Skocz do zawartości
Nerwica.com

paula

Użytkownik
  • Postów

    245
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez paula

  1. Wiem, że to nie jest takie łatwe. ja wiem, że przede mną jeszcze długa droga ku temu, aby byc osobą, która bez poczucia winy powie NIE! Ale staram się pracowac nad tym, bo warto. Znam osobe, która po terapii bardzo sie zmieniła, zaczęła myśleć w koncu o sobie, a nie o innych, stała się osobą pewną siebie i widzę jak ją to nakręca do dalszych działań! Także idę za tym przykładem i myślę, że mi tez sie uda! Tobie Soniu tez tego życzę! Warto walczyc o siebie!
  2. u mnie nasilenie choroby wystepuje przważnie na przełomie stycznia lutego i marca, wtedy jest najgorzej! chociaż bardzo lubię mroźne , SŁONECZNE dni, natomiast latem nienawidzę upałów! koszmar!
  3. paula

    Psychoterapia

    U mnie terapia przebiega na razie powoli, ale juz po pierwszym spotkaniu wysszły ze mnie takie emocje, że płakałam prawie przez tydzień. to było okropne wciąż przezywałam na nowo emocje , które kiedys zepchnęłam do podświadomości. Także myslę, że terapia jest ciężka, ale chodzimy na nią, żeby sobie pomóc. To bywa bardzo trudne, ale warto, to jest jedyna droga do wyzdrowienia!
  4. Pomaganie innym, narzucanie się z pomocą - znam to doskonale. Sama jestem taka osobą. Zawsze gotowa , aby nieść pomoc, a w zamian nie żądam niczego. Ja sama nie umiem niestety prosic o pomoc, jestem taka Zosią Samosią i to powoduje wiele sprzecznych emocji we mnie! Ostatnio staram się nie oferować swojej pomocy dopóki dana osoba mnie o to nie poprosi, i musze przyznać, że dobrze sie z tym czuję, nie mam żadnego poczucia winy itp. Ale jeszcze dużo pracy przede mną, trzeba nauczyc sie asertwności i w końcu zająć sie sobą!!! Troche zdrowego egoizmu należy sie każdemu! :)
  5. paula

    Czołem!

    Witaj!
  6. paula

    Syndrom DDA

    Ja jestem dopiero na początku terapii i cieszę się, że zdobyłam się na to. Wierze w to , że pomoże mi ona przetrawić przeszłość, aby pewnym krokiem wejść w przyszłość, która mam nadzieję nie będzie już szarą rzeczywistością!
  7. paula

    DROGA Ku ŚWIATŁU

    Zagadzam sie z Tobą! Jesli nasz stosunek do siebie jest akceptujacy i pozytywny, to nasze zycie nabiera ciepłego kolorytu. Uzyskanie takiego stosunku przez pacjentów jest ważnym etapem psychoterapii i jednym z warunków jej powodzenia. U osób znerwicowanych z reguły spotyka się negatywny obraz siebie - a ten obraz nas samych jest największą siła naszej psychiki! Osobiście moge powiedzieć, że we mnie jest tyle złych uczuć, tyle negatywnej energii, i to prowadzi do moich lęków do konfliktów moich emocji. Złość , zazdrość, która w nas siedzi ma tak ogromna siłę oddziaływania, odziaływania w zły sposób na nas samych! Także nalezy sie pozbyc tych emocji. A to mozna jedynie zrobic pod okiem terapeuty. Ja obecnie jestem na terapii DDA i ma ogromna nadzieję, że uda mi sie wyjść z tego neurotycznego koła!!
  8. Witaj Aniu wśród cierpiacych w ten sam sposób!
  9. paula

    mam doła!

    Nerwica to pewne stany, które czlowiek przechodzi i trzeba je zaakceptować. Ja mam nawet juz stały scenariusz. Atak - Użalanie się nad sobą, że znów kolejny atak, pomimo terapii - Złość, Złość, Złość - Chęć walki z tym cholerstwem - Walka - Wspaniałe, szczęśliwe dni, myśl, że już po chorobie........i znów kolejny atak, choc już nie taki duży jak poprzedni! I tak w kółko!
  10. Właśnie terapia jest po to, abys umiała radzic sobie z lękami, a z czasem one znikną. Także się nie poddawaj, warto chodzic na terapię. A takie dni , kiedy boisz sie wyjść z domu ma wiekszość z nas, ja też. Ale wtedy nie złoszczę sie na siebie, trudno dziś nie jestem w formia to zostane w domu, ale na drugi dzień staram sie wyjśc i staram sie nie rozpamietywać ataków, które juz miałam, tylko traktuję je jako pojedyncze zdarzenia!
  11. Ka żdy ma w sobie małe dziecko i dobrze jak potrafimy czasami nim być. To normalne! Ja też niby taka poważna osoba, w obecności mojego cłopaka jestem czasem małą dziewczynką, którą trzeba sie opiekować, która potrzebuje przytulenia ( czasem może za dużo ) , której czasem tak odwala, że...! Ale myślę, że to jest normalne,jak czujemy sie bezpieczni to wychodzą z nas wszystkie uczucia! mój chłopak na szczęście to znosi całkiem dobrze, chyba juz się do tego przyzwyczaił. Chwała mu za to!
  12. Witaj! Lekarz ogolny na pewno Ci nie pomoże, zapomnij, jedynie może Ci przepisać magnez itp. Jedynym wyjściem jest terapia. Sam sobie na pewno nie poradzisz. Także udaj sie do psychologa. Pozdrawiam!
  13. Aniołku ja mam tak samo jak Ty. Tzn. mój ojciec był alkoholikiem( juz nie żyje). Ale do tej pory jak poczuję zapach przetrawionego alkoholu, poczuję nawet zapachy, które kojarza mi sie z ojcem to wszystkie emocje we mnie ożywają. Tego nie da sie zapomnieć, to trzeba jeszcze raz na nowo przeżyć, wydobyc z siebie te dawne emocje i wtedy należy dac zagoić sie ranie. Wiem, że jest to trudne, ale trzeba zebrac w sobie wszystkie siły i odważyć się na wylanie z siebie tych wszystkich złych emocji. Ja jestem obecnie na terapii DDA i zaczynam przeżywać dawne emocje, które we mnie siedziały, na nowo, pod okiem terapeuty. Piszesz, że boisz się pokazywac swoje emocje przy terapeucie, ale to jest jedyna droga do tego, aby raz na zawsze skończyc z przeszłością. Trzeba sie tylko odważyć. Ja tez sie tego bałam, ale chęć wyzdrowienia jest tak silna, że nie obchodzi mnie to , że zaleewam sie łzami na terapii, po prostu chce zakończyć tamtem etap mojego życia! Życze Tobie, abyś znalazła siłę ! :)
  14. Ja też czasem dostaje głupawki, ale chciałabym sie umiec cieszyć cały czas, a w to ostatnio bardzo watpię!
  15. paula

    Hejka!!!!

    Witaj Kama25! Mam nadzieję, że to forum choc troche co pomoże! Mi pomaga! Trzymaj się! :)
  16. paula

    Witajcie

    Witaj wśród swoich Kamilku!
  17. Jakbym czytała o sobie. ja dziś np. nie poszłam do szkoły po wazne zaswiadczenie, bo zaczęłam sie bac przed wyjściem i koniec, zostałam. Jutro zamierzam pójść! I pójdę! Wiem, że z tym mozna walczyć i trzeba, ale jest to cholernie trudne!
  18. paula

    Syndrom DDA

    Witaj! ja jestem DDA i myślę, że to ma ogromny wpływ na to, że teraz cierpię na nerwicę. To co sie działo w dziecinstwie, te wszystkie złe emocje dopiero wychodza ze mnie, ale zdwojoną siłą. Zaczęłam własnie terapię i mam nadzieję, że będzie dobrze! :)
  19. Witaj pati ! Nie jestes sama! My tu wszyscy jestesmy z tego samego powodu, mamy podobne problemy i lęki! Najwazniejsze jest to, aby zacząć leczenie, bo to samo nie przejdzie (niestety), wymaga od nas samych duzo pracy, ale sie udaje! Trzeba walczyc z ta Cholerą! :)
  20. Ja tez uważam, że bez psychoterapii ani rusz. Leki tylko osłabia lęki, ale nie spowodują, że znikną zupełnie. A lekarz powinien od razu zacząć terapię + ewentualnie leki.
  21. paula

    Psychoterapia

    " Problem nerwicowy to problem, który powstaje i rozwija sie w dziedzinie emocji i uczuć. Do powstawania napięć prowadzą nie tyle bezpośrednie przyczyny zewnętrzne, co konflikty wewnętrzne. Dawno przeżyte urazy lub długotrwałe nie zaspokajane, podstawowe potrzeby psychiczne nabierają swej niszczycielskiej siły, ponieważ sa zepchnięte do nieświadomości. Pozostają jednak w konflikcie z tym, co świadome, czego pacjent aktualnie chce i potrzebuje a czego nie udaje mu sie zrealizować" (fr. z książki Pojedynek z nerwicą A Poleander, str.112) Własnie rolą terapeuty jest to, abyśmy zagłębili sie w siebie, odnaleźli źródło naszego cierpienia, naszych lęków, bo my bardzo często zapominamy o pewnych przezyciach, pewnych zdarzeniach, które miały wpływ na nas, na nasze teraźniejsze zachowanie. Musimy je odkryć i przezyc na nowo, aby zacząć normalnie funkcjonować.
  22. Zgadzam sie z Aniołkiem! Lęki mozna przezwyciężyć zmianą myslenia! choć nie jestem przeciwniczką leków, jeśli są one podawane tylko w ciężkich przypadkach.
  23. ja tez mam niskie cisnienie i jak wstaję szybko z pozycji siedzącej lub leżącej to tez robi mi sie ciemno przed oczami, ale to nie jest nic niepokojacego, należy powoli wstawać! także sie nie przejmuj tym!
×