Skocz do zawartości
Nerwica.com

deader

Użytkownik
  • Postów

    4 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez deader

  1. Przychodzę do pracy - nie ma szefa. Jutro przyjdę do pracy - nie będzie szefa. Skubaniec faktycznie wyjechał na tydzień!!! Woo=hoo!!! No i jeszcze "na dzieńdobry" czytam takie kwiatki: Nie ma to jak rozpocząć dzień z bananem na ryju
  2. deader

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=EVZRuJk9FRk][/videoyoutube]
  3. Że mimo że musiałem wrócic do roboty po 19 to uwinąłem się ze wszystkim w 3 godziny
  4. Woo-hoo!!! po firmie poszła plota że szef w przyszłym tygodniu wyjeżdża na tydzień w góry. Może wam się to wydawać niczym szczególnym, ale dla nas, biorąc pod uwagę fakt że ostatni raz opuścił firmę na dłużej niż 24 godziny przytrafił się dobrych kilka lat temu - to wiadomość dziesięciolecia. Dosłownie.
  5. Mam nauczkę żeby wchodząc na forum nie klikać tylko "zobacz swoje posty" bo może coś ciekawego umknąć Zarówno Wawa jak i Łódź mi pasują, termin wydaje się też odpowiadać, niniejszym więc strzelam posta w temacie coby być na bieżąco z postępami
  6. Ja szamię wieczorem 50/75 mg hydro + 25/50 mg prometazyny jako uzupełnienie mianseryny, ścina dość skutecznie.
  7. deader

    Samotność

    Ja myślałem że będę bulił jakieś kosmiczne kwoty za net w komórce, a okazało się że to tanie jak barszcz jest... A tablety? Nie mam nic do nich, dla mnie rewelacyjne urządzenie do czytania książek przede wszystkim. O, to kolejna kwestia, nawet jak miałem bujne życie towarzyskie to rozmowy telefoniczne odbywałem na tej samej zasadzie co dzisiaj: 15 sekund na ustalenie gdzie się widzimy i o której i koniec. Pogadać mogę na żywo, a nie przez telefon. Najdłuższe rozmowy telefoniczne przeprowadzam z klientami-debilami.
  8. deader

    Samotność

    Ja to w sumie doszedłem do wniosku że 90% kontaktów w moim telefonie jest mi niepotrzebna, na tyle niepotrzebna że nie chce mi się nawet marnować czasu na ich usuwanie Inna sprawa że tak naprawdę to telefon staje się powoli przeżytkiem jeśli chodzi o komunikację, swego czasu miałem ostrą zagwozdkę czemu nagle przestano zapraszać mnie na imprezy, koncerty itd - okazało się że miejsce sms'a zajęła wiadomość na Fuckbooku, a zamiast zadzwonić ludzie woleli zakładać wydarzenia. Jako że Fuckbooka przez lata uparcie nie posiadałem, to i zostałem mimowolnie wyalienowany. Jak się zorientowałem, wkurwiłem, złamałem swoją złotą zasadę - to okazało się że jest już za późno bo Fuckbook zdążył ludziom ugotować mózgi a ja zbyt jestem na to już odporny A to fakt, jak wspominałem, wziąłem tel na umowę tylko dlatego żeby mieć w kieszeni net, mp3kę i odtwarzacz video, zamiast targać ze sobą 3 czy 4 oddzielne urządzenia...
  9. deader

    Filmy i seriale

    1) Cóż za prawdziwie katolicka postawa 2) To jest tak śmieszne że aż bym sobie zobaczył, ale na YT nic nie znalazłem - chodzi mi o samą scenę konwersji na katolicyzm, to musiało być prześmieszne
  10. deader

    Samotność

    Kwestia sprzed kilku dni, ale mam podobny "problem" i już odpowiadam: do oglądania filmów, przeglądania wikipedii oraz korzystania z dobrodziejstw Google Play w autobusach. Serio, tylko z tych dwóch powodów zdecydowałem się wreszcie pół roku temu przejść na abonament, żeby nie wywalać naraz X złotych na telefon z wszystkimi tymi bajerami. A dzwonić też nie mam gdzie. Co miesiąc dopakowuję sobie konto na chomiku do niebotycznych rozmiarów bo potrafi mi po 100 zeta zalegiwać na koncie przy abonamencie 50 pln...
  11. deader

