Skocz do zawartości
Nerwica.com

mark123

Użytkownik
  • Postów

    12 773
  • Dołączył

Treść opublikowana przez mark123

  1. może i nie pisał , ale wklejał zdjęcia bardzo młodych tygrysich cipek . Mówiłem o jego początkowym pobycie na forum w 2009 roku.
  2. Na pierwszym koncie cały czas narzekał tylko na kobiety i na to, że mu sperma niszczy od środka cały organizm. Nic o dzieciach nie pisał.
  3. U mnie stwierdzili, że warto by mnie wystawić do zastrzelenia, jeśli by doszło do wojny i dali mi D.
  4. Ja jestem bardzo mocno wrażliwy wobec siebie oraz wobec filmów, natomiast wobec innych ludzi mam znikomą wrażliwość.
  5. Nie musiało się nic toczyć. Mogły też wystąpić przypadkowe anomalie w czasoprzestrzeni i/lub mojej kwantowej świadomości, co spowodowało przeniesienie lub "podłączenie" mojej "duszy" do innej rzeczywistości.
  6. Ja to widzę tak (i w sumie tak chyba to działa praktycznie, tak przypuszczam): Kategoria A - zdolny do służby wojskowej Kategoria E - niezdolny do służby wojskowej, zostawić w spokoju Kategoria D - niezdolny do służby wojskowej, w razie wojny przeznaczyć do zestrzelenia
  7. mark123

    Ludzie są śmieszni:)

    Dla mnie subiektywnie ludzkość nie jest śmieszna, a żałosna, szczególnie mężczyźni. Ludzkość wzbudza we mnie złość i nienawiść.
  8. Chodziło mi o to, że z postów amfce wynikało, że nie ma "klinicznego" krytycyzmu lub ten krytycyzm jest ograniczony. I w ogóle, że prawdopodobnie ma schizofrenię lub psychozę. No i po prostu, że nie wiem, czy niepoczytalnych pedofilów/quasipedofilów też umieszczają, czy nie.
  9. Jak schizofreników też umieszczają, to może.
  10. Dopiero w zerówce miałem pierwszy większy kontakt z rówieśnikami. To było na parę miesięcy przed koszmarem. Ale raczej odbierali mnie podobnie, bo w podejściu do rówieśników się akurat nie zmieniłem (a jak mnie odbierali w zerówce, to nie wiem bo z nikim nie rozmawiałem). Nie byłem całkowicie normalny przed koszmarem, część problemów psychicznych mam od urodzenia. Ale "wyższy level" zaczął się po koszmarze. Przed koszmarem, z tego co się jako tako orientuję, byłem odbierany jako bardzo wesoły, zaradniejszy, odważniejszy, silniejszy psychicznie. Po koszmarze to się na stałe zmieniło. Przestałem mieć też hobby, które wcześniej miałem oraz znalazłem się na trochę wcześniejszym etapie psychorozwojowym. Ja jednak bardziej celuję, że zaszła jedna z tych rzeczy. U mnie libido rozbudzało się w patologiczny i w ogóle nienaturalny dla człowieka sposób. Powstało libido, ale w ogóle o innej zasadzie działania. Wyjaśniać nie będę, bo to bardzo skomplikowane no i kiedyś próbowałem, to się wszyscy tylko dziwili i nikt nie rozumiał. Zaburzenia preferencji to stan patologiczny i nie każdy to ma.
  11. mark123

