Skocz do zawartości
Nerwica.com

deader

Użytkownik
  • Postów

    4 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez deader

  1. Spoko, to jeszcze się w odpowiednim terminie do was odezwę odnośnie szczegółów projektów. Coś czuję że wersja "jednolitego wzoru" nie przejdzie, ale chyba dam radę ogarnąć kilka indywidualnych zamówień "designerskich" Mówię - do 31 lipca zbieram zamówienia, a 1 sierpnia klikam "kup teraz" u dostawcy koszulek. Zakupy będę robił zapewne tutaj: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=23026327 i zaraz podpytam się o kwestię problematyczności zamówienia partii koszulek w różnych rozmiarach czy kolorach. Luknijcie sobie co on tam ma, jakby któraś z koszulek przykuła uwagę (krojem, rozmiarem, kolorem czy czym tam) to prześlijcie mi linka. Myślę że z zamówieniem kilku różnorakich "modeli" nie będzie problemem, chciałem po prostu sobie oszczędzić szukania i zamawiania specyficznych rozmiarów, kolorów it, a podczas wykonawstwa rozgardziaszu pod tytułem "dla kogo k...wa ma być czerwona M-ka a dla kogo czarne XXXXL" ale... co tam, poświęcę się Kobiecie to bardzo dobrze w takim stroju, jeśli nie jest puchatkiem
  2. deader

    Bekanie.

    O KURWA TO CAGE Jak on... skąd... czemu... MINDFUCKED
  3. deader

    Bekanie.

    O lol, a ja nawet nie wiem kto to, szukałem innego obrazka z tym tekstem, ale chyba znajduje się już poza granicą internetu bo nie znalazłem
  4. A, jak planujesz zakup sprzętu to spoko. A co do słuchania muzy z tabletu - to nie wiem, może coś mi się uroiło, ale mówiłeś że bierzesz głośniczki - hop, podłączasz i muza grzmi... Ja sobie nabyłem ostatnio pendrive 16 gb za bodajże 40 pln, kto by pomyślał 5 lat temu o takich objętościach i cenach... Świetnie sprawdza się do sypialnianego kompa który ma ledwo 80 GB HDD W ogóle to jak mowa o przenośnych odtwarzaczach... Ehhh, marzenie... W kij drogie... Dżizas, znów offtop
  5. deader

    Bekanie.

    Run for your life!!! PS. Fixed that for ya
  6. Odpowiedź jest prosta - jesteś wampirem
  7. Tak, to jest wszystko jednak w temacie jakości dźwięku. A ja mówię o nieco innym aspekcie muzyki - dla mnie album to nie tylko muzyka, to też oprawa graficzna, teksty, cały ten wspomniany wcześniej rytuał ostrożnego nasadzenia winyla na talerz, oldskulowych trzasków pomiędzy utworami, zmiana strony... Ja wolę winyle właśnie ze względu na całe to doświadczenie jakim jest słuchanie z nich muzyki. Trzeba zrobić trochę więcej niż kliknąć dwa razy myszą, a wiadomo że im większy wysiłek tym przyjemniejsza nagroda :) No ja dobrze pamiętam czasy kaseciaków, zgrywania kawałków z listy przebojów "Trójki", eh, piękne czasy :) CeDeki jak weszły to też mi się nawet podobały, ale jak pojawiło się mp3 to straciłem zainteresowanie muzyką. Bo oprócz samego słuchania ważnym elementem była też umiejętność i spryt w budowaniu swojej kolekcji nagrań. Eh, ileż to się razy jeździło do "Dziupli" w Wawie, do J-17, na Stadion Dziesięciolecia po ruskie wydania Maidenów... W tamtych czasach się szło do kumpla i zazdrościło/patrzyło z pogardą na to co posiadał. Muzykę trzeba było kupić, ewentualnie pożyczyć i przegrać, a przede wszystkim - znaleźć to co nas interesowało, bo z tym bywało różnie... Jak pojawiło się mp3 i nagle wszyscy za pomocą kilku kliknięć mogli ściągnąć kolekcję którą budowałem latami to dla mnie "magia" uleciała. Na szczęście jakiś czas temu odkryłem winyle - tego nikt ode mnie nie pożyczy, nie zepsuje, bo mało mam znajomych z gramofonami, a te wielkie okładki, ogromne ilustracje, w niektórych przypadkach świadomość że trzyma się coś co ma 40 lat i nadal działa... eh, cudo Ale w pewnym sensie rozumiem - bo ostatnio jak kupiłem tablet to wiem że nieprędko kupię jakąś ksiażkę papierową. Bo tak wygodniej i szybciej itd. Cóż, każdy ma swojego hopla, moim są winylki Jeśli nie chcesz sobie robić dodatkowych kosztów to wystarczy pendrive - mam przejściówkę na micro-usb do tabletu, ładnie śmiga.
  8. Spoko, spoko, tylko nie zwlekajcie zbyt długo
  9. Nie ma sprawy, sposób składania zamówień opisany powyżej jest
  10. deader

    Wkurza mnie:

    Snooki, "Dzień Świra", co? Wkurza mnie że sobie w pracy pobrali masowo urlopy 4 osoby, nawet szef wyjechał gdzieś dzisiaj, i o ile zazwyczaj jest to okazja niemalże do otwarcia szampana i wystrzelenia konfetti to dziś zostałem w pracy sam z drukarzem i muszę ogarniać burdel całościowo.
  11. Dziękować Eee, żaden detepowiec, Corelowiec-amator co najwyżej Jesteś chętna? Nie ma sprawy - prześlij "zamówienie" ze szczegółami.
  12. No a ja mam raczej kilkanaście płyt które potrafię katować po kilka razy pod rząd - każdy ma inne gusta
  13. Niee, raczej do rytuału który temu towarzyszy. Magii wielkich okładek, zmiany strony itd. Muzyka w mp3 traci "duszę" A 2500 utworów to pewnie nigdy bym nie przesłuchał Mam coś koło setki płyt, czyli gdzieś z 1000 utworów i z 1/3 jeszcze nie przesłuchałem. Na zlot niestety nie przewiduję zabierania gramofonu
  14. deader

    Wkurza mnie:

    Yyy, to niekoniecznie nuda. To może być - szok! - praca!
  15. Świetny film, ale na tyle osób to trzeba by projektor skołować Nie wyobrażam sobie w domu słuchać muzy z innego nośnika niż winyl, tyko jak ktoś wpadnie i chce mnie koniecznie pokatować czymś z YT to się poddaję PŁYTY RZĄDZĄ! muza - monk.2000, Mushroom (+laptop), deader (+ tablet) - nagłośnienie (rotten soul) gry planszowe - scrabble (monk.2000) - cytadela (mushroom) - świat dysku (L.E.) gry outdoor - badmington (Candy) - wiatrówki + osprzęt (deader)
  16. deader

    hm.

    Wódka fuj. Whisky lepsze
  17. Pierwsza i jak mniemam nie ostatnia korzyść z obecności na zlocie . Z przyjemnością zaczytam się w liczącej obecnie około czterdziestu książek serii Świat Dysku. To humorystyczne, a często satyryczne fantasy. Za wiki . Spędzisz Zlot czytając te 40 ksiazek?
  18. deader

    Co teraz robisz?

    Skończyłem fajną grę i nie zrozumiałem zakończenia bo japońska
  19. O czymś takim to przecież pisałem wcześniej, i to byłby jakiś pomysł.
  20. Raczej czytali szukając informacji która butelka zawiera najwięcej procentów Bo nie każdy lubi palić zioło. Mam kumpla co zdecydowanie nie lubi, za to lubi piwo. Więc jakbyś mu zdelegalizował alkohol i zalegalizował konopię to by się wkurwił
  21. No śmiechowe ciut. Ale i tragiczne na swój sposób.
  22. No ale to nie wina ludzi w pewnym sensie, tylko debilnie rozplanowanego systemu edukacji. Uczą w liceum rzeczy które 90% uczniów nie przydadzą się nigdy później w życiu, jak np. budowa komórki roślinnej czy wzory na przyciąganie grawitacyjna - a jakby im się nawet miały kiedyś przydać to sprawdzą sobie w internecie. Natomiast nie uczy się dzieciaków jak pić z głową, jak rozpoznać objawy depresji/nerwicy, jak podchodzić do seksu itd.
  23. Z "marihunanen" byłoby dokładnie to samo. Miałem na osiedlu gdzie mieszkałem ze starymi pod nosem całą plejadę ludzi dla których żywot kręcił się wokół skołowania kolejnej torby trawy, nie mogli pójść do pracy, bo jak tu poszukać pracy skoro w telewizji właśnie lecą telezakupy Mango, hahaha, ale brecht, o, co to ja miałem.. aaa praca! szukam... uomatko ale ten Abgymnic zajebisty, hahaha... A jak już się któremuś zdarzyło załapać na robotę jakąś to trwało to zazwyczaj bardzo krótko bo ze względu na nieustający "nieogar" po jaraniu mieli trudności z zadaniami typu "Ustaw butelki od największej do najmniejszej" bo zamiast ustawiać butelki to czytali etykiety na butelkach jakby tam sens życia był wypisany... True stories. Nie delegalizacja, tylko edukacja!!!
×