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=c3R48xse06k][/videoyoutube]
  12. Obecności jednego ani drugiego nie zaobserwowałem... Pierwszy raz od tygodni przylazłem do pracy z suchymi nogawkami, jak dla mnie zajebista sprawa.
  13. Prawie całkowite zniknięcie białego syfu z ulic.
  14. Co wynika z prostego faktu że jeśli ktos ma do powiedzenia coś ciekawszego i sensowniejszego niż kłapanie na lewo i prawo o swoich preferencjach łóżkowych, to nie postrzega się tej osoby przez pryzmat tego co pieprzy, tylko o czym gada Panów Biedronia czy Grodzkie też bym inaczej postrzegał gdybym widział że w polityce działają coś sensownego, a nie tylko pieprzą o tym jakie mamy nietolerancyjne społeczeństwo. Koło ch*ja by mi latało co Grodzkie ma między nogami, gdyby ruszyło dupę i zrobiło cos żebym za swoją pensję mógł zrobić coś więcej niż przeżyć do pierwszego.
  15. deader

    Alkohol a Marihuana

    Cóż, generalnie z myslą przewodnią się zgadzam, ale jako że własnie sobie zapaliłem i poczucie humoru mi jadowicieje, to przyczepię sie do jednego krókiego fragmentu: Otóż tacy ludzie nie idą do więzienia, bo siedzą sobie po cichu w domu i palą zioło nikomu nie wadząc. Do więzienia najczęściej za trawę idą (pominąwszy dilerów) tępaki które robią przypał na mieście bo myślą że są nietykalni, albo niewidzialni, cholera ich wie. Jedno jest pewne: jak siedzisz sobie z ziołem w domu to ci nic raczej nie grozi. Niebezpiecznie jest jak wyłazisz na miasto się nachlać, z torbą stuffu w kieszeni. Bo idziesz się nawalic, najpewniej z kumplami, w takich sytuacjach często przez jednego idiotę nawet może dojść do awantury, awantura przyciąga policję - no, generalnie od przyczyny do skutku. Dość powiedzieć że od prawie 15 lat od kiedy pierwszy raz zapaliłem nie miałem ani razu żadnej siary z policją, bo palę z głową.
  16. A ja to się pod tym mogę podpisać obiema rękami i nogą jak się odpowiednio wygnę. Mam o tyle farta że mój brat jest nrmalnym gejem, a nie pospolitym pedałem. Jego facet jest wojskowym i sądzę że spuściłby nam wpierdol szybciej niż byśmy byli w stanie krzyknąć "won pedały" I oni się ze swoją orientacją nie obnoszą, nie miziają sie na spotkaniach rodzinnych a i w żadnych paradach nie uczestniczą bo... sami mówią że ci co wyłażą na parady to nie geje tylko zwykłe pedały Ja traktuję swojego brata jak faceta który lubi ruchać facetów, i tyle. W pewnym sensie ma większe "jaja" niż ja, bo ja bym się faceta nigdy neie tknął Natomiast genealnie jestem jak najbardziej za pewnym tradycjonalizmem, i na przykład o ile nie przeszkadzałoby mi wprowadzenie ustawy o związkach partnerskich, o tyle byłbym przeciwny nazywaniu ich małżeństwami - i to obojętne jakiej płci byliby uczestnicy (mam znajomą parę hetero która nie pali się do obrządku zwanego ślubem za to chcieliby prawnie uregulować swój zwiazek) bo to jest językowo nawet niepoprawne. I tak jak nie jestem z tych co idą z kamieniami i bejzbolami "napierdalać pedałów", tak nigdy nie powiem że nie widzę nic złego w paradzie pedałów w moim mieście.
  17. Masz w sumie prawo myśleć co chcesz, ale moim zdaniem ilość heteroseksualnego porno uwzględniającego rżnięcie w dupala, sikanie, sranie i rzyganie na siebie, czy wszelkie możliwe kombinacje sado/maso jest dość mocnym dowodem na to że "zboków" można po obu stronach barykady spotkać :) Tu też można pewnie rozważać czy według ciebie inna orientacja jest zboczeniem sama w sobie - dla mnie nie jest na przykład.
  18. Nie żebym był jakimś anty-gejem, sam mam brata co woli kakaowe oczka, i mi to nie przeszkadza ale zawsze mnie bawiło to hasełko. Skoro każdy to czy pedofile, nekrofile, mordercy i sadyści też? I nie, nie porównuję gejów do morderców czy pedofili. To takie rozważania zupełnie na marginesie
  19. jetodik, byle pamiętać o tym że zasada działa w obie strony. Czyli porównywanie się do tych co "mają lepiej" też jest mało sensowne, niestety wiem jak bardzo nęcące. Trzeba po prostu przyjąć postawę, hmm, zdrowego egoizmu. A przynajmniej ja tak robię od jakiegoś czasu i czuję się z tym całkiem OK.
×