Skocz do zawartości
Nerwica.com

deader

Użytkownik
  • Postów

    4 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez deader

  1. deader

    Co teraz robisz?

    I Nostalgia Critic i AVGN rządzą!! Ciekawe kiedy James wreszcie wypuści swoją pełnometrażówkę...
  2. Może "radość" to nie całkiem odpowiednie słowo, ale wielki banan na mym ryju pojawił się w trakcie przygotowywania plików do druku jednego ze zleceń - dostaliśmy bazę kodów służących do pobrania audiobooka, kody były gdzieś u klienta generowane losowo z liter i cyfr; uśmiałem się setnie zobaczywszy że jeden z kodów wygenerował się im o treści GaYMaN
  3. Wydaje mi się że na ulotkach wszystkich leków zawarta jest informacja że "w przypadku pominięcia dawki leku nie należy stosować dawki podwójnej", i wydaje mi się że jakiś powód umieszczania takiej informacji na ulotce musi być
  4. socorro, no proste! tej, to może potrzymaj jeszcze trochę a ja dziś skoczę po kupon totolotka
  5. deader

    Co teraz robisz?

    Rebelia, "Twój Weekend" haha co za tytuł zważywszy na tematykę
  6. deader

    Co teraz robisz?

    Rozmyślam nad pornografią z perspektywy mojej branży Nie wiem czemu mi taka rozkminka nagle wpadła do łba - może dlatego że a) siedzę w pracy i się nudzę, b) forum kipi od okołoseksualnych tematów ostatnimi dniami No i tak sobie siedzę i rozmyślam, jak to wygląda od "zaplecza". Zdaje się co prawda, że branża pornograficzna przeniosła się w znacznej mierze do internetu, ale czasem przechodząc koło kiosku jakieś cycki na mnie łypią z wystawy. No ale kiedyś pełno było przeróżnych pism porno a i dziś jak widać papierowe nie do końca "wymarło". Więc siedzę sobie i rozkminiam, jaką bekę muszą mieć ci co składają te pisma do druku. Jaki brecht musi towarzyszyć przy składzie, świeceniu blach na offset, druku, introligatorni...
  7. Wyrobiłem się z upierdliwym zleceniem na czas
  8. deader

    islamoterroryzm

    "Muzułmanie w Lérida twierdzą, że obecność psów narusza ich wolność religijną i prawo do życia według zasad islamu." Ożeszjapierdolę. Scyzoryk się sam w kieszeni otwiera. To jest jakaś paranoja. Parodia. *****!
  9. Karki napierdalające się pod remizami mają swoje wielbicielki więc jakaś część kobiecej populacji musi tą cechę uznawać za pożądaną...
  10. deader

    Wkurza mnie:

    Nie mam nic do roboty w pracy, zero zleceń, chcę się zdrzemnąć a co chwila ktoś po coś złazi do mojego lochu i nie mam nigdy pewności czy to szef czy ktoś z załogi i na każde kroki z pozycji półleżąco-olewającej zrywam się do kompa udając na wszelki wypadek że coś robię.
  11. Ja bym chciał. "Ignorance is bliss".
  12. ...plus telefon alarmowy do naszego lekarza
  13. deader

    dobry wieczór?

    Siemasz! Niby nie widzisz nadziei, ale zrobiłaś już pierwsze, konkretne kroki. To jest pozytyw, to już cię stawia na lepszej pozycji od ludzi którzy tu wpadają przed podjęciem jakichkolwiek działań. Fluo powinna cię w kilka tygodni postawić na nogi, perspektywa ci się zmieni - może wtedy wykonasz jakiś kolejny krok.
  14. deader

    Co teraz robisz?

    Spoko, to forum dla wariatów więc nikt nie weźmie tego na poważnie
  15. deader

    Co teraz robisz?

    Doda czy AK-47? Wolę na razie nie mówić o co chodzi, ale czuję że niedługo wszyscy się dowiedzą. Nie chodzi ci o Dodę, bo o niej wiedzą wszyscy... Więc raczej coś w okolicach kałacha... Nie chodzi ci o samobójstwo, bo to najwyżej lokalnie by rozgłoszono... Stawiam więc na zamach bądź masakrę. Jeśli zamach, to mam nadzieję że kogoś zasługującego, jeśli masakra to mam nadzieję że nie w mojej okolicy...
  16. Najbardziej mnie smuciło jak wciągali w te swoje patologiczne tryby nowe osoby, zwłaszcza dziewczyny. Niektóre z nich widziałem że miały w sobie jakiś potencjał, ale wpływ środowiska skutecznie go niszczył. No, ale to już offtop.
  17. Dziękować Zazwyczaj ludzie piszą że zapluli monitor kawą, ale godzina chyba faktycznie już nie-kawowa
  18. Damn, a liczyłem chociaż na standardowe "zaplułem monitor"
  19. Po tytule myślałem że temat będzie nieco o czymś innym, ale... czegoś takiego też doświadczyłęm więc wtrącę swe trzy grosze. Co prawda nie muszę się na codzień zmagać z takimi akcjami jak autorka, mam o tyle dobrze że mieszkam sam a znajomych tylko bliskich czyli takich którym mogę prosto w twarz powiedzieć swoje zdanie. Ale kilkanaście late temu, jak miałem okres mocnego ćpania, to byłem w takiej sytuacji wielokrotnie. O co dokładnie chodzi? Mianowicie - ja z wyglądu jestem "metalem" - długie włosy, strój wojskopodobny itd., a handel dragami odchodził praktycznie w 100% w środowisku dresiarskim. Miałem o tyle dobrze, że mnie moje osiedlowe dresy polubiły, nie miałem nigdy akcji w stylu "o, brudas, dawaj spuścimy mu wpierdol" na swoim osiedlu; ale nie ukrywam że przebywałem z nimi głównie przez wspólne, hmm, "cele". Kołowanie dragów nie wyglądało jak na filmach że cała akcja trwa mgnienie oka, że się idzie do kolesia na rogu ulicy i wymienia ukradkiem kasę na torebkę z towarem. Niestety, czasem "kołowanie" trwało godzinami - bo np. dilerzy dopiero dostali towar i trzeba było czekać aż podzielą, a to pojechali razem nad rzeczkę i trzeba było czekać aż wrócą, a to trzeba było pójść do kolesia, który znał typa, który znał gościa, który wiedział gdzie jest towar... Krótko mówiąc, nie zagłębiając się w szczegóły tego żałosnego okresu - bywało że musiałem spędzić kilka godzin w otoczeniu kolesi którzy potrafili rozmawiać głównie o tym gdzie ostatnio jarali, komu dali w mordę, kogo skroili z telefonu... No i oczywiście nieustanny "najazd" na "psów", cHWDP i te sprawy... No i musiałem zacisnąć zęby, śmiać się razem z tymi baranami, jechać po psiarni itd - bo inaczej bym nie miał towaru. Wiele razy aż mnie ściskało w środku jak słyszałem o jakich głupotach gadali, wiele razy miałem ochotę zapytać czy zastanawiali się czy to takie fajne dostać wpierdziel za nic, czy myśleli o tym że policjant to facet który ma pracę i po prostu wykonuje swoje obowiązki, że to my jesteśmy "tymi złymi", bo to my braliśmy się za nielegalne rzeczy... No, ale - cóż, jako ćpun dusiłem to w sobie, szczerzyłem mordę, płynąłem ich prądem - dla własnych korzyści... No a jeśli chodzi o dzień dzisiejszy to największą samokontrolę nad językiem muszę utrzymywać w pracy, gdzie mam szefa totalnego antysemitę, który potrafi zwołać "naradę" nad jakimś zleceniem i w trakcie wyjaśniania szczegółów od czapy zacząć gadać o tym że jego zdaniem za całe zło na świecie to Żydzi odpowiadają... No ręce opadają, zwłaszcza mnie bo antysemityzm uważam za jeden z najgłupszych światopoglądów, ale siedzę cicho bo nie gryzie się ręki która nas karmi...
  20. deader

    Samotność

    Jęczałem już dziś w jęczarni na temat wizyty znajomej pary alkoholików, ale tutaj też trochę pomarudzę bo w sumie pewien aspekt pasuje do tematu. Mianowicie, mimo wszystkich tych rzeczy które mnie w nich wkur*iają, to... są ze sobą od kilku lat, żyją zgodnie, bez kłótni, tyle że sami niejako z wyboru zanurzają się w patologię. I jak nad tym myślę, że tych dwoje ludzi jest w stanie tworzyć udany, zgrany związek, to się załamuję. Dwa społeczne śmiecie były w stanie sobie kogoś znaleźć a mi ni ch... nie wychodzi - coś tu jest nie tak
  21. deader

    Co teraz robisz?

