Skocz do zawartości
Nerwica.com

paula

Użytkownik
  • Postów

    245
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez paula

  1. Musisz zdobyc skierowanie najlepiej na tomografię, albo rezonans. Wiem , ze to nie jest łatwe, ale spróbuj prosić lekarza aż cie skieruje przynajmniej na tomografie, a jak nie to idź do innego lekarza! Nie myśl o tym , że to rak, jak sama widzisz jest wiel przyczyn bolów głowy, o których napisała Bibi. Możesz miec napieciowe bóle głowy dlatego, że cały czas żyjesz w stresie martwiąc się tymi bólami!
  2. paula

    Sport

    Ja tez uwazem , ze sport pomaga w nerwicy, w rozładowaniu emocji, choc sama ostatnio mało sie ruszam, ale od wiosny zaczynam jazde na rowerku!!! A tak poza tym to: rano jogging, w południe basen, tenis, piłka, aerobic etc., po południu spacerek , a na wieczór KAMASUTRA i ogólna gimnastyka w miłym towarzystwie!!! No i cały dzien jesteśmy zrelaksowani!!! ach....
  3. paula

    Sport

    Ja tez uwazem , ze sport pomaga w nerwicy, w rozładowaniu emocji, choc sama ostatnio mało sie ruszam, ale od wiosny zaczynam jazde na rowerku!!! A tak poza tym to: rano jogging, w południe basen, tenis, piłka, aerobic etc., po południu spacerek , a na wieczór KAMASUTRA i ogólna gimnastyka w miłym towarzystwie!!! No i cały dzien jesteśmy zrelaksowani!!! ach....
  4. Jak mam jakis egzamin, albo ważną rozmowę, to zawsze jestem ubrana pod szyję. Na obronie swojej pracy wyglądałam jak centkowany tygrys! Komisja miała niezły ubaw, a ja byłam zła jak cholera!!!
  5. Jak mam jakis egzamin, albo ważną rozmowę, to zawsze jestem ubrana pod szyję. Na obronie swojej pracy wyglądałam jak centkowany tygrys! Komisja miała niezły ubaw, a ja byłam zła jak cholera!!!
  6. Zobaczysz, bedzie dobrze! Szczera rozmowa pomoże i Tobie i Jemu! Powodzenia!
  7. Zobaczysz, bedzie dobrze! Szczera rozmowa pomoże i Tobie i Jemu! Powodzenia!
  8. Mam pytanko, Czy komus z was udało sie wygrać z nerwicą bez brania leków? Czy komuś pomogła tylko sama terapia? Bo ostatnio mam cięzkie dni i zaczynam sie zastanawiać nad wizta u psychiatry, aby zapisał mi jakies leki, bo juz nie wytrzymuję! Zapisałam sie na terapię DDA, bo to przez ten problem cierpie na nerwicę, ale na pierwsze efekty bede musiala jeszcze poczekać. A nie chce tyle czekac , bo teraz jest mi ciężko! Nie wiem , juz troche w tym pogubilam
  9. Mam pytanko, Czy komus z was udało sie wygrać z nerwicą bez brania leków? Czy komuś pomogła tylko sama terapia? Bo ostatnio mam cięzkie dni i zaczynam sie zastanawiać nad wizta u psychiatry, aby zapisał mi jakies leki, bo juz nie wytrzymuję! Zapisałam sie na terapię DDA, bo to przez ten problem cierpie na nerwicę, ale na pierwsze efekty bede musiala jeszcze poczekać. A nie chce tyle czekac , bo teraz jest mi ciężko! Nie wiem , juz troche w tym pogubilam
  10. Mi tez czesto sie przytrafia, że placze mi się język , gdzieś gubia mi się słowa, które chce wypowiedzieć, a czasem zaczynam się jąkać! Koszmar! nie mialam zadnych badań w tym kierunku, ale myslę, ze to z powodu nerwicy, bo dzieje sie tak zawsze, gdy jestem zdenerwowana! A na dodatek te czerwone plamy na dekoldzie podczas zdenerwowania! Czy tez tak macie?
  11. Mi tez czesto sie przytrafia, że placze mi się język , gdzieś gubia mi się słowa, które chce wypowiedzieć, a czasem zaczynam się jąkać! Koszmar! nie mialam zadnych badań w tym kierunku, ale myslę, ze to z powodu nerwicy, bo dzieje sie tak zawsze, gdy jestem zdenerwowana! A na dodatek te czerwone plamy na dekoldzie podczas zdenerwowania! Czy tez tak macie?
