najbardziej nietolerancyjni, hoofobiczni, islamofobiczni, antysemiccy i pierdyliard innych negatywnych cech, to tylko bredzenie idioty nie mającego pojęcia o świecie.
  3. Ja też nie staram się wywyższać, mówię wprost: jestem ćpunem, nie jestem z tego dumny, ale też nie będę ściemniał uprawiając ekwiblirystykę słowną. Ba, ja od lat nie wciagam - ale to wcale też nie znaczy że nie jestem ćpunem - tym się jest na całe życie. Można być "niepraktykującym", ale się jest. Także i w moim poście nie chodzi mi o to żeby dziewczynie "dokopać" - no, może trochę, bo jak czytam te entuzjastyczne opisy to samemu nabiera mi się chętka, oczywiście to jest w znacznej mierze moja wina bo nie powinienem jak idiota, przeczytawszy że ktoś wciąga benzo nosem, kruszyć klona i spróbować "czy działa" - a tak wczoraj zrobiłem. Po co? Nie wiem, kurde, bo jestem tępy ćpun najpewniej. Dlaczego? Bo jestem tępu ćpun... który przeczytał coś czego nie powinien. I trochę mam nadzieję ze dziewczyna zrozumie że miejsce na takie wypowiedzi jest na hyperreal, tam się wszyscy podniecają co wciagnęli, wstrzyknęli czy użyli jako czopka - i tam to służy społeczności bo tym się ona zajmuje. A tu jest raczej przeciwny biegun i to jest jak wpadanie z butlą wódki na spotkanie AA.
  4. Jak w moim mieście walczy się z zatkaną kanalizacją? Czyżby poprzez modernizację tejże? Usprawnienie? Nieeee, łatwiej przy miejscach gdzie robią sie kałuże postawić...
  5. No właśnie, nauczcie sie prawidłowej terminologii! Przecież ktoś kto ładuje heroinę to nie żaden ćpun, tylko "heroinista". Ktoś kto wali pół litra czystej dziennie to żaden "pijak" tylko "alkoholik". A ktoś kto szamie grzyby halucynogenne i LSD - to "realitosceptyk"... A tak na poważnie, to prosze panią, "ćpun" to określenie każdego kto nadużywa danej substancji, tym bardziej jeśli czyni to w sposób dla tej substancji nietypowy. Jesteś chyba pierwszą osobą którą tutaj czytam która podnieca się tym że wciaga benzo nosem i ma to na myśli dosłownie. Nazywaj się jak chcesz, ale nie dziw się, że dla reszty jesteś ćpunką. Rzekłem ja," amfetaminoentuzjasta".
  6. deader

