-
Postów
12 602 -
Dołączył
Treść opublikowana przez acherontia styx
-
Psycholog woła pacjenta po nazwisku przy innch pacjentach
acherontia styx odpowiedział(a) na *_* temat w Psychologia
Częste zjawisko wywoływania pacjentów po nazwisku. Sama pracuję w przychodni i też wołam pacjentów po nazwisku, ponieważ po pierwsze mamy pacjentów zapisywanych zarówno na numerki jak i na godziny. Pacjenci z numerkami i tak rzadko kiedy wiedzą jaki mają numerek, bo zapomnieli także mogę sobie 10 razy wołać, że poproszę numerek 5 do gabinetu, nikt się nie odzywa i nie rusza, to samo jak wołam pacjenta po godzinie, na którą był zapisany. Także najpierw się ogarnijta jako pacjenci, później miejcie pretensje, że wołani jesteście po nazwisku -
Aurora88, rogal wszamany? Ja już od poniedziałku zaczęłam żywienie rogalami bo w pracy jedna pani doktor przyniosła dla wszystkich U mnie też pogoda szaro-bura nie lubię takiej aury jutro znowu do roboty, ale do poradni, a w piątek ponownie pobudka o 4 i wio do szpitala ale cykam się tego piątku bo mam mieć rozmowę z oddziałową i naczelną ale cóż, trzeba być dobrej myśli wyskoczę jeszcze zaraz do sklepu i zaszyję się chyba pod kocykiem z książką i herbatą, o !
-
Czy powinienem otrzymać rentę socjalną?
acherontia styx odpowiedział(a) na take temat w Sprawy urzędowe
Po cholere drążysz ten temat skoro dawno już nikt się w tym temacie nie wypowiada? Dostaniesz to dostaniesz, nie dostaniesz, to nie dostaniesz. Cytowanie miliarda stron internetowych na decyzje nie wpłynie -
cyklopka, w liceum to ja ważyłam 43 kg
-
Aktualnie 49 kg przy 164cm wzrostu ale podobno nie wyglądam na tyle a Ty? No widzisz, tylko Ty masz tak tylko w stresujących okresach, a ja mam tak, że mogę i 3 dni nic nie zjeść i w sumie nawet nie będę głodna. Jem bardziej z rozsądku niż z głodu moja T. jak kazała mi prowadzić dzienniczek odżywiania to jak go po miesiącu zobaczyła, to się za głowę chwyciła i powiedziała, ze nie sądziła, że jest tak źle. A już w ogóle jak coś jem i ktoś to skomentuje, to automatycznie mi się odechciewa i cofa mi się wszystko co zjadłam
-
Taka chora, że poza kaszlem nic mi nie jest A co do zab. odżywiania….nie przychodzi mi na myśl aktualnie, żadna jednostka chorobowa, która powodowałaby brak apetytu i praktycznie nic poza tym, bo owszem chudnę przy tym, ale to są wahania wagi do max. 3-4kg w jedna lub drugą stronę będę gadać z T. na ten temat w przyszłym tygodniu. A co do ludzi, ciężko mi ich rozpracować, za krótko tam jestem.
-
cyklopka, do takich tekstów się przyzwyczaiłam, słyszę je ciągle od dłuższego czasu. Nawet od rodziny słyszę, że mnie lodówka musi kopnąć, żebym sobie o jedzeniu przypomniała Fakt faktem, że automatycznie odechciewa mi się jeść jak ktoś zaczyna tak gadać. T. podejrzewa jakieś niespecyficzne zaburzenia odżywiania, a nie anoreksje jak wszyscy uważają. Rozkminiałam dzisiaj czy nie pogadać z oddziałową i nie powiedzieć jej, że podejrzenia odnośnie niespecyficznych zab. odżywiania są, bo sama mnie pytała czy jem normalnie, ale do żadnych wniosków na razie nie doszłam…sama nie wiem nie umiem na razie wyczuć tej kobiety tak do końca. Z tym, że to nie ma związku z faktem, że ja się celowo odchudzam czy coś, bo tego nie robię, tylko bardziej z tego, że ośrodek głodu znajduje się w mózgu zaraz obok ośrodka stresu, a że jak to T. określiła poziom stresu jest u mnie dość wysoki na co dzień, pracę też mam stresującą (tak przeglądowo to rozkład pacjentów to: zawał, zawał, zawał, niewydolność serca, zawał, obrzęk płuc, stan przedzawałowy, migotanie przedsionków i dla odmiany zawał ) to te ośrodki tak na siebie oddziałują, że nie odczuwam głodu jedni w stresie wpierdzielają wszystko jak odkurzacz a ja właśnie nie Tylko nie wiem czy z tej ewentualnej rozmowy nie wyniknie to, ze tym bardziej będą za mną łazić i mnie pilnować z jedzeniem
-
A no i największy hit. W pracy stwierdzili, że nie mogą słuchać mojego kaszlu i ma mnie lekarz obejrzeć, to mnie obejrzała jedna pani doktor w pracy i mam nieżytowe zapalenie gardła i do mnie czy biorę coś na to gardło. A ja że nie bo mnie gardło nie boli…. także no, mam co mam bez głównego objawu
-
Witam wieczorkiem pogoda beznadziejna, ciśnienie chyba też nie za bardzo, bo w pracy chodziłam po ścianach dobrze, że mamy studentów to odwalają najgorszą robotę…ktoś musi w ogóle zostałam dzisiaj wyzwana od szkieletów, a z jedzenia przeze mnie śniadania zrobiono święto wchodzi oddziałowa i mówi 'A. chodź ze mną na chwilę….a nie, jesz śniadanie to zjedź i przyjdź', na co 2 koleżanki zaczęły się śmiać, że będą na mnie studentów anatomii uczyć, bo wszystkie kości widać taka jestem chuda. Oddziałowa tylko 'widzisz, śmieją się z ciebie'. Pomijam fakt, że dostałam 2 razy wykład od dwóch różnych osób nt. tego, ze mam zacząć jeść normalnie bo tylko ludzi straszę taka jestem chuda już mam powoli dość bo wiecznie to samo. A jedna koleżanka robiła mi dzisiaj herbatę a że się skończył cukier to postanowiła mi posłodzić ją…glukozą myślałam, że zaraz zacznę pluć tą herbatą po tym socjalnym a następnie popełnię zbrodnię na owej koleżance tacy dowciapni u mnie w pracy
-
Witam wieczorem Dzisiaj miałam bliskie spotkanie z szafką w pracy mam na środku czoła guza się nabijali ze mnie, żem sierota i dałam się pobić szafce najgorzej, że go widać a w piątek będę łazić okablowana, bo mam kontrolnego Holtera EKG na całe szczęście nie będę musiała jechać w sobotę do zdjęcia, tylko sama se go zdejmę i przywiozę w poniedziałek jadąc do pracy w ogóle ja nie mogę pracować czy co… tydzień pracy i już schudłam kilogram
-
'Delirium' - Lauren Oliver
-
A bo tak mnie jakoś już naszło na piosenki świąteczne [videoyoutube=5aw2yuYAKoE][/videoyoutube]
-
A tak na prawdę ważniejsze od cholesterolu są trójglicerydy i to ich podwyższonym poziomem należy się bardziej przejąć niż HDL i LDL że statyny mają dużo działań niepożądanych wspomniał już bonsai. poza tym podwyższony cholesterol może być uwarunkowany genetycznie i gufno pomogą diety, ćwiczenia itp. a tak w ogóle u osób szczupłych cholesterol bardzo często jest podwyższony, pomimo, że się odżywiają w miarę zdrowo ja np. jestem na granicy niedowagi a cholesterol mam na takim poziomie, że teoretycznie powinnam już zacząć łykać statyny, a wcale nie odżywiam się jakoś niezdrowo, jestem aktywna fizycznie, pracy też nie mam siedzącej, a cholesterol jak był podwyższony tak jest
-
cyklopka, lepiej nie być za chudym. Mówie z doświadczenia. Wczoraj w nowej pracy już usłyszałam pytanie czy aby na pewno jem, bo bardzo chuda jestem
-
Bry w sobotę Wróciłam z biblioteki i z drobnych zakupów spożywczych, chałupa się prosi o posprzątanie, ale nie mam epy churchlam jak zawodowy gruźlik, wczoraj w pracy nawet mnie lekarz opierdzielił, że powinnam leżeć w łóżku a nie być w pracy, bo jak zarażę jakiegoś pacjenta z NS to będę miała człowieka na sumieniu. A znowu w drugim tygodniu pracy nie za bardzo iść na L4 jak żyć?!
-
'Jedwabnik' - Robert Galbraith
-
Argish, cho do Poznania do mnie do szpitala do pracy. Na OIOM przyjęliby Cię z otwartymi ramionami. Na SOR pewnie też. Zresztą tam ogólnie mają masakryczne braki. Nowo wybudowany budynek, w którym mają być 4 nowe oddziały stoi pusty z powodu braku personelu
-
piję kawę i wysyłam prośby do grafiku na grudzień.
-
platek rozy, aaaa, no do nas też często przyjmują na koronarografie w dzień zabiegu i w sumie różnie u nich z tymi śniadaniami. Raz mogą zjeść, raz nie. Tylko, że u nas i tak na zabieg nie idą od razu po przyjęciu tylko muszą czekać aż zbada lekarz i będą wyniki z laboratorium, czyli te minimum 2h.
-
platek rozy, a zabieg będziesz miała w dzień przyjęcia?
-
platek rozy, jeden dzień z jedzeniem masz z głowy jeśli będą robić pod narkozą zresztą 6-8h przed zabiegiem i kilka godzin po zabiegu (w zależności od jego rodzaju) też nie można jeść a na oddziałach przeważnie są lodówki i mikrofale do dyspozycji pacjentów. uszykuj sobie jakieś sałatki, whatever i problem solved.
-
cyklopka, ja Cię zwolnię
-
platek rozy, dobranoc :) Ja też zaraz śmigam do wyrka, poczytam i może zasnę bo rano budzik będzie bezlitosny ale pocieszam się faktem, że w czwartek pośpię godzinę dłużej jak idę do poradni do pracy a nie szpitala
-
Mnie dzisiaj tak zmuliło, że po powrocie do domu padłam spać na 2h ciekawe co ja będę w nocy robić i jak wstanę jutro o 4 do pracy
-
Przeżyłam drugi dzień pracy i to bez żadnych akcji jak wczoraj, bo nie musiałam być na raporcie bo byłam od pobierania krwi i ekg dzisiaj ale porównując kardiologię, na której kiedyś pracowałam, a tą co jestem teraz to tutaj waaakaaacje aż mi się nudzi chwilami w ogóle mi źle grafik ułożono, bo czwartki miałam mieć wolne ze względu na poradnię okulistyczną a tu dzisiaj pacze i oczom nie wierze - muszę się sklonować ale poszłam i mi zmienili kosmostrada, ja nie lubię jak mi coś nagle w ostatniej chwili odpada bo mi to cały plan dnia dezorganizuje I…coś jeszcze miałam napisać, ale chyba zamilknę