    Natura mężczyzn

    W moich wyobrażeniach, to się "cuda" dzieją.
  12. za mało rozsądku, kierowanie się miłością też zdrowe nie jest
  13. U mnie w dzieciństwie też nastąpiła drastyczna zmiana osobowości i to gdzieś w tym samym okresie, ale czy miało to związek z tymi wydarzeniami nocnymi, to ciężko mi powiedzieć. Moja pamięć z dzieciństwa jest tak poszarpana, że mało co pamiętam, a jak już to jakieś urywki. Kiedyś, bardzo dawno temu, prawdopodobnie w pierwszych latach szkoły podstawowej, a może nawet wcześniej, byłem dzieckiem energetycznym, pozytywnym i przyjacielskim. Jednak rówieśnicy mnie nie lubili i mówili, że jestem dziwny. Zachowywałem się dziwnie, to fakt. Mogę nawet zaryzykować, że byłem wtedy, aż za bardzo ekstrawertyczny. A później to wszystko wywróciło się do góry nogami. To musi być ze sobą jakoś połączone. Ja też mam poszarpaną pamięć, ale mam w pamięci fragmentów odpowiednio tyle, by wiedzieć, jaki byłem. Pierwsze fragmenty wspomnień z dzieciństwa mam na około rok przed koszmarem, wcześniej no to nie pamiętam w ogóle nic. U mnie koszmar (ten pierwszy) i zmiany w umyśle i emocjach oraz w mięśniach i koordynacji musiały być powiązane, bo to wszystko nastąpiło po koszmarze, czyli albo koszmar wywołał zmiany albo miało to wszystko wspólną przyczynę. Ogólnie istnieją 3 możliwości (innych raczej nie ma w moim przypadku): 1. opętanie przez "energię" albo byt paranormalny 2. gwałtowne zdarzenie w mózgu - udar lub coś w tym stylu, w tym przypadku powstałe problemy to po prostu organiczne zaburzenia psychiczne i poudarowe zmiany w sile mięśniowej i koordynacji 3. pierwszy koszmar był zdarzeniem rzeczywistym w innej rzeczywistości, do której na wskutek anomalii kwantowych przeniosła się moja "dusza", w tym przypadku doszło do rozwoju PTSD i potraumatycznej zmiany osobowości, (a powstanie problemów z siłą i kordynacją było zbiegiem okoliczności), następne koszmary były zwykłymi koszmarami po traumie Dziwnie trochę zbiegł się potem rozwój mojej nienaturalnej dla człowieka parafilii. Parafilia powstała, gdy miałem 12 lat. - parafilia pojawiła się bardzo niedługo po tym, gdy koszmary osłabły na sile - parafilia jest obsesyjnym pociągiem emocji i fizjologii seksualnej m.in. do jakichś ofiar rzeczy paranormalnych, a przed parafilią był ogromny lęk przed byciem ofiarą tych rzeczy - parafilia obejmuje, że mam też w sobie pociąg do wywołującego cierpienie zniewolenia ludzi przez siły, byty paranormalne, a w koszmarach ja czułem się zniewolony przez byty paranormalne
  14. mark123

    dr. Google

    W sprawie psychiki czytam dużo więcej niż o dolegliwościach fizycznych. Dzięki Google w dużej części zrozumiałem, co jest z moją psychiką, zanim poszedłem do psychologa i psychiatry na wstępną diagnostykę. Niczego nowego się od nich nie dowiedziałem, wszystko już wiedziałem.
  15. mark123

    dr. Google

    Jeszcze potrafią podnosić głos na pacjenta za to, że czuje ból podczas jakiegoś badania, przepisywać leki mające pogorszyć dolegliwości zdrowotne i unikać jak ognia kierowania na niektóre dokładne badania. Mnie czytanie pomaga wyjaśnić niektóre rzeczy, ale od lekarzy to bym się niekiedy w ogóle nic sensownego nie dowiedział.
  16. mark123

    Co teraz robisz?

    Dmucham w wodę w szklance
  17. Ja się tutaj nie zgadzam z nauką, że koszmar absolutnie nie może być przyczyną. Psychika "pękła" mi tuż po koszmarze lub w trakcie koszmaru lub wraz z rozpoczęciem koszmaru. Dopuszczam też możliwość, że był jednak skutkiem, ale w tej hipotezie uważam, że koszmar, nagła zmiana umysłu i powstanie problemów z siłą mięśni i koordynacją mogą mieć wspólną przyczynę - udar lub coś w tym stylu.
  18. Chyba istnieje, tyle, że nie każdy ma możliwość jej doświadczyć oraz nie każdy na nią zasługuje.
  19. U mnie się to działo we śnie, ale pierwszy sen zmienił mi umysł. Reakcja moich rodziców była tak, że się dziwili, skąd u mnie nagłe koszmary i nagła zmiana osobowości
  20. Dla mnie nawet niewymuszony z emocjami samo w sobie nic nie znaczy.
  21. mark123

    dr. Google

    Przy nieemocjonalnym podejściu może być lepszy od niejednego lekarza, dla którego pacjenci to śmieci.
  22. Pierwszy sen pamiętam dość dokładnie do dziś, treść snu wyglądała tak: godzina 0:00 budzi mnie matka i mówi, co do mnie przyjdzie o 1, co o drugiej i co o 3 godzina 1:00 budzi mnie stukanie na półce i po chwili wskakuje na mnie mały przedmiot w kształcie brązowego walca na cienkim drucie, nazywany przeze mnie "mumu". Przedmiot ten wędruje pod moją piżamę i zaczyna się boleśnie wwiercać w moją klatkę piersiową. Rodzice nie słyszą lub nie reagują na mój krzyk. Po pewnym czasie przestaje i wskakuje na półkę. godzina 2:00 znowu budzi mnie stukanie na półce i po chwili wskakuje na mnie coś w kształcie nitki, nazywałem to "tżtek". Powędrował pod moją piżamę i wił się po mojej klatce piersiowej, wydając przy tym piszcząco-syczący dźwięk, niekiedy przysysał się do mojej skóry. Rodzice nie słyszą lub nie reagują na mój krzyk. Po pewnym czasie przedmiot wraca na półkę. godzina 3:00 ponownie budzi mnie stukanie na półce i po chwili wskakuje na mnie przedmiot w kształcie jakiegoś jakby stempla do pieczątek, nazywany przeze mnie "warwak" i boleśnie skacze po mojej klatce piersiowej, rodzice również nie słyszą lub nie reagują na mój krzyk. Po jakimś czasie przedmiot wrócił na półkę. godzina 5:00 ojciec wychodzi do pracy, matka przychodzi spać do mojego pokoju i chce, bym spał obok niej. Na tapczanie jest kilka "mumu" i pozostałych przedmiotów. Matka nie zwraca uwagi na mój strach i każe mi spać z tymi przedmiotami. Potem akcja snu przenosi się na wieczór wieczór - zauważam pod bluzką wijące się "tźtki", mówię o tym matce, matka kładzie mi rękę na klatkę piersiową i mówi, że teraz przedmioty nie zaatakują mojego ciała, ale to nie zmniejsza mojego strachu, bo one pod bluzką są. Ojciec siedzi w tym samym pokoju, ogląda telewizję i na nic nie reaguję. Nagle przedmioty zaczynają boleśnie atakować moje ciało. Koniec snu, budzę się ze zmienionym umysłem. Kolejne sny przez następne lata dotyczyły tych przedmiotów, jak mnie straszą i atakują moje ciało i braku reakcji domowników. U mnie same przeszły kilka lat temu.
  23. U mnie do pierwszego dziwnego zjawiska doszło, gdy miałem 6 i pół roku. Miałem koszmar senny, który przyśnił mi się bez żadnych zewnętrznych przyczyn (nie byłem przedtem dzieckiem z tendencją do koszmarów ani nie wydarzyło się nic, co mogło koszmar spowodować). Po feralnej nocy doszło od razu do gwałtownej zmiany mojej psychiki, takiego jakby "przerwania kontinuum rozwoju ja", unicestwieniu staergo ja i "nasłaniu" do mojego mózgu innego i dodatkowo do nagłej dysfunkcji siły mięśniowej i koordynacji ruchowo-przestrzennej. Pojawiły się także częściowo obecne do dziś lęki bezpośrednio przed wydarzeniami ze snu i niekiedy flashbacki emocjonalne i cielesno-emocjonalne, a koszmary o takim wątku zaczęły się powtarzać przez kilkanaście lat. Jeszcze dodatkowo również tak nagle pojawiły na wiele lat paraliże posenne, niekiedy połwiczne, mogłem ruszać np. jedną ręką, jedną nogą i otworzyć jedno oko, a druga strona była jeszcze pod paraliżem i doświadczała bodźców fizycznych ze snu (dokładnie do połowy) Nie znalazłem naukowego wyjaśnienia takiej nagłej "reprogramacji" psychiki ani wieloletnich lęków wygenerowanych bezpośrednio przez sen ani nagłego pojawienia się tych innych objawów. Następna rzecz to taka, że w szkole bodstawowej niekiedy doświadczałem bardzo specyficznego uczucia i zawsze po nim dochodziło do awarii prądu. Przez parę lat doświadczałem specyficznego zachowania psów wycelowanego konkretnie we mnie, może wyczuwały obecność czegoś nadprzyrodzonego we mnie. Jeszcze jedna rzecz, to moje libido. Od początku rozwoju działa ono niezgodnie z "zasadami seksuologicznymi", działa "nienaukowo" i posiada bardzo dziwną parafilię. Oczywiście nie uważam, że na pewno jestem opętany, mam też inne hipotezy, ale opętanie to jedna z nich.
  24. "przepraszam" to często puste słowo, samo w sobie wypowiedzenie/wypowiadanie go nic nie znaczy.
×