    Filmy i seriale

    HAHAHAHAHAHAH **************************************** Skończyłem właśnie oglądać katowane od piątku "Alternatywy 4" i jestem rozbawiony i zażenowany jednocześnie ze tak wiele absurdów tam ukazanych ma miejsce i dzisiaj, 30 lat po nakręceniu serialu...
  7. karolinaoliwia89, w takim razie ja to widzę tak: oboje macie problem, dotyczący tego samego zagadnienia, tylko na przeciwnych biegunach. On - ucieka od ślubu i formalizowania związku. Ty zaś - nie obraź się tylko proszę za to określenie - obsesyjnie niemalże tego ślubu pragniesz. Zdajesz się koncentrować poczucie bezpieczeństwa nie w udanej relacji, co w "papierku" (odnoszę takie wrażenie przez to, że argumentujesz to głównie przez: "nie ma co ukrywac, wiekszosc ludzi ma slub" oraz "GLOWNIE DA MI TO GWARANCJE ZE JESTEM TĄ "JEDYNA" Z KTORA MOJ PARTNER CHCE SLUB I ZYC RAZEM"). Nie mi oceniać czy to źle czy dobrze, to kwestia światopoglądowa i każdy ma swoje podejście. Wyjścia masz chyba tylko trzy: pogodzić się z tym że do "papierka" jeszcze trochę czasu musi upłynąć / zerwać z facetem bo nie jest chętny na model związku który preferujesz / wspólną terapię która pomoże wam dotrzeć do sedna problemu u obu stron i coś z tym zrobić.
  8. Krótka piłka: Mówił te słowa kobiecie, która je zeszmaciła. Może czuć że mówiąc ci "kocham cię" po relatywnie krótkiej znajomości - nie będą to słowa "w pełni prawdziwe". Byłem raz w związku kiedy te słowa padły dobrze po ponad roku znajomości. Nie oznacza to że wcześniej nie było uczuć, po prostu - tak naprawdę te słowa powinny byc wyjątkowe. Może facet jeszcze faktycznie się nie otrząsnął z akcji które zafundowała mu kobieta do której takie rzeczy mówił. Co do ślubu itd - nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że nie każdy postrzega to jako jakąś super-ważną rzecz. Sama piszesz że ślub z poprzednią babką wziął bo wpadli - "dla zasady", "żeby ludzie nie gadali"; po drugie wynika z opisu że koleś nie miał najlepszych wspomnień związanych ze stanem małżeńskim. Może ma myśli że jak zgodzi się na ślub to znów wszystko się spieprzy, bo jego wybranka szcześliwa że ma papier - "popłynie". Ja bym doradził żebyś trochę poczekała. Odnoszę wrażenie że chcesz go "złowić" na ślub, założyć metaforycznie złoty łańcuszek. On tego łańcuszka nie chce, co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę to co przeszedł. Może warto się zastanowić nad tym co jest ważniejsze - papierek, czy udane wspólne życie. Bo to pierwsze, jak widać, można mieć bez drugiego. I drugie jak najbardziej bez pierwszego. Jednojest pewne - jeśli facet nie jest jakimś tępakiem to nie ma takiej możliwości, zeby nie chciał z tobą dzielić życia, albo zakładał że "to na chwilkę". Czemu tak wnioskuję? Ano po tym że jego dziecko mówi do ciebie "mamo". Facet musiałby być skończonym kretynem żeby uprawiać hazard uczuciami swojego dziecka.
  9. marco84, ulżyło mi bo jednak nie lubię uważać się za debila Przyznam się ze umknęła mi wypowiedź o sporym zainteresowaniu faceta pornografią, z tą nową wiedzą "wzbogaciłbym" swój pomysł faktycznie o wizytę u seksuologa - dziwiąc się jednocześnie że jego psychiatra/psycholog sami mu do tej pory tego nie zalecili, nie skierowali. Rozumowanie przeprowadzam na zasadzie, która według mnie sprawdza się i w innych zaburzeniach psychicznych: najpierw leki żeby unormować sytuację, potem praca nad sobą żeby sytuację zrozumieć i pokonać, finalnie, w idealnym scenariuszu - odstawienie leków w momencie kiedy będzie sie psychicznie gotowym na samodzielne poprawne funkcjonowanie. Trochę światła myślę że rzuciłoby też info o tym jakie porno go kręci. Bo tu może chodzić nie tylko o samo uzależnienie od pornografii/masturbacji, ale też o nietypowe ukierunkowanie fantazji seksualnych. Jeśli facet ogląda "zwykłe" porno, to raczej chodzi "tylko" o pierwszy wariant. Ale jeśli ogląda filmy o tematyce S/M bądź innych odbiegających od "standardu", to może sie okazać że nie jest w stanie odbyć normalnego stosunku, potrzebne są mu szczególne bodźce, o których może wstydzić się powiedzieć. Zaznaczam, że tylko tak sobie gdybam, ale z racji swoich zainteresowań tematem wielokrotnych morderców wiem że wśród nich sporą grupę stanowią mężczyźni z rodzinami, nawet dziećmi, u których seks w małżeństwie był elementem mało znaczącym, swoje fantazje seksualne wprowadzali w życie na swoich ofiarach. Ponownie podkreślam że to tylko moje gdybania, nie chcę straszyc "na zapas". Ale... jak to się mówi - najciemniej jest pod latarnią.
  10. Nieczęsto zaglądam w tematy o seksie, żeby się przypadkiem nie nakręcić za bardzo a także nie jestem lekarzem, więc jest spore prawdopodobieństwo że mój "pomysł" jest debilny. Ale zastanawia mnie - czy nie można do antydepresantów dorzucić Viagry..? Skoro jeden problem leczy pigułami, to czemu z drugim nie postąpić podobnie..? Czy mogą zajść jakieś nieporządane interakcje..? Fajnie jakby sie wypowiedział ktoś z wiedzą medyczną.
  11. deader

    Co teraz robisz?

