Skocz do zawartości
Nerwica.com

Twilight

Użytkownik
  • Postów

    935
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Twilight

  1. Jest już taki temat w nerwicy lękowej. Potrzebna ci pomoc specjalisty - lekarza. Jeśli nie wiesz jak zabrać się za rozpoczęcie leczenia, pisz. Pozdrawiam
  2. No dobra, ale po cholerę ankieta? A co do leków, o pytanie powinieneś zadać swojemu lekarzowi, samowolne eksperymentowanie z lekami to głupota w najczystszej i nie skażonej (natręctwami ) postaci. Pozdrawiam
  3. A taki pogląd skąd? Nie jestem za dobijaniem, ale za fałszowaniem również nie. Jeśli ktoś absolutnie nie lecz się na NN i nie zdaje sobie sprawy, że jest chory, nikt nie jest w stanie powiedzieć, do czego jest się w stanie doprowadzić. Maateusz, ale u Ciebie nie masz się co martwic, już samo to, że o tym myślisz i że Cię zatrzęsło wyklucza Cię Póki nie masz ochoty się mścić na ludziach za swoje problemy, nie powinieneś się niepokoić. Pozdrawiam
  4. I co w związku z tym? Sam stwierdziłeś, że najgorsze jest poczucie winy. Zastanów się, czy słuszne. Pozdrawiam
  5. Tzn. masz na myśli, że osobie heteroseksualnej nie wystarcza wtedy masturbacja i większe rozładowanie napięcia seksualnego dają im stosunki homoseksualne, chociaż sami homoseksualistami nie są? Interesujące. BTW, jak autor tematu zajrzy i zobaczy, gdzie zawędrował jego topic, to dopiero się wystraszy... Pozdrawiam
  6. Nie sztuka chodzić do gabinetów i liczyć na cud mniemany - w terapii trzeba w pełni brać udział, a nie markować. Można trafić na złego specjalistę, można trafić na kilku złych, ale nie robisz sam sobie łaski, że sie leczysz. A metoda? Każdy sam decyduje, jak chce się leczyć. Nie jest to kwestia tego, że nie wierzę, po prostu nie wiem, po cholerę sobie utrudniać. Poza tym, mnie interesuje wyleczenie, a nie tylko zaleczenie. Pozdrawiam
  7. Najlepsza jest taka terapia, która jest odpowiednia dla Ciebie Skoro tak na Ciebie działa, to najpewniej jest ok. Ufaj terapeucie. Pozdrawiam
  8. Ha, gratulacje! Znam to wielka sprawa. Oby dalej dobrze szło Pozdrawiam
  9. No i dobrze, że Ci to ani trochę nie szkodzi. Dużo szczęścia i miłości! Pozdrawim
  10. A nie myślałeś, żeby się udać do państwowego specjalisty? Między Wami sytuacja faktycznie wygląda nieciekawie. Tyle, że w tych rozmowach... Nie wiem, wydaje mi sie, ze cały czas masz do Niej pretensje, a czemu nie wróci skoro Ci źle, a czemu nie zrobi tego, a czemu nie zrobi tamtego, próbowaliście porozmawiać tak ''bezroszczeniowo''? Nie rozum mnie źle, to nie jest krytyka. Ale IMO Ty naprawdę nie umiesz być swoim przyjacielem, uzależniasz się całkowicie od Niej i uważasz to za ''objaw wielkiej miłości''. A tak naprawdę, to wygodnictwo, bo w pewien sposób zrzucasz na kogoś odpowiedzialność za swoje życie. Może Ci sie nie podobać to co piszę, ale tak jest - podświadomie, (albo i świadomie) w razie czego, zawsze masz na kogo zwalić winę za rozchrzanianie sobie życia. Związek może być szczęśliwy, jeśli osoby chcą ze sobą być, bo po prostu czują i chcą, a nie jak jedna traktuje to jak wymóg do życia. Wtedy związek traci bezinteresowność Pozdrawiam
  11. Nie wiem z jakiego wygodnictwa wbiłeś sobie do głowy taki bzdury - nie wiem, kto Ci w ogóle wbił do głowy ''kanon'' atrakcyjności fizycznej, filmy hollywoodzkie czy okładki kolorowych czasopism? A jak Ci z tym wygodnie, to tak to sobie tłumacz, czy ja bronię albo przekonuję na siłę? Wierz sobie w co chcesz? IMO Twoja teoria może potwierdzać tylko jedno - że każdą kobietę oceniasz TYLKO po jej (często pozornej) atrakcyjności fizycznej, a Twoje fascynacje są jedynie seksualne. Wszak punkt widzenia zależy od punktu widzenia, skoro nie mieści Ci się w głowie, że kobiety mogą NIE myśleć w ten sposób, to znaczy, że sam tak oceniasz ludzi, albo masz się za lepszego. W każdym razie, absolutnie się nie dziwie, że nie masz ''szczęścia'' do kobiet - ktoś kto nawet nie tyle już sam cierpiętniczy w pozach ukrzyżowanego, ale jeszcze pluje z tego krzyża szowinizmem... Nieźle musiałaby być zaślepiona dziewczyna, która chciałaby być z kimś, kto w taki sposób kobiet nie szanuje,dla podtrzymania własnego, nadwyrężonego ego. W każdym razie, oczywiście, siedź sobie w swoich teoriach - w sumie są całkiem pocieszne, jak Ci z nimi wygodnie, czemu nie?... Mylisz się tu... Dla odmiany ale tylko z powodu technicznego - po prostu ja nie mam żadnych teorii, ani w ogóle nie muszę się nad tym zastanawiać, to naturalne bardziej niż oddychanie i picie wody Pozdrawiam
  12. Twilight