    Próbuję się ogarnąć...
  22. deader

    Antypsychiatria

    Każda dziedzina ma swoją "anty-dziedzinę". Lewicowcy - prawicowców; teiści - antyteistów; psychiatria - antypsychiatrię... Nie mam nic przeciwko jakiemukolwiek ruchowi, dopóki nie przekracza granicy dobrego smaku i nie wcina się w wolność innego człowieka. Dla mnie antypsychiatria to stek bzdur, jak najbardziej popieram farmakologiczne leczenie zaburzeń umysłowych, przetestowałem na sobie i u mnie się sprawdza. Jak ktoś sobie chce leczyć depresję akupunkturą to niech sobie leczy, ale robienie jakichś wielkich kampanii przeciwko koncernom farmaceutycznym czy "akcje uświadamiające" o "szkodliwości psychiatrii" to już dla mnie przesada. Ja jestem "za" psychiatrią, ale daleki jestem od tego żeby każdego przymusowo faszerować Prozakiem (przy czym umówmy się że np. nieleczeni schizofrenicy niebezpieczni dla otoczenia to inna bajka). To tak jak z jedzeniem mięsa - ja jem, lubię, niektórzy nie jedzą, nie lubią. Spoko - takich wegetarian szanuję. Ale wegetarian "z misją", twierdzących że spożywanie mięsa jest fe i szkodliwe - nie znoszę z całego serca, bo rozpowszechniają często zwykłe kłamstwa. Tak samo nie znosiłbym ruchu twierdzącego że dieta powinna się składać wyłącznie z mięsa, mówiąc że samo mięso to samo zdrowie. Niestety dla każdego co innego może dać pozytywne rezultaty i najlepszym wyjściem byłoby osobiste sprawdzenie czy psychiatria nam pasuje czy nie, czy mięso nam pasuje czy nie, i tak dalej...
  23. Heh heh, widzę że duch Monty Pythona ciągle żywy pośród ludzi Heh heh pewnie jeszcze bardziej ucieszy cię że miałem w planach na dziś projektowanie twojej koszulki ale żeby z nimi wytrzymać to sam musiałem się nieco "znieczulić" i nici dziś z projektowania... Taki jest plan. Wpuściłem ich dziś tylko dlatego że ostatnio jak po ich wizycie się żaliłem na podobne "akcje" ktoś mi doradził żebym im powiedział wprost co mi nie pasuje a nie ściemy walił żeby ich szybciej wygonić. Więc im dziś przy każdej "akcji" mówiłem co i dlaczego mi przeszkadza, co sprawia że się nie czuję komfortowo. Działało na jakiś kwadrans - i znowu to samo. Palimy fajki, popielniczka się wypełnia - kumpela wstaje i chce wyrzucić kiepy do śmietnika. Zatrzymuję ją w pół drogi - mówiąc że w moim domu się kiepów nie wyrzuca do śmietnika, bo potem z niego capi; albo spuszczam pety w kiblu albo wychodzę z domu do śmietnika pod blokiem. "A, tak, tak, dobra!". Pół godziny później - popielniczka pełna - dziewczyna chwyta ją i zaczyna człapać do śmietnika u mnie w kuchni... Jeden tylko perfidny, chamski, podły numer uznaję za rekompensatę całego tego zwalonego popołudnia. Po którymś z kolei myciu nóg laska wyłoniła się z łazienki z moim kremem nivea i zaczęła sobie nim smarować nogi, ramiona, twarz, usta... Oczywiście obściskiwanie się i nieustanne cmokanie odwalali bez krępacji tuż przede mną... Jakoś nie miałem serca powiedzieć im że tego kremu używałem tylko do trzepania kapucyna...
×