    Hehe ja podobnie, tyle że nie słucham muzy tylko odpaliłem sobie Alternatywy 4
  12. deader

    Ukraina

    Co zrobię? Ano, będę trwał w swoim podejściu, dla swoich dzieci w ramach przestrogi nagrałem kiedyś godzinny "wywiad" z moją babcią i ciotką które pamiętają bardzo dobrze czasy wojny, żeby i moje dzieci wiedziały że do Niemca to tylko z karabinem... A w piwnicy trzymam podręczniki historii, ot, tak, na wszelki wypadek. Bo kto wie co za ileś lat będzie w szkołach uczone. Może być tak jak piszesz - że "Niemcy to tylko polityczne ofiary faszystów", bo przecież to są takie szychy w UE, nie wypada żeby mieli taki kiepski "imydż", troche sie poprzestawia, ciut zmanipuluje, troszkę przedrukuje... A z mojej rodziny kilka osób pamięta jeszcze wojnę, kilka też byo wywiezione na roboty przymusowe... Tak więc ja nie pozwolę żeby o tym zapomniano. O tym i o wielu innych represjach z ich strony. Ale temat jest o Ukrainie a nie o szwabach więc kończę offtop.
  13. deader

    Ukraina

    Bezsprzecznie Ja w liceum uczestniczyłem w wymianie uczniowskiej, podczas której spędziliśmy około 2 tygodni w szwablandzie (tydzień w dziurze, tydzień w Berlinie). Nie będę się sprzeczał - u nich jest lepiej. Mają lepsze drogi, lepsze płace, lepsze wszystko. I O TO ***** CHODZI. Te cwele przegrały rozpętaną przez siebie wojnę a mają lepiej od tych których napadali. Jak dla mnie już to jest podstawową sprawą jeśli chodzi o nienawiść względem szwabów - ten naród powinien zostać po 45 roku postawiony przed sądem i rozstrzelany, a nie - że mają teraz lepiej od nas. Kijek im w dupkę, o. Tutaj bym się nawet nie zastanawiał głębiej, przecież funkcjonuje już w mowie potocznej określenie "jesteś głupi jak komentarz na onecie"...
  14. deader

    Ukraina

    Bo pierwsze co przychodzi do głowy to "o, Młodzież Wszechpolska na wyjeździe integracyjnym"?
  15. deader

    Ukraina

    No bo niestety (albo na szczęście, według niektórych) ludzie mają różne poglądy i z różnymi rzeczami sympatyzują. Ja na przykład lubię USA a jest to jeden z najbardziej hejtowanych krajów na świecie. Tak samo nie mam nic do Żydów a przecież jest całe zjawisko pod nazwą antysemityzm... Jako że są to sprawy niedotyczące mojego życia bezpośrednio to mogę się tylko w duchu uśmiechnąć jak ktoś jedzie po Ameryce, zaszufladkować typa jako idiotę i już, nie będę się wdawał w dyskusje, bo to nie ma sensu. Natomiast z całego serca nie znoszę Niemców, i jak ktoś przeczytawszy takie moje wyznanie zacznie się ze mną wykłócać że Niemcy są fajni, to mogę go tylko skatalogować jako idiotę, który wdaje się w dyskusje które nie mają sensu :)
  16. deader

    Ukraina

    O, przepraszam, ja już pisałem, ze dobry Niemiec to martwy Niemiec. Carlos mówi o przyłączeniu Polski do Niemiec, ja mówię: niech wszyscy Niemcy najpierw zbiorowo popełnią samobójstwo, wtedy możemy się przyłączać.
  17. deader

    Ukraina

    Używany przez nich alfabet byłby lepszym?
  18. deader

    Ukraina

    No cóż... Ukraina blisko Rosj, a Rosja to przecież nie kraj tylko stan umysłu
  19. deader

