acherontia styx

chocovanilla, wcześniejsze miałam z powodu podejrzenia padaczki, teraz niby też, ale...to już dłuższa historia nie do pisania publicznie jak chcesz wiedzieć, mogę Ci napisać pw.

chocovanilla, wiem, że wielu szpitalach jeszcze każą nie spać w ogóle. Co kraj to obyczaj. Ja sama jak miałam robione EEG po raz pierwszy dobre 8 lat temu, to kazali mi spać tylko, że mnie obudzili o 4 nad ranem chyba, w innym szpitalu znowu kazali nie spać w ogóle, a w tym do którego starałam się o przyjęcie też wybudzają nad ranem

platek rozy, no to pytanie należałoby zadać panu doktorowi, który odmówił przyjęcia do szpitala bo ja realia znam, pracuję /pracowałam?/ w szpitalu i wiem jak to wygląda. Ogólnie tylko sprostuję, że nie robi się już EEG po bezsennej nocy. Pacjent śpi, z tym, że wybudza się go ok. godziny 3-4 nad ranem i dalej nie pozwala się mu spać, bo jakieś tam badania wykazały, że bezsenna noc i wybudzenie o nieludzko wczesnej porze dają taki sam efekt, a męczenie pacjenta całą nocą bezsenną jest męczeniem pacjenta wiem, że rzeczywistość jeszcze w wielu miejscach wygląda inaczej i każą nie spać w ogóle, ale takie są najnowsze zasady odnośnie EEG po deprywacji snu.

platek rozy, ja to wiem, bo zwykłe EEG miałam nie raz robione niestety odnośnie videoEEG pan doktor w szpitalu twierdzi inaczej i nic na to nie poradzę od początku mi mówiono, że ten lekarz to idiota i miałam okazje się przekonać na własnej skórze

amelia83, cześć Karinko jak tam u Ciebie? platek rozy, a czemu eeg? ja mam teraz zabawę w tym temacie, bo tydzień temu neurolog dał mi skierowanie do szpitala celem wykonania wideoEEG. wszystko fajnie, tylko lekarz kwalifikujący i umawiający termin przyjęcia omówił przyjęcia twierdząc, że takie badanie można zrobić ambulatoryjnie, z tym że 4 inne osoby pracujące na różnych oddziałach związanych z neurologią w tym samym szpitalu twierdzą, że badania ambulatoryjnie nie można zrobić, bo to jest robione po deprywacji snu. jutro jadę się umówić na to badanie ambulatoryjnie, ale coś czuję, że z tym będą jeszcze jakieś jaja nie mijają Ci te działania uboczne w ogóle?

platek rozy, a u mnie raczej dno. siedzę na zwolnieniu, na którym wcale nie chcę być i nie wiadomo ile jeszcze tak posiedzę. wolałabym chodzić normalnie do pracy. leki wczoraj mi neurolog odstawiła, także już nie biorę. a u Ciebie jak po tej sertalinie?

Witam i o zdrowie pytam co tam u Was w ten słoneczny dzień?

na Kinder czekoladę

płaczę.

[videoyoutube=jbjbfUlX2Vc][/videoyoutube]

próbuję się uczyć na jutrzejszy egzamin.

[videoyoutube=bMJkddvJ4L4][/videoyoutube]

Witajcie masakra, wstałam dziś o 15:30 wstyd, ale ogólnie musiałam odespać cały zje.any tydzień. no i na zajęcia nie pojechałam platek rozy, ja też od 4 dni jestem na nowym leku (z tym, że ja na coś innego) i też mam masakryczne skutki uboczne. nie skupiaj się na nich, są i miną, po tygodniu, może dwóch ale miną. też mam zawroty głowy, oprócz tego senność, jadłowstręt i ogólnie osłabienie, a mimo to normalnie pracuje/pracowałam (od dzisiaj na L4 jestem).

Śmiercionauta, pomimo tego i tak masz spory wybór w lekach, przecież nie wszystkie zawierają kw. acetylosalicylowy

Śmiercionauta, czyli pewnie nie możesz brać tych, które zawierają kwas acetylosalicylowy. Mi ostatnio na taki hardcorowy katar pomógł Sudafed Xylospray, następnego dnia było o niebo lepiej.

khaleesi, spełnienia! - siebie i marzeń ;*

dobry dzień ale paskudna pogoda Faraway, ja byłam niewiele lepsza, bo ja się rozchorowałam w 3 tygodniu pracy, ale dali mi kilka dni wolnego, żebym nie musiała iść na L4. Weź jakieś leki przeciwko grypie, przeziębieniu i do wyrka uciekaj się wygrzać.

Anel92, czyli zostały jeszcze niecałe 2 tygodnie, nie masz możliwości przyspieszenia wizyty?

Anel92, pisałaś coś, że chcesz wrócić do lekarza i że nie wiesz czy dotrwasz do wizyty, kiedy ją masz? Co do terapii na siłę nie będę namawiać, bo wiem po sobie, że do takiej decyzji trzeba dojrzeć. Co do zaufania to możemy sobie przybić piątkę ja jednak cały czas próbuję się otworzyć przed T. i z różnym skutkiem to wychodzi. Jednak zauważyłam po sobie, że pomimo tego iż w gabinecie T. bywa z tym czasami kiepsko to zrobiłam się bardziej otwarta w stosunku do ludzi. Często z trudem mówię ludziom o rzeczach, o których kiedyś w życiu bym nie powiedziała. Wiadomo, że nie mówię ludziom o wszystkim, ale jeszcze całkiem niedawno nikomu nie przyznawałam się do choroby mojej matki, a teraz mówię o tym w miarę otwarcie i widzę, że inni reagują na to normalnie.

Anel92, a nie myślałaś żeby spróbować terapii u innego terapeuty? Nie wiem skąd jesteś, ale może warto na początek zorientować się w możliwościach terapii ambulatoryjnie i poszukać kogoś sprawdzonego, poczytać opinie w internecie? W ogóle Twój psychiatra oprócz leków proponował Ci też terapię jako formę leczenia?

Ahma, no ja się domyślam, że Ty się dobrze czujesz. Zdziwiłabym się gdybyś napisała inaczej. -- 15 mar 2014, 20:44 -- Anel92, ale ukończyłaś obie terapie?

Anel92, a oprócz psychiatry, leków chodzisz też na terapię?

Anel92, ale masz świadomość tego, że jest coś nie tak. Zresztą to odnosiło się głównie do schizofrenii i CHADu, bo ja na studiach mam głównie z takimi pacjentami do czynienia, bo w tym specjalizuje się Klinika Psychiatrii mojej uczelni, zresztą nawet bardziej w CHADzie niż schizo. I wykładowca mówił nam to też w odniesieniu do pacjentów, z którymi będę musiała przeprowadzić trening umiejętności społecznych, żeby mniej więcej wiedzieć jakich zachowań czy reakcji możemy się spodziewać. Wiadomo, że przekłada się to też na całą populację osób chorych, ale mi tu bardziej chodzi o osoby nie mające wglądu w chorobę, przynajmniej w tych okresach zaostrzeń.

Anel92, nie wiem na co cierpisz i z jakiego powodu odstawiłeś leki, ale ja tu mówię tylko i wyłącznie o pacjentach leczonych na oddziałach zamkniętych, nie mających wglądu w chorobę. To co napisałam nie tyczy się leczenia ambulatoryjnego, bo tego moje zajęcia nie dotyczyły.

Ahma, szkoda, że Ci nie powiedział, że masz brać leki Anel92, przeważnie po odstawieniu leków nawrót jest bardziej nasilony i bardziej oporny na leczenie. No i często niestety kończy się powrotem do szpitala.