Skocz do zawartości
Nerwica.com

freda

Użytkownik
  • Postów

    986
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez freda

  1. amelia83, ja się nie boję,ale to nic fajnego,chociaż jak zacznie działać znieczulenie to zaczyna być fajnie
  2. a propo zębów-miałam dziś leczenie kanałowe-przeżyłam
  3. fozzie, mam nadzieję ,że i tym razem ci pomoże.troche jestem ciekawa tego leku,bo nie jest tak popularny jak paro czy wenla,a tobie pomógł
  4. hania33, nie,ale jestem ciekawa jak działa inny lek,bo wszędzie się słyszy,że paro najmocniejsze.
  5. sadcrimsonking, polecam wizytę u psychiatry,wygląda na nerwicę,z którą ja też się męczę.dzięki lekom żyję normalnie.poza tym musisz mieć wsparcie,to ułatwia leczenie.no i wytrwałość.nie czekaj,bo szkoda życia.a leki naprawdę pomagają.pozdrawiam
  6. zigi7, ja teraz biorę 25mg,bo 20 było mi trochę mało,lęki wracały.a moja praca nad sobą-prubuje żyć normalnie,robię to co do mnie należy,nie poddaje się.mam dzieci mam dla kogo się starać,mam kochającego męża,który nie da mi gnić w domu.chodzę do sklepu,kościoła ,choć kiedyś tak bardzo się bałam. hania33, mi do tej pory cierpną ręce i nogi,mniej niż kiedyś,ale dalej to czuję
  7. minął mi roczek z paro,to dobry lek,ale potrzebna odpowiednia dawka i praca nad sobą.na wiosnę odstawię,bo lekarz mówi,że teraz to nie jest odpowiedni moment
  8. alicja_31, oj jazdy były,tym bardziej że podczas drugiej ciąży miałam nawrót nerwicy
  9. ukradłam kotka z podwórka wstrętnej baby,jak ludzie mogą tak postępować ze zwierzętami
  10. dobrze,że już mam dzieci.bo teraz już bym nie chciała.za stara jestem i brak mi cierpliwości do dzidziusiów.no i finanse;sobie nie kupię,a dzieciom trzeba
  11. kochani przed chwilą zgrzeszyłam.zabrałam małego,głodnego,zabiedzonego kotka z podwórka pewnej osoby.już go nie oddam babie,która trzyma go w ciemnej piwnicy.kot ma pół roku a wygląda na dwa miesące,zapchlony,głodny niemiłosiernie,ale jaki uroczy.i niech mnie ukarzą,choć mam nadzieję,że nikt nie widział,co za ludzie żyją na tej planecie
  12. co innego jak choruje kobieta kobieta też ma problemy,nerwica-ciąża-leki-praca,bo praca nie należy tylko do mężczyzny.ważne jest wsparcie dwóch osób między sobą.a choroba ta czy inna zawsze może przyjść.
  13. Carlsberg, witaj.choruję już kilka dobrych lat.w tym czasie wyszłam za mąż i urodziłam dzieci.choroba wraca,biorę leki,są chwile,w których nie mam siły na nic.ale są i takie kiedy jestem najszczęśliwsza na świecie.nigdy nie zastanawiałam się,czy powinnam mieć rodzinę.jest i tak jest dobrze
  14. freda

    Samotność

    eee,jakoś trudno w to uwierzyć
  15. czy ktoś wie co się dzieje z elfridem??
  16. hania33, jak dobrze,bo nie chcę wyjść na jakąś feministkę
  17. freda

    witam was

    petter, nie zgodzę się z tobą.na mnie psychoterapia nie działa.leki taki tylko dzięki nim żyję.znasz kogoś,kto wyleczył się z nerwicy,bo ja nie?ludzie leczą się latami ,a ona wraca.choruję od 8lat.czwarty raz biorę leki,teoretycznie powinnam być zdrowa.z nerwicą trzeba nauczyć się żyć.będąc już chprą założyłam rodzinę,mam dzieci.gdybym myślał jak ty dziś nie miałabym nic.a z chorobą walczę,nie poddam się i biorę leki.to moje zdanie
×