    Ukraina

    Ja czytam z ciekawością na bieżąco. Z ciekawością, bo mimo że szczerze przyznawszy nie znam dokładnego powodu tej rewolty, to ważny jest dla mnie sam fakt że ludzie (i to naprawdę blisko nas, to nie jest jakiś daleki egzotyczny kraj) są w stanie się zorganizować, powiedzieć czemuś "NIE" i zacząć obalać władzę. Dla mnie jest to interesująca obserwacja, ponieważ nie mogę się doczekać kiedy coś takiego zajdzie u nas. Ukraińcy właśnie udowadniają że "da się", mimo że okupione jest to niestety wieloma ofiarami. Jest mi szczerze przykro że do ofiar śmiertelnych zaliczają się cywile i milicjanci, czyli było nie było - obywatele. Całemu temu syfowi winni są politycy i to oni powinni zawisnąć. Dziwi mnie też troche że milicja odpiera demonstrantów, ponieważ według mnie milicja czy policja czy jak tam się gdzie nazywają służby porządkowe - powinna przede wszystkim służyć obywatelom. Skoro obywatele wyszli na ulice i domagają się zmian, to milicja powinna razem z nimi powystrzelać polityków. Oczywiście, zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę zmian wielkich to nie przyniesie, żadna rewolucja tak naprawdę nie przynosi. Świnie przy korycie się zmieniają, i to wszystko. Ale jednak, przez kilka lat po przewrocie, ludzie czują że coś osiągnęli. Że coś zdziałali. Osobiście urodziłem sie zbyt późno żeby pamiętać jak u nas wyglądało obalenie komuny, pamiętam urywki dziecięcych wspomnień - rodziców nie dających oglądać bajek bo "ważne wiadomości lecą", babcia dająca w prezencie przypinkę Solidarności... Ale z relacji wiem że przez te pierwsze kilka lat demokracji panowała atmosfera... hmm, podniecenia niejako. Dużo ludzi patrzyło w przyszłość z nadzieją, ufnością. Teraz mija 25 lat i co mamy? Coraz częściej słyszy się głosy że tą komunę niepotrzebnie obalano, że politycy to złodzieje... U nas też mamy postępujący podział społeczeństwa, "PeOwcy" kontra "PISiory", "lewactwo" kontra "prawiki"... A co do komentarzy hejtujących Ukraińców - cóż, mam niezdecydowane nastawienie. Z jednej strony jak wyżej piszę - całe to zjawisko można pwoiedzieć że mi sie "podoba", podnosi mnie na duchu co ci ludzie robią, daje mi jakąś takąś wiarę i nadzieję ze może i u nas to jest możliwe. Z drugiej strony rozumiem też tych którzy przypominają o masakrach jakie dziesiątki lat temu Ukraińcy urządzali Polakom, rodzinne miasto mojej rodziny od strony ojca - Lwów - zostało nam zabrane, i te de... To tak jak z nami i Niemcami - choćby nie wiem jak się starali to zawsze będziemy pamiętać co ten naród nam uczynił przez stulecia (bo nie chodzi tylko o II WŚ, oni zawsze "coś do nas mieli" - dość powiedzieć że to przez nich porzucona została nasza pierwotna wiara, ochrzciliśmy się co prawda u Czechów, ale było to wymuszone przez Niemców niejako; potem Krzyżacy, rozbiory... Dobry Niemiec to martwy Niemiec, ewentualnie Niemiec wyemigrowany gdzieś wpizdu) i tak samo niektórzy będą hołubić taką nienawiść wobec Rosjan czy - w tym przypadku - Ukraińców... Nie uważam że nienawistne komentarze w kierunku Ukraińców to tylko trolle - sądzę że jest spora grupa komentujących która autentycznie wierzy w to co pisze i że część z nich wręcz ma do tego w pewnym sensie prawo - bo a to ktoś miał w rodzinie dziadka czy babcię zamordowaną w '44, a to ktoś czuje się wyjątkowym patriotą i nawet jeśli osobiście nie ma urazy to ma urazę, hmm, światopoglądową żekłbym. Natomiast moje przemyślenia zahaczają jeszcze o jedno, co prawda juz dużo mniej realne, ale... Otóż ciekawi mnie reakcja Rosji na całą sprawę. Już dzis pojawiły się wypowiedzi ichnich polityków że Ukrainę należy podzielić i część zaanektować do Rosji, że cały ten przewrót to sprawka "propagandy unioeuropejskiej"... Przypominają mi się (oczywiście nie z osobistego doświadczenia, ale z przyswojonej wiedzy) czasy zimnej wojny, ZSRR, "zgniłych kapitalistów", stonki ziemniaczanej itd... Rosja jawnie zaczyna stosować pogróżki żeby sie reszta świata nie wpychała w tą sytuację. I te pogróżki są podstawą mojej prawie że Sci-Fi wizji: wybuchu III Wojny Światowej.
  20. Oczywiście że nie brałem na poważnie, spodziewałem się raczej jakiejś błyskotliwej odpowiedzi na moje także żartobliwe pytanie... Na przykład "ani jednej laski, za to całe stado świń" czy coś...
  21. macieywwa, jedno krótkie pytanie, tak z ciekawości: ile lasek wyrwałeś na te teksty?
  22. deader

    Skojarzenia

    makaron - pasta
  23. deader

    Suchar na dzisiaj :)

    Aurora92, ouesssu, to o hipsterze mi przypomniało: :D
×