    Depresja objawy

    A bo ja wiem? Może po prostu nie trafiłeś na swojego artystę, albo nie masz kompletnie słuchu do słuchania i Cię to nie pociąga? Zawsze można powiedzieć, że Ci słoń nadepnął na ucho A co do gier, to całkiem normalne. znam mnóstwo osób które nie grają w gry - jak ktoś nie zacznie w odpowiednim wieku, nie przebrnie przez platformówki, przygodówki, nie grał na starej amidze, etc itp, to ciężko wymagać, żeby śmigał w Neverwinter przez sieć Pozdrawiam
  13. Bezsilny, dzięki nie dzięki, lepiej się pochwal, jaki masz pomysł na wyjście z sytuacji Pozdrawiam
  14. No dobra, ale ten drugi powód, to ''wycwelowanie'' o którym nie mówimy, zaś pierwszy poruszyłem już na początku - skoro rozładowanie w wyniku napięcia seksualnego, czemu nie masturbacja? Dużo osób i poza więzieniem ma duże napięcie seksualne i przymus rozładowania go, ale nie przechodzą z tego powodu na zachowania innej orientacji seksualnej, tylko stosują np. masturbację. To jak z tymi więzieniami? Pozdrawiam
  15. Twilight

    Pełnia księżyca...

    Fazy księżyca maja wpływ na wszystkie żywe organizmy na naszej planecie - i jeśli chodzi o człowieka, dopiero zaczęto badania nad tym zjawiskiem. Oczywiście, nie są to żadne cuda, coś jak wpływ pogody itp. Tylko bardziej uporządkowany. Nie tajemnica i nie trzeba specjalnej wiedzy ani inteligencji, by zauważyć, że pełnia księżyca występuje 13 razy w roku, tak samo jest z menstruacją kobiet. ("miesiączka") Istnieje pewien gatunek skorupiaków, przypominający brązowe, płaskie kraby, (wzorowano na nich pokemona "kabuto" ) który jest o tyle ciekawy, że prawie w ogóle nie zmienił się od milionów lat. (topornie mu idzie ewolucja) Stworzenia te wychodzę na brzeg i składają jaja jedynie podczas pełni - co jak na taki gatunek, bardzo rzadko i obecnie są prawie na wymarciu. Te skorupiaki pamiętają (jako gatunek, nie pojedyncze egzemplarze ) czasy, gdy księżyc znajdował się dużo bliżej naszej planety i jego pełnia następowała dużo częściej... Jeśli ktoś myśli, że człowiek jest wyłączony z życia zgodnego z porządkiem najbliższych ciał niebieskich, (Słońce i jego 11 letni cykl, księżyc) to nie dość, że jest zadufany, to na dodatek w błędzie Pozdrawiam
