
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Ja jestem teoretycznie leworęczny, praktycznie praworęczny.
-
Brak integracji osobowości z niektórymi częściami mojego organizmu.
-
W zasadzie odkąd istnieje nazwa DDD, to DDA jest w ogóle niepotrzebna, bo to podobne doświadczenia i terapie wyglądają podobnie, a DDD obejmuje od razu wszystkie dysfunkcje, każda osoba DDA jest DDD. DDN raczej nie może wcielić do DDD, bo to w większości odwrotne doświadczenia i pomocny byłby raczej inny tok terapii.
-
Ale i tak, aby stuprocentowo mówić o syndromie DDA/DDD, to przy obecnie opracowanych cechach trzeba by udowodnić związek przyczynowo-skutkowy u danej osoby. A tak w ogóle to jeśli istnieje syndrom DDD, to tak samo istnieje syndrom DDN (Dorosłe Dziecko Nadfunkcyjnego wychowania - czyli takie, które było wychowywane w sposób przeciwny do dysfunkcyjnego "drugi koniec kija"). Jeśli dziecko w dzieciństwie ma znacznie za dobrze, to również może to powodować duże problemy w życiu dorosłym, także psychiczne. Ale psychologia jest teraz zafiksowana w dobru dziecka i gdyby utworzyli oficjalnie syndrom DDN, to "strzeliliby sobie w stopę".
-
W sumie można powiedzieć, że moją uwagę przyciągają kobiety o sympatycznym wyglądzie, ciche, spokojne, nie rzucające się ogólnie w oczy.
-
W zasadzie można powiedzieć, że póki co, DDA/DDD, jako syndrom nie istnieje, bo tak naprawdę nie ma ustalonych objawów syndromu DDA/DDD.
-
Będzie chyba rosnąć liczba ludzi z awersją do pracy, bo rozpieszczanie/bezstresowe wychowanie stwarza dużo ryzyko powstania tej awersji.
-
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bierna_agresja
-
I zachowania bierno-agresywne
-
Na pewno źle jest opracowany zespół cech, bo niektóre obecnie uznawane cechy DDA/DDD mogą wykazywać także osoby, które miały szczęśliwe dzieciństwo.
-
Nienawidzę, jak ktoś pisze teksty typu, żeby zacząć szukać pracy; działają na mnie jak płachta na byka.
-
mark123 wie o co chodzi w tym temacie. Ale była też mroczna strona mojego obrzydzenia do zwierząt. Jak mnie pies polizał lub nawet tylko powąchał, to dostawałem furii.
-
Do mnie według szerszego podziału pasuje niewidzialne dziecko oraz w pewnym sensie "mastermind". Podobno można mieć nawet wszystkie role po trochu.
-
Ja nawet w pewnym stopniu boję się konfliktów internetowych. A takich gdy ton głosu zostaje podniesiony w czym przewodzi mój ojciec to już bardzo się boję. Oczywiście wszystko zależy od rodzaju konfliktu, o co toczy się spór, w jaki spoób zostałem dotknięty itp. A tak w ogóle to ja jestem osobą niekonfliktową, spokojną, ułożoną, grzeczną, miłą, tolerancyjną - wszystko co najlepsze. Ja w realu jestem niekonfliktowy, natomiast w internecie czasem biorę udział w konfliktach (ale na krótko), kiedyś byłem sporo agresywny w internecie. Obecnie jak czuję, że zaraz zacznę wulgarnie gnoić rozmówcę, to przerywam dyskusję. Jestem mało tolerancyjny i wewnętrznie bardzo nerwowy, nie umiem bronić swojego stanowiska asertywnie. Jakbym w realu zdecydował się na obronę swojego stanowiska, to mógłbym stać się mocno agresywny.
-
Boję się konfliktów (nie dotyczy za bardzo konfliktów w internecie), a takich z podniesionym głosem, to jak ognia.
-
Poczucie własnej wartości
mark123 odpowiedział(a) na Angel26 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Najgorzej jest opierać swoją samoocenę wyłącznie na emocjach, wtedy emocjonalne poczucie wartości staje się jedyną i bezwzględną podstawą do przekonań na swój temat. -
Angielskie wstawki w postach i posty po angielsku żałosne
-
Osobowość dyssocjalna (psychopatia)
mark123 odpowiedział(a) na pfompfel temat w Zaburzenia osobowości
Psychopatia, a psychotyzm to dwie całkiem różne sprawy; psychotyk nie jest psychopatą, a psychopata nie jest psychotykiem. -
Że moje życie jest masakrycznie nudne, a jednocześnie żadne aktywności mnie nie ciekawią oraz mam do nich silny awers; co uniemożliwia zmianę życia na takie, jakie bym lubił.
-
Nie byłem molestowany. -- 15 lut 2015, 14:46:58 -- Wątpię, żebym padł ofiarą jakiejś krzywdy; już bardziej prawdopodobne, że byłem świadkiem czegoś strasznego.
-
Też zawsze odmawiam. To jest ciekawy wątek, ostatnio nad tym się zastanawiałem. No bo ja czasami gdy mam akurat kasę w portfelu i jakiś bezdomny prosi mnie o parę groszy to bardzo często mam szczerą ochotę dać mu te 10 czy 20 groszy ale nie robię tego ponieważ się wstydzę. Wstydzę się podzielić z nim pieniędzmi więc tego nie robię i odmawiam. Tak samo często jak ktoś ładnie gra na jakimś intrumencie czy śpiewa, a obok stoi naczynie do wrzucania kasy, to ja mam ochotę wrzucić parę groszy ale tego nie robię bo się wstydzę. Wstydzę się pokazać, że mi na kimś zależy i że jestem dobrym człowiekiem. Cholernie się wstydzę. Wracając jeszcze do bezdomnych i meneli to dziwnym trafem jakoś się ich nie boję, a nawet lubię. Może temu, że mój ojciec były alkoholik obracał się w podobnym towarzystwie u mnie w domu i byłem przyzwyczajony do takiego typu ludzi już od najmłodszych lat? Nie wiem. Zdecydowanie bardziej się boję normalnych ludzi niż bezdomnych czy meneli. Ja nigdy nie mam nawet ochoty dawać, bo mam wrażenie, że proszącemu/zbierającemu zależy tylko na tym, aby kupić alkohol lub jakieś inne używki albo na jakichś innych niefajnych celach. Meneli nie lubię i się ich boję, ale nie tak mocno, jak nastolatków.
-
Gdy mnie ankieterzy proszą o udział w ankiecie to też zawsze odmawiam ale wiem, że wtedy nic mi nie grozi. Ta sytuacja była troszkę inna ponieważ obmawiałem się, że jeżeli odmówię to zostanę w jakiś sposób obrażony, zwyzywany i nie będę wiedział jak zareagować. Sytuacja miała miejsce na środku ulicy, obok byli inni ludzie, jeszcze wyszedłbym na pośmiewisko i osobę, która daje się obrażać dzieciom... Jak mnie zaczepi jakiś menel, żebym mu pożyczył parę groszy, to odmawiam.
-
Gdybyś zapytał mnie przed tym zdarzeniem jak bym zareagował to odpowiedziałbym, że negatywnie czyli odmową. Problem jest w tym, że ja zareagowałem całkowicie automatycznie, a dopiero jakiś czas po fakcie uświadomiłem sobie co ja najlepszego robię. Zareagowałem automatycznie z powodu fobii społecznej, byłem zszokowany tym, że ktoś mnie zaczepił i do tego o coś mnie prosi. Mój mózg się wyłączył, a ja zareagowałem bezmyślnie. No to ja mam odwrotne reakcje automatyczne.
-
Mnie lęk kazałby odmówić, jakby ktoś mnie prosił, żeby mu coś kupić.
-
Każdy ma jakieś zaburzenie, przede wszystkim coś ze spektrum zaburzeń lękowych ma chyba każdy, oprócz psychopatów.