  12. O matko! Nie wiedzialam, że jest tyle tego! Połowy jeszcze nie przerobilam. A tak na marginesie to myslę, że jeżeli robiłaś badania i nic złego nie wykazały, to chyba dobrze! Wiem, ze taka dolegliwość może być stresujaca. Moze spróbuj nie myslec o tych bólach i z czasem same przejdą
  13. O matko! Nie wiedzialam, że jest tyle tego! Połowy jeszcze nie przerobilam. A tak na marginesie to myslę, że jeżeli robiłaś badania i nic złego nie wykazały, to chyba dobrze! Wiem, ze taka dolegliwość może być stresujaca. Moze spróbuj nie myslec o tych bólach i z czasem same przejdą
  14. Ja mysle, że powinnaś porozmawiać szczerze z mężem. On może nie jest swiadomy tego jak cierpisz, musisz mu o tym powiedzieć, co czujesz, kiedy masz lęki. Może podsuń mu jakies materiały na temat nerwicy! Ja tak zrobilam, teraz mój chłopak jest bardziej uswiadomiony i kiedy widzi, ze ze mna jest nie najlepiej po prostu mnie przytula i jest ze mną. i to sie najbardziej liczy!! :)
  15. Ja mysle, że powinnaś porozmawiać szczerze z mężem. On może nie jest swiadomy tego jak cierpisz, musisz mu o tym powiedzieć, co czujesz, kiedy masz lęki. Może podsuń mu jakies materiały na temat nerwicy! Ja tak zrobilam, teraz mój chłopak jest bardziej uswiadomiony i kiedy widzi, ze ze mna jest nie najlepiej po prostu mnie przytula i jest ze mną. i to sie najbardziej liczy!! :)
  16. Uważam, że w książce powinny znaleźć się praktyczne rady jak mozna sobie radzić kiedy zaczyna ogarniac nas lęk i niepokój oraz powinny znaleźć się informacje dotyczące dobrych osrodków oraz dobrych psychoterapeutów zajmujących sie leczeniem nerwicy na terenie całego kraju. Można też umieścić świadectwa ludzi, którzy pokonali tę chorobę, aby wszyscy zrozumieli, że ten koszmar nie musi trwac do końca zycia i że jestesmy w stanie go pokonać, oczywiście z pomocą dobrego psychoterapeuty.
  17. Szukam dobrego psychologa z Białegostoku! Jeśli ktoś zna proszę o kontakt.
  18. Myslę, ze nie powinieneś obawiac się i powinienes powiedziec swojej dziewczynie o Twojej chorobie. jesli sie kochacie to ona powinna to zrozumieć. Mój chłopak wie o tym jak bardzo cierpię i bardzo mi w tym pomaga. Bardzo często, gdy zaczynają sie tlic te okropne mysli to on stara się odciągnąć mnie od nich, aby nie urosły do ogromnych rozmiarów. Zabiera mnie gdzies, na spacer do pubu. Bardzo mi to pomaga!! A więc nie obawiaj sie rozmowy ze swoja dziewczyną! To tylko może Tobie pomóc! Razem zawsze jest łatwiej!!
  19. ja uwazam, że leki to ostatecznośc, to wszystko dzieje sie w naszych myslach i dlatego wpierw trzeba nauczyć sie zmieniać te złe myśli, nauczyć sie odpowiednio reagowac na nie, a w tym moze nam pomóc jedynie dobry psycholog!
  20. Ja tez tak uwazam! nie ma twardych ludzi, tzn moze na zewnątrz sa twardzi, ale pod ta skorupą bardza często są ciepli, wrażliwi ludzie, którzy potrzebuja czułości, miłości, zainteresowania, nawet jeśli twierdzą, że nie! Moi wszyscy bliscy, znajomi (oprócz mojego chłopaka) uważaja mnie za twarda osobe, która przeszła wiele i nie załamała sie, że tak świetnie sobie radzi itp. Ale nie znaja prawdy, nie wiedzą, że w srodku jestem cała rozsypana! Mam dośc tworzenia wokół siebie iluzji....
  21. paula

    Nerwica a praca

    Rozumiem Was. Ja tez boje sie iśc do pracy. Na szczęście na razie nie jestem przysisnieta do muru, ale chciałabym cos robić, gdzieś pracować, ale z drugiej strony napełnia mnie ogromny lęk przed pracą, tzn boje sie, że w pracy będę miała ataki nerwicy!!! I to nie strasznie denerwuje. mam nadzieje, że kiedys to sie zmieni i znajde jakąś fajne pracę i pokonam tę cholerę - nerwicę!!! Bibi trzymam kciuki, poradzisz sobie, zobaczysz!!!
  22. Ta panienka na górze to ja, znów cos nie takl z moim logowaniem
  23. Ja tez na pierwszej i na kolejnych wizytach beczałam!Troche mi głupio było na poczatku, ale lekarz był na to przygotowany, zawsze na stoliku czekało opakowanie chusteczek!!!Płacz oczyszcza, także czasem warto sobie troszke popłakac!!
  24. Hej! Ja też uważam, że powinnaś iść jak najszybciej do psychologa i zacząć terapię. Sama sobie nie poradzisz! Wiem ,że czasem jest ciężko, bo jest to cały czas praca nad sobą, ale naprwde warto!!!Ja juz raz chodziłam na terapię i to mi pomogło!Teraz znów zamierzam zapisac sie do lekarza, bo leki znów powracaja, wiem że to jest jedyna droga do wyzdrowienia i do normalnośći! Także pozdrawiam Cię i życzę powodzenia!
  25. Ja też popieram psychterapię!Wiem, ze od razu nie odczuje sie efektów, ale to pomaga. Na psychterapii nauczymy się skąd biorą sie te lęki. Psycholog pokaże nam różne metody radzenia sobie w trakcie ataku!Najwazniejsze w terapii jest to, że to my sami musiomy nad soba praciować, pracować i jeszcze raz pracować! Jest to czasami męczące, i ciężkie, ale sie opłaca!!!A leki tylko pomagaja na chwilę! Gdybym miała świadomość , że muszę łykac te świństwa do końca życia, to chyba jeszcze bardziej bym sie podłamała! Psycholog sam, nas nie wyleczy, jeśli sami nie będziemy sie starać, aby zmieniac swoje myślenie, bo przecież czasem wystarczy jedna irracjonalna myśl, aby sie "nakręcić". Np. pomyslimy sobie , że zaraz zemdlejemy to wywołuje lęk np. przed tym, że akurat jestesmy w miejscu publicznym, i wtedy zaczyna się nastepujacy proces: serce mocniej bije, nogi robia sie jak z waty, ciężko nam oddychać - zaczynamy naprawde się źle czuć i lęk w nas wzrasta jeszcze bardziej. Dochodzi to tego, ze zaczynamy bac sie wychodzenia z domu, jazdy autobusem, omijamy te miejsca, w których mielismy te okropne myśli i leki, ponieważ boimy sie, że sie znów powtórzą! I to jest błędne koło!!! Więc nie dajmy się w nie wkrecić!!!Nie pozwólmy, aby jedna myśl zepsuła nam życia!!!Ale , aby to uczynić potrzebna jest nieustajaca i ciężka praca nad sobą pod nadzorem dobrago specjalisty, poniewaz sami sobie nie poradzimy, uwierzcie mi! Pozdrawiam!
×