  16. Śmiem twierdzić, że to go może bardziej ''wyjałowić'', jeśli trafi na księdza nie tyle bystrego, co jedynie... Pobożnego :> Od masturbacji można się uzależnić, (jak od wszystkiego) można też od seksu zwanego tu ''normalnym''. Jedni mają takie potrzeb, inni nie, ale najgorsze jest generalizowanie. Nie uważam, by ktoś był gorszy lub lepszy z tego powodu, chociaż IMO dojrzałość do prawdziwego, zarówno uczuciowego jak i zmysłowego związku (nawet jeśli tego związku jeszcze nie ma) taką potrzebę eliminuje, jeśli w ogóle istniała. Chyba, że zarówno istniała, jak i ktoś się uzależnił - co nie oznacza, że jest przez to wyjałowiony... Pozdrawiam
  17. Mam też na myśli, że leczysz sie dla siebie, a gdyby Wam jednak kiedyś nie wyszło, (czego oczywiście nie życzę ) to będzie miało gucio wspólnego z Twoja chorobą, to raz, a dwa, dalej leczenie ma sens, bo robisz to dla siebie - dla związku nie musisz, związek będzie ok, jeśli się kochacie i potraficie kochać też każde samo siebie. Pozdrawiam
  18. To ja ci obiektywnie powiem, że fobia społeczna to choroba jak każda inna. Jakbyś chorował na raka, to też bynakłamał że jest ok i sabotował urządzenia badające? Jeśli chcesz sie wleczyć, a nie zaleczyc, to do specjalisty marsz, jeśli jeden jest kiepski, zmienić. Terapia, tylko terapia i dzieki niej dotarcie do źródeł problemu (może ich byc więcej, niż Ci sie wydaje) i poradzenie sobie z nimi, to robi psycholog. A leki - nie ma sie co bac leków, leki uzupełniają poziom neuroprzekaźników, który tracisz w wyniku choroby. To wszystko. Ot całe ''straszne'' psychotropy. Połączenie terapii i leczenia farmakologicznego może dać najlepsze rezultaty - każdy decyduje sam. Najgorzej, gdy tylko faszerujesz się lekami a nie leczysz problemu. Tak przy okazji, leczysz się dla siebie, kogo kitujesz, że jest ok mówiąc to specjaliście? Pozdrawiam
  19. Z jednej strony tak, z drugiej, zmiana otoczenia, całkiem nowe doświadczenia - no i jest to, że cały czas coś robisz i coś się dzieje, a nie jedynie debatowanie nad sensem egzystencji ;-) Pozdrawiam
  20. Tos mi odpowiedział. Może chociaż jedna-dwie z tych podstaw? Albo przytocz w zarysie tą teorię, którą Ty uznajesz za najbardziej prawdopodobną? Pytam z ciekawości, to nie jest żadne sprawdzanie. I też nie mam na myśli ''wycwelowanych''. Mówisz, że nie ma związku słabość charakteru, a jednak nie wszyscy więźniowie poddają sie tej zmianie społecznych zachowań... (nawet w tym samym więzieniu, na tym samym oddziale tudzież w tej samej celi, biorąc pod uwagę polskie ''wieloosobowe" realia) Zapewne wie z tego samego źródła, z którego Ty czerpiesz informację, że nie ma wśród nas specjalistów Pozdrawiam
  21. Twilight

    Nerwica a używki

    A wyszła Datura Nie ma sprawy, nie chodzi mi o wetknięcie mojego kija w Twoje mrowisko (bez skojarzeń...) na siłę, ale przynajmniej znamy jakąś bazę swoich poglądów Przy okazji, nie mówiłem, że chodzisz na terapię, to normalne nawet w samoterapii Ekhm, kawa, kawa... Jak pisałem, zrezygnowałem, bo nie lubiłem szybkiego efektu ''zejścia'', teraz pewnie przejdę na zielona herbatę. Kawę zdarzało mi się ostatnio pić jedynie w "popiątnych'' dawkach, kiedy potrzebowałem tego jej kopa. Obrzydliwe w smaku Pozdrawiam
  22. A jedno pytanie, czy mówiłeś swoim przyjaciołom, że jesteś gejem czy wie o tym rodzina? Sam zdajesz sobie sprawę, że nie jest to ani coś z czego musisz sie tłumaczyć, ani wstydzić - ale nie ma tez powodu, by to ukrywać. A drugie, równie ważne - co do Twojej fobii społecznej - leczysz sie u specjalisty, czy znajdujesz 203848 powodów, by tego nie robić? :> Pozdrawiam Ps. Witaj na forum! I bez obaw, nikt sie tu na Ciebie nie rzuci
  23. Pierniczenie i sam sobie z tego zdajesz sprawę Mam nadzieję, że zdajesz, bo jeśli to teoria, którą sobie utkałeś i w którą święcie wierzysz, to gorzej dla Ciebie. Bo kiedyś ludzie byli głupi i ciemni jak tabaka w rogu i trwali w małżeństwach bez miłości. Dziś co najwyżej często poddają się idiotycznej presji ''ustatkowanego życia' i biorą ślub za szybko/bez pewności/z wygodnictwa. W ogóle, IMO porąbał Ci się całkowicie sens. Ja nie wyobrażam sobie związku, z którym wpierw nie bylibyśmy najlepszymi Przyjaciółmi, a nawet więcej. To podstawa, całkowite rozumienie siebie nawzajem, pełna szczerość - nie wymuszona, tylko z poczucia, że można tej osobie całkiem bezpiecznie powiedzieć wszystko i z chęci, by to zrobić. To przyjaźń, a związek to jeszcze więcej. IMO Twój problem polega na tym, że chciałeś kogoś na siłę już-teraz-na-tamten-tychmiast, mając w głębokim poważaniu, że głębokość Waszej znajomości w rzeczywistości była raczej mizerna. A teraz dopisujesz sobie ideologię, która pozornie Ci ułatwia, przez ten ''melodramatyczny'' wydźwięk. Ah, jak m kochamy dopisywać o swojego życia książkowe/filmowe scenariusze. Pozdrawiam Ps. Jakie dziewczyny, chłopie, jakie... Śmiem twierdzić, że częściej tyczy się to facetów, którzy oglądają się za "tępymi laskami", miast prawdziwych, wartościowych kobiet. Słuchaj, skoro takie rzeczy wypisujesz, to może jesteś jednym z nich i stąd Twoje ''mentalne'' zawody? W końcu, skoro przykładasz taką miarę, przyłóż ją i do siebie. Mówiąc łopatologicznie, gdy mówisz ''ludzie robią tak i tak" zastanów sie, ty czy tak robisz, a jak nie robisz, to nie piernicz bzdur
  24. W sumie zbyt mało napisałeś, to i nie specjalnie jest się do czego odnosić. Piszesz, że potrzebujesz porady, postara się więc dokładniej napisać, z czym masz problem, oprócz ''ogólnego''. A wsparcia, bardzo chętnie Pozdrawiam
  25. Terapie prowadzi psycholog - to Twoje dojście do źródła problemu. Psychiatra skupi się właściwie tylko na doborze leków. I w przeciwieństwie do psychologa,może je wypisać, bo ma status lekarza,a psycholog terapeuty. Pozdrawiam
×