Skocz do zawartości
Nerwica.com

sleepwalker

Użytkownik
  • Postów

    988
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sleepwalker

  1. Ci z NFZ często się przenoszą - wiadomo, zarobki lepsze.
  2. mark123, jeśliby zadziałały, to chcę to samo Ale szczerze, wydaje mi się, że motywację trzeba mimo wszystko znaleźć w sobie. Niestety.
  3. Też przerabiałam cięcie się dla zwrócenia uwagi. I chęć bycia psychologiem (czy tylko mi wydaje się, że osoby które same mają problemy bardzo chcą iść w tym kierunku?). Najważniejsze, żeby czułą, że ma kogoś przy sobie. Niekoniecznie żeby ją ciągać po lekarzach, ale żeby wiedziała, że KTOŚ jest. A wspomniana książka... czytałam ją... Ale czytałam ją w lepszym momencie, wtedy wydała mi się magiczna. Jednak obawiam się, że w gorszym momencie, tak jak koleżanka, bym ją odrzuciła, albo gdybym ją przeczytała, mogłaby mieć zupełnie odwrotne od zamierzonego działanie.
  4. No właśnie przeraża mnie to, że można tak po prostu uzależnić się od substancji, a alkohol zostawia trwałe zmiany i walka z tym uzależnieniem jest naprawdę ciężka i wymaga silnego charakteru.
  5. Ja tam się po prostu boję dorosłości. Wydaje mi się straszna, poważna, nudna i pełna problemów. Nie śpieszy mi się tam i wkurza mnie, że czas tak leci. Zatrzymałabym go, a nawet nieco cofnęła.
  6. Czasem mam tak, że czuję się jakby poza wszystkim i poza wszystkimi... często wtedy nie słyszę głównego toku rozmowy czy np. profesora podczas wykładu, a nasłuchuję jakiś szmerów jak zahipnotyzowana. Nie odzywam się bo jakby mnie nie ma. Jestem tylko obserwatorem i to takim niewiele czującym obserwatorem, bo załóżmy ktoś powie coś zabawnego, co normalnie by mnie rozbawiło, a ja to pomijam jakbym w ogóle nie słyszała albo raczej jakby do mnie to nie docierało... Wszystko wydaje się takie jakieś... odległe i nierealne? Miałabym wtedy ochotę mocno się do kogoś przytulić, żeby poczuć się realniej. Jak idę też często "przełączam" się na swój świat. Nie wiem czy nie dlatego tak walczę o chwile samotności. Czy to derealizacja?
  7. To widać też po ludziach, spotkałam się ostatnio ze znajomymi z liceum po naprawdę długim czasie, bo teraz każdy ma swoje życie i już tak naprawdę mało taką osobę interesujesz, ot co znajdzie się jakiś pasujący innym wolnym wieczór i zgodzą się na spotkanie. I jeszcze widzisz że tamci ciągle coś robią, brną przez studia czy pracują, wchodzą w poważne związki czy zamieszkują razem... Kiedy samemu się stoi w miejscu to... właśnie, też nie do końca potrafię powiedzieć co dokładnie wtedy czuję. Chyba to, że też bym chciała, ale się boję/nie potrafię/nie chcę (paradoks - jak można czegoś chcieć i nie chcieć równocześnie? ) Różni ludzie, różne tempo. Grunt, że jednak idzie
  8. Jak wam minął nowy rok? Dobrze świętowaliście przybycie tego nowego 2013 roku? Wiążecie z nim jakieś nadzieje, może jakieś postanowienia?
  9. mark123, ja też. I jeszcze jakiś czas temu w ogóle o tym nie myślałam... Ale patrząc jak inni się "ogarniają", na rodziców (mam starszych)... po prostu obawiam się, że będę musiała w końcu się przełamać. Wydaje mi się, że każdy to odczuje w pewnym momencie... Chociaż zatrzymałabym to gdyby tylko się dało.
  10. Ja przez terapię sobie tylko uświadomiłam, że to jaka jestem, a nawet to jak wyglądam to taka próba przedłużenia niedorastania. Kiedyś czytałam taką fajną bajkę psychologiczną, o zmianach. Miała ona uświadamiać, że lepiej jest się zawczasu przełamać do wszelkich zmian, bo prędzej czy później i tak życie je na nas wymusi. A wtedy to już raczej będzie z zaskoczenia i mało przyjemne.
  11. Ja chcę od nowego roku po prostu kontrolować bardziej kalorie, to co jem, ale przede wszystkim - żadnego kompulsywnego objadania się!
  12. Alkohol często tylko pogarsza samopoczucie, dodając do tego tylko wyrzuty sumienia. Dlatego jestem z Tobą i wierzę, że tak jest lepiej! :)
  13. Mnie coraz częściej łapie przerażenie jak np. czytam artykuły i statystyki odnośnie pracy, ciągle wzrastających cen, kryzysów... Poza tym, że kiedyś będę mieszkać na swoim, sama będę musiała się interesować rachunkami, tym czy starczy mi na przeżycie do końca miesiąca... A na razie jestem kompletnie niezaradna życiowo. Nie potrafię oszczędzać, nie potrafię utrzymać porządku, załatwiać wielu spraw bez czyjejś pomocy.
  14. Nawiązując do tego to też zamiast czerpać z czegoś radość to się 'nerwicuję', a gdy coś osiągnę dopiero odczuję ulgę.
  15. Że mi się cera psuje A impreza sylwestrowa jakby sypie.
  16. W sumie często mam tak, że wymyślam sobie jakieś nowe zainteresowania, ale chcę od razu wszystko umieć i być w tym dobra. A że to nie możliwe tak od ręki, to zniechęcam się i po jakimś czasie porzucam i szukam czegoś nowego. Nawet gdy czytam książki to często zdarza się, że niewiele z nich doczytuję do samego końca
  17. To, że zaraz sylwester, że wycieczka na ferie zarezerwowana, kupiona dzisiaj niebieska sukienka, pyszna sałatka z łososiem
  18. Wszystko wspólnie, dla mnie to jakieś niewyobrażalne. I tak wydaje mi się, że potrzebowałabym sporo czasu, żeby poczuć taką prawdziwą tęsknotę za kimś, że brakowałoby mi konkretnie czyjejś obecności Wydaje mi się jakby ludzi brakowało mi z takiej pustki/nudy po zbyt długim przebywaniu w pojedynkę. Może wcale tak nie jest i za dużo się nad tym wszystkim zastanawiam
  19. sleepwalker

    Samotność

    black swan, eh, czuję dokładnie to co napisałaś
  20. W teorii to mogłabym sobie wyobrazić całe alternatywne życie. Nawet zupełnie inne
  21. sleepwalker

    X czy Y?

    Niebieski! Kawa czy energetyk?
×