
Zupapomidorowa
Użytkownik-
Postów
2 280 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zupapomidorowa
-
Siddhi, w innym wątku poleciłeś poczytać poglądy Jiddu Krishnamurtiego. Właśnie czytam i się zachwycam. Dzięki. Ostatnio siedzę w ciszy przy chłopaku. Chyba nie umiem powiedzieć głośno tego, że nie mam teraz ochoty być w związku.
-
Z natury jestem gadatliwa i łatwo nawiązuję kontakty. Jednak są dni kiedy nie mam innym nic do powiedzenia. Coś się we mnie zapada i silę się na uśmiech czy odpowiedź. Też ktoś tak ma?
-
Nie radzę sobie ze świadomością że jestem gejem
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na pavlo_111 temat w Depresja i CHAD
Tomcio Nerwica, Geje są w porządku. U nich jak i u heteryków zdarzają się bardziej rozwiązłe seksualnie jednostki. Znam też bardzo poczciwych męskich gejów, którzy zachowują się jak gentlemani w towarzystwie kobiet. To często bardzo wrażliwi, inteligentni ludzie. -
Nie radzę sobie ze świadomością że jestem gejem
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na pavlo_111 temat w Depresja i CHAD
Widziałam całujących się facetów tylko w warszawskich knajpach dla gejów. Widok ładny, czuły, normalny. Szkoda, że nie mogą tego robić na ulicach - inaczej dostać po głowie mogą, takie są realia. Osobiście znam dużo gejów. Najlepszym miejscem jakie ja znam w Polsce dla nich to Warszawa. -
dlaczego?
-
Zielona kawa na otyłość?
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Zaburzenia odżywiania
Tomcio Nerwica, dziękuję :* -
Nie radzę sobie ze świadomością że jestem gejem
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na pavlo_111 temat w Depresja i CHAD
BlueOrange, nie mogę czytać tych wypocin. "ja również domagam się tolerancji mając inne poglądy; nie chcę żeby moje dziecko oglądało na ulicy całujących się facetów itp, czy mogę tego nie chcieć?" MOŻESZ TEGO NIE CHCIEĆ ale to zaburzone narzucać innym swój pogląd o nieokazywaniu uczuć publicznie. Ludzie to nie roboty a istoty uczuciowe. Jak chcesz wymagać od innych to może pierw zacznij od siebie - na początek przestań całować się ze swoją dziewczyną publicznie oraz ją przytulać. -
Zielona kawa na otyłość?
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Zaburzenia odżywiania
To trzymam Was chłopaki za słowo. Spróbuję tak podziałać - 6 dni starań i zdrowego rozsądku, 1 dzień odpoczywanie od diety. Zobaczymy czy to się w moim przypadku sprawdzi. Po świątecznym obżarstwie zatęskniłam za warzywami i owocami. Myślę, że to dobry moment. A właśnie, od trzech dni choruję, miałam temperaturę i chore zatoki. Leżę w tym wyrze i już nie mogę, marzę o ruchu. Kiedy powinno się wrócić do ćwiczeń po chorobie? -
Zielona kawa na otyłość?
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Zaburzenia odżywiania
macieywwa, hm calkiem niezle to brzmi. Tylko boje sie ze taki jeden dzien w tygodniu zniweluje 6 dni diety. A może właśnie dobrze, organizm nie będzie taki zestresowany. -
Zielona kawa na otyłość?
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Lusesita Dolores temat w Zaburzenia odżywiania
Też już nie wiem jak mam się w końcu przekonać do regularnych ćwiczeń. Miałam takie zrywy w życiu np. 3 miesiące regularnie siłownia i lżejsze żarcie. Ale zawsze na końcu tej drogi przez ciężarki i sałaty jawi mi się ociekająca tłuszczem pizza z oscypkiem albo hamburger z dużym kotletem wołowym. Ja pierniczę. Po prostu lubię tłuste i słone. Czekolada mogłaby nie istnieć. Tak sobie myślę, że żarcie rekompensuje mi smuty. Jestem weselsza i energiczniejsza kiedy jem zdrowo i się ruszam ale katharsis przeżywam przy mielonym wołowym kotlecie podanym z serem i frytami, no do jasnej ciasnej... -
Indifference1, o koncerty też dobra sprawa! Wiem po poznałam kilku fajnych chłopaków. Warto!
-
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
TEUFEL, podzielisz się tym co masz na myśli? cóż jest tym szczęściem? -
Wiecie co, w internetach da rade spotkać kogoś fajnego, wartościowego. Któryć z forumowiczów napisał by poszukać ludzi na fanpeżach ulubionych filmów, zespołów, seriali itp. I ja tak zrobiłam. Jestem z kimś kto podziela moją pasję i jest niesamowity Nie pamiętam któremu użytkownikowi podziękować za tę poradę.
-
carmen.s, dziękuję za ciepłe słowa :) Dziś mu powiedziałam, że ostatnio mam za dużo emocji i gorzej się czuję. Że mam bóle nerwicowe ale niebawem pewnie przejdzie. Zażartowałam że organizm płata mi figle i czasami się sypie. Napisał, że lubi mój organizm :) po tym zrobiło mi się lepiej :)
-
Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
Od zeszłego tygodnia mam problemy w domu oraz emocje związane z nową pozytywną znajomością. Boli mnie po lewej stronie pod żebrami. Taki przeszywające pobolewanie, wchodzi jakby na płuca. Jestem spięta i płaczliwa. Jak pogadam z tą pozytywną osobą z którą mam fajne relacje to jakby ból mija na jakiś czas. Myślicie, że to nerwica daje o sobie znać czy może jakieś nowe choróbsko mnie dopadło? Iść z tym do lekarza. Teraz na głowę nie biorę żadnych leków, jedynie psychoterapia. Niestety spotkanie z terapeutką mam za dwa tygodnie. -
Candy14, he he. Jakoś tam na mnie spadło. Dzieli nas 80 km. Może i dobrze bo za bardzo mnie wzięło i muszę się zdystansować. Teraz spotkamy się dopiero po świętach. Kurde, stan zauroczenia wykańcza.
-
Pimpuś, piękna ta Wasza historia. Powinnam wziąć z niej przykład, że się da i nie trzeba nic zatajać. Bo jak ma uciec z tego powodu to ucieknie prędzej czy później. carmen.s, Na początku jak go poznałam to mówiłam mu wprost że chodzę na terapię bo mam problemy emocjonalne. On też miał i zawalił trochę studia po tym jak rozstał się z kobietą. Nawet braliśmy podobne leki. I to nas zaczęło zbliżać ale jeszcze wtedy nie myślałam o nim jako o chłopaku. Dopiero niedawno jak zaczęło się coś klarować zaczęłam odczuwać lęk. Teraz wkręca mi się w głowę temat gierek niczym ze szmatławca Cosmo pt "Co zrobić by on nie uciekł" - po pierwsze bądź zawsze wesoła, mów w samych superlatywach o tym co się u ciebie dzieje, bądź zawsze promienna. I te myśli mnie atakują i męczą bo nigdy idealna nie byłam i nie będę. On może też jest emocjonalny ale wydaje się o wiele silniejszy niż ja. -- 15 kwi 2014, 12:38 -- Pimpuś, trzymam za Was kciuki. Fajna z Ciebie kