Skocz do zawartości
Nerwica.com

paula

Użytkownik
  • Postów

    245
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez paula

  1. hej!jeszcze nic mi nie doszło. No nic, jezeli się nie uda to trudno!adres jest dobry paula00@autograf.pl, z Góry dziekuje!
  2. hej!jeżlei mozesz, to prosilabym o przesłanie mi tych materiałów!paula00@autograf.pl, przeczytałam, że chodziłaś na terapie dla współuzaleznionych, i mam pytanie, czy to Ci w jakims stopniu pomogło?
  3. hej!u psychologa juz bylam, a z nerwicą walczę już 2,5 roku!psychoterapia mi pomogła, lecz te leki czasem powracają!czasami w ogóle ich nie odczuwam!ale niestety są takie dni, kiedy naprawdę ciężko jest mi sobie znimi poradzić, np. teraz mam taki okres, kiedy one powracają!Wiem, że i tym razem sobie poradzę!W końcu silna dziewczyna jestem !!!
  4. chcę powiedzieć , że ja też często myślę, że zemdleję. ale raczej to nie jest mozliwe, ponieważ, gdy sie denerwujemy tym ,ze zemdlejemy wzrasta cisnienie, krew szybciej krąży i teoretycznie omdlenie wtedy nie jest mozliwe!takze moze czasem warto sobie tłumaczuc różne leki racjonalnie!pozdrawiam
  5. ja tez miałam różne lęki, najwiecej boje sie tego, że zemdleję!mój psycholog tłumaczył mi, że kiedy się boję, denerwuję, zwrasta ciśnienie, krew zaczyna szybciej krążyć, a wtedy omdlenie nie jest mozliwe, ponieważ mdlejemy wtedy, gdy krew nie dopływa do mózgu, wiec jedno wyklucza drugie!
  6. ja tez uważam, że wizyta u psychologa jest potrzebna w tej chorobie!ja sama chodziłam do psychologa, terapia pomogła, choc teraz mam nawrót, ale staram sobie sama radzić, psycholog pomoże Ci zrozumieć pewne zachowania w nerwicy, dlaczego sie pojawiaja ataki, i poradzi jak nalezy sie zachowywać w czasie ataku!
  7. hej!jeżeli można, to ja tez bym prosiła o przesłanie tej książki! z góru dziekuje!paula00@autograf.pl
  8. mam to samo, np. dzisiaj szłam i nagle poczułam sie tak, jakbym miała nogi z waty i jakbym miała zaraz upaść!!koszmar
  9. ja też mialam leki przed wychodzeniem z domu!na szczęście minęły, choć od jakiegoś czasu znów je odczuwam! wkurza mnie to, bo nie mogę normalnie funkcjonować!!!!najgorzej jest w autobusach, albo w miejscach, gdzie musze siedzieć lub stać w jednym miejscu, np. w autobusie, na zajeciach!!!wiem, że nie można sie poddawać, ale czasem juz mam tego serdecznie dosyc!!!czasem pomaga mi wejście na te forum, bo wiem, że nie jestem sama i wielu ludzi choruje na to świństwo!!!Wiec nie poddajmy się!!!pozdrawiam
  10. hej!mi tez sie spodobał ten temat!ja tez ostatnio mialam pere gorszych dni!ale dzis wstalam i powiedzialam sobie , że tak dalej nie moze byc!!!nie moze rządzić mną jakaś choroba!!!jakies bezsensowne leki, które są tylko w mojej głowie!!!po pierwszym ataku nie chodzilam do kościola przez rok, ale przezwycieżyłam to i teraz jestem na mszy co niedziela :) , nie boje sie tez juz wychodzic sama do sklepu itp.!!!fakt, sa czasem dni, kiedy znów dopadaja mnie "lekowe mysli", ale wtedy oddycham głęboko, wmawiam sobie , że to tylko mysli, i staram sie zając moja głowę czymś innym!!!POMAGA-wierze w to , że nie trezba sie buntować i bać , tylko nauczyc samego siebie radzenia sobie z tymi lekami!!! powodzenia!!!
  11. ja tez mam takie same objawy jak wy wszyscy!kołatanie serca (3 razy juz byłam u kardiologa, oczywiscie wyniki prawidłowe), duszności, mdłości, uczucie m,że zaraz zemdleje!!!po prostu koszmar!!!boje sie tez kolejnego ataku lęku!!!paranoja!!!czasami juz mam tego wszystkiego dosyć!!!wkurza mnie to, że przez tą okropna chorobę moje zycie traci na wartości!!!nie moge sie normalnie rozwijać, normalnie bawić, szalec jak inni, po prostu normalnie zyc!!!i to jest strasznie dołujace!!czas mija, a ja....utknęłam w miejscu i nie mogę wyjść z tego cholernego dołu "nerwicy"!!!zła...
  12. paula

    NERWICA NAS ZMIENIA

    ja tez mam problemy z kontaktami z ludźmi, mam mało znajomuch!!!niby chce poznawac nowych ludzi, bo lubie przebywac z ludźmi, ale z drugiej strony boje sie kontaktu z nimi!strasznie mnie to dobija!!!kiedys byłam bardziej wesołą osobą, a teraz czasem czuje sie jak zgorzkniała stara baba!!!kto by chciał z taka nawiązac jakiś kontakt!na szczęście mam wspaniałego faceta, bo inaczej bym chyba zwarriowała!!!
  13. hej!ja tez mialam podobne objawy, tzn bóle głowy, no i oczywiscie mysli o raku , guzie, itp. myślałam, ze "głowa mi pęka", tez robiłam badania i były dobre!takze mysle ze to nerwica!myśle, że psychoterapia pomoże Ci oswoic sie z tymi lekami i nauczy cie radzenia sobie w sytuacji ataku!trzymam kciuki!!! :) pozdrawiam
  14. paula

    techniki relaksacji

    kto może powiedzieć cos o technikach relaksacyjnych Jacobsona i Schulza, na czym one polegajš i czy pomagajš?
  15. ja borykam sie z choroba ponad 2 lata.bywalo róznie, raz lepiej raz okropnie, ale staram jakos sobie radzic. mam oparcie w chlopaku i moze dlatego w tych najcięższych chwilach sie trzymam!!! pozdrawiam
  16. ja nie spalam pół roku. tzn zasypialam jedynie po tabletkach, ale wtedy bylam nie do obudzenie. a gdy probowalam zasnac bez wspomagaczy najwczesniej zasypialam o 3-4 rano!to byl koszmar!juz jest dobrze! zrobilam sie strasznym spiochem!hehe chyba odsypiam tamten czas
  17. szczerze Tobie współczuje!rozumiem Cie!ja tez wychowuje sie bez rodziców, ojciec był alkoholikiem, a na dodatek moj brat tez naduzywa alkoholu.u mnie nerwica objawila sie pio wielu latach od mierci rodzicow, i to dziwne ze w momencie kiedy naprawde wszystko mi sie ukladalo! trzymaj sie goršco! zobaczysz pokonasz nerwice i wszystko sie ulozy!!!
  18. paula

    Natręctwa myśli...

    ja tez kiedys mialam takie mysli.byly okropne. myslalam ze moglabym co s zrobic swojemu chlopakowi.okropne uczucie, przez to mialam wobec niego straszne wurzuty sumienia, po 3 miesiacach przeszlo, a juz wmawialam sobie ze jestem chora psychicznie itp, ale na szczesie przeszlo!!! pozdrawiam!
  19. witam wszystkich!z nerwica meczę się od 2 lat!niestety!ale ostatnio uswiadomilam sobie, ze nie mozna sie poddawac!nie mozna poddac sie naszym wyimaginowanym lekom!trzeba z nimi walczyc jak sie da!wiem , ze to jest bardzo trudne!sama chodzilam na terapie. oprócz nerwicy, tzn. ona sie do tego przyczynila, mialam depresje!koszmar!jakos z tego wyszlam, lecz niestety te stany cišgle sie powtarzaja, moze juz z mniejsza sila, ale jednak!odczuwam leki przed wyjsciem z domu, przed jazda autobusem, przestalam chodzic do kosciola bo boje sie ze zemdleje!to jest po prostu paranoja!denerwuje sie czasem, ze przez ta chorobe moje życie traci na wartosci!no nic, nie bede sie rozpisywac! trzymajmy sie razem!pozdrawiam!
×