nienormalna21, powiedziałam lekarzowi, że jak biorę rano, to zdycham cały dzień i dopiero koło 20-22 się polepsza. I że to mi kompletnie nie pozwala na jakiekolwiek ruchy w celu stanięcia na nogi, bo zwyczajnie walę się, jak kłoda. Pomyślałam, że jak wezmę na noc, to najgorszy atak uboków może uda się przespać i będę wstawać w lepszym stanie. I może apetyt zacznie wracać nie o 22, tylko o 15 i w końcu zacznę nabierać sił...
Ale nie wiedziałam, czy to nie zaburzy jakoś chemii w mózgu, czy przyswajania leku, więc zapytałam lekarza. Powiedział, że nie ma różnicy i że wiele osób lepiej toleruje taką formę zażywania
-- 07 lis 2012, 14:52 --
*Wiola*, dobrze, że nie wódkę z pieprzem
-- 07 lis 2012, 14:53 --
Kiya, a musisz wyjść?