-
Postów
12 594 -
Dołączył
Treść opublikowana przez acherontia styx
-
kosmostrada, jak to stwierdził doktor, który zadecydował o przyjęciu: "Idę, patrzę, leży dziewcze całkiem nieużywane pod windą to pozbierałem" - autentycznie tak powiedział mojej oddziałowej W szpitalu na kardiologii po tygodniu badań wszelakich lekarze stwierdzili UWAGA: anoreksję przy BMI 18,21 [już ja im pokażę anoreksję jak wrócę do pracy ] Ogólnie długa historia, nie do pisania na forum. W każdym bądź razie zostałam dzisiaj przekazana do Kliniki Psychiatrii (tak mnie lekarz urządził, że nie miałam prawa odmówić i wypisać się na własne żądanie z kardiologii), a Klinika Psychiatrii jak już się wszystko wyjaśniło, stwierdziła, że tak brzydko powiem, że na vj mnie tam wysłali i wypuścili do domu a Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej i Rzecznik Praw Pacjenta stąd, że lekarka dyżurna udzieliła informacji osobie, która nie była przeze mnie upoważniona do uzyskania informacji o moim stanie zdrowia. Rozmawiałam już dzisiaj z jedną babką ogarniętą w tych sprawach, zadzwoniłam na infolinię Biura Rzecznika Praw Pacjenta i mniej więcej wiem co robić. Jutro jeszcze dla pewności porozmawiam z prawnikiem ogarniętym w tym temacie i jak powie mi to samo co pozostałe osoby to w niedzielę piszę pisma do wyżej wymienionych instytucji, oraz notatkę informującą dla owej pani doktor która sobie za dużo pozwala i w poniedziałek trafiają one na pocztę i do owej pani doktor. Cóż, ja bym w pracy zrobiła coś nie tak, to awantura jak stąd do Betlejem, lekarzom ostatnio za często uchodzi to na sucho.
-
Cześć Łobuzy Witam po dłuższej przerwie spowodowanej nieobecnością w domu Informuję, że żyję i mam się dobrze (no prawie). Byłam w szpitalu i dlatego mnie nie było. Odpoczęłam od świata tylko ostatni dzień pobytu spierdzielił wszystko, bo jedna pani doktor niestety przekroczyła swoje uprawnienia i szykuje i mi się zabawa z Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej i Rzecznikiem Praw Pacjenta co prawda najpierw spróbuje z prezesem szpitala załatwić to polubownie, ale wątpię czy się uda. Moja oddziałowa się wścieknie… cóż, życie. Aha i od dzisiaj nienawidzę psychiatrów.
-
platek rozy, będzie git jedno zmartwienie z głowy mniej notabene, długo trzymali Ci te szwy normalnie się ściąga po 7-10 dniach, z pleców tylko po ok 14. A ja mojego kardiologa jutro oficjalnie uduszę przepisał mi dziad lek, którego nie ma w aptece, ani w hurtowniach obleciałam pół miasta i w końcu znalazłam w jednej aptece, ale tylko jedno opakowanie. Pani powiedziała, że drugie mi sprowadzi, ale nie wie na kiedy skoro nie ma w hurtowni jak nadal będą takie braki to trza będzie poprosić oddziałową, żeby mi go ściągnęła przez szpital
-
kosmostrada, nieeeeee ile można siedzieć na kardiologii, wystarczy mi, że jutro idę i jeszcze dodatkowo doktorek ma mnie zobaczyć, znaczy się będę musiała zejść do niego do poradni w ogóle nie ma to jak służba zdrowia normalnie terminy do tego mojego lekarza w poradni jakoś na połowę przyszłego roku, ja wczoraj schodzę ze skierowaniem i wizytę mam jutro
-
Artemizja, szefowie, którzy nie chcą iść na rękę w przypadku 2 prac, to jakiś hardcore. Ja na szczęście nie mam tego problemu ^^
-
A u mnie nie ma śniegu
-
Aurora88, ano nie noszę, bo po pierwsze nienawidzę elektryzujących się włosów po czapce. Jak mi zimno to zakładam kaptur co najwyżej Po drugie często, do pracy zwłaszcza, noszę koka, bo tak mi najwygodniej i też szybko się go robi. Jakbym założyła na niego czapkę to całą misterną fryzurę robioną w 3 minuty szlag by trafił a po dotarciu do pracy mam jeszcze jakieś 10 minut luzu przed raportem w trakcie których muszę się przebrać a teraz jeszcze zjeść śniadanie niestety, ale trza wybrać priorytety, czesanie się jeszcze nie wchodzi już w grę
-
Że co? ja czapki przy temperaturach większych niż -10 stopni nawet nie zaczynam szukać
-
cyklopka, a miałam Ci pisać. Ostatnio w Matrasie widziałam kalendarz książkowy Star Wars na 2016 r xD bo coś chyba kiedyś pisałaś, że szukałaś takiego
-
misty-eyed, Aniu, ja zawsze przed wyjściem piję ciepłą kawę, jeść coś też się staram
-
bonsai, zgadza się, wśród czynników prowokujących omdlenie jest też defekacja (całe szczęście nie u mnie ), ale może to być też np. kaszel, śmiech, hałas itp.
-
kosmostrada, nie do końca rozumiem Twą radość z tego powodu, ale ok ja tam się wcale nie cieszę zresztą dzisiaj się dowiedziałam, że po środowej akcji i spędzeniu przeze mnie 7h na SORze, do końca tygodnia byłam tematem numer jeden na oddziale i raportach cholerka, za mało pacjentów mają czy co, że jeszcze o mnie se musieli pogadać
-
misty-eyed, Aniu cytując internety: Należy on do tzw. omdleń odruchowych, a ich przyczyn jest pierdyliard i ciężko tak na prawdę ustalić co dokładnie prowokuje takie omdlenie. Najczęściej właśnie spadek ciśnienia, ale przyczyny mogą być też inne. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że lekarze tak na prawdę nie radzą sobie jeszcze z leczeniem omdleń odruchowych. Niektórym pomagają leki, innym nie, ale też nie ma jakichś konkretnych wytycznych, że powinno się stosować leki z takiej czy takiej grupy. Mi na razie lekarz przepisał lek stosowany w złośliwej hipotonii ortostatycznej, na razie jeden z "lżejszych" leków ale o największej skuteczności w porównaniu do pozostałych. Jak on nie zadziała niestety wejdziemy w sterydy Zresztą dostałam dzisiaj od oddziałowej wytyczne pt. "przychodzisz rano do pracy i pierwsze co robisz to jesz śniadanie i pijesz ciepłą herbatę - jeszcze przed raportem i chce to widzieć. jak nie zdążysz przed raportem to już robię wyjątek i pozwalam ci to zrobić w trakcie raportu (normalnie na raporcie oddziałowa nie toleruje jedzenia i picia, bo na to jest czas po raporcie)"
-
Aurora88, zdarzają mi się omdlenia. Pomimo sryliarda badań przyczyna była/jest niejasna. Moja oddziałowa w związku z tym zadecydowała, że może by mnie zobaczył lekarz, pracujący u mnie na oddziale, który specjalizuje się w zaburzeniach rytmu serca. No i zobaczył…stwierdził zespół wazowagalny, przepisał lek, no ale zaświadczenia dla lekarza zakładowego już stwierdził, że mi nie wypisze powód podał z tyłka wzięty no to się wkurzyłam bo muszę to zaświadczenie donieść do końca miesiąca. Moja oddziałowa też się przy okazji ciut wkurzyła i będzie go urabiać, żeby mi to zaświadczenie wypisał. A badanie holterowskie to wymysł innego lekarza ode mnie z oddziału nie lubię łazić z tym, bo ono trwa 24h i ani się wykąpać mając to ani wyspać a tu sobie M. stwierdza, ze będzie robił do skutku, żeby mieć pewność, że w trakcie takiego omdlenia nie występują zaburzenia rytmu serca. Teraz jaśniej?
-
Witajcie ja byłam w pracy i cała gama emocji przez te parę godzin się przewinęła. W pewnym momencie się tak wkur****m, że aż się popłakałam z bezsilności Znowu łażę okablowana tym razem cały pakiet holter EKG i RR a doktorek jeden się uparł i powiedział, że mi te holtery EKG będzie zakładał do skutku suuuper…..
-
misty-eyed,
-
misty-eyed, oj dzieci potrafią dać wiele radości i dodać sił jak się w ogóle Maluszki mają?
-
misty-eyed, witaj ponownie fajnie Cię widzieć w dobrej formie (a przynajmniej taką mam nadzieję ) opowiadaj co tam u Ciebie?
-
Zosia_89, no i jeśli objawy spowodowane są niskim ciśnieniem, a całkiem możliwe, to neurolog Ci na to nic nie pomoże.
-
Zosia_89, kawa na niskie ciśnienie pomoże, ale tylko na chwilę. Leków na hipotonię ortostatyczną też nie ma za bardzo, jedynie Gutron. Jako niskociśnieniowiec mogę jedynie polecić picie dużo wody w ciągu dnia, używanie soli i aktywność fizyczną. Po czasie jest lepiej i już się tak nie odczuwa spadków ciśnienia.
-
Little Red Fox, morfologii nie musisz robić na czczo, co do hormonów to się mówi, że niby na czczo, ale ja ostatnio w pracy robiłam sobie prolaktynę, TSH i coś tam jeszcze i nie byłam na czczo
-
Little Red Fox, no jedyne co może wyjść nie tak to poziom glukozy podwyższony jak się nie będzie na czczo chociaż mi po tych 2 śniadaniach wyszła glukoza w normie dla bycia na czczo
-
Little Red Fox, a tam na czczo ja ostatnio robiłam badania krwi, które powinny być na czczo po 2 śniadaniach i wyszły
-
Chyba uciekam poczytać książkę. Zajrzę jeszcze później
-
że załatwiłam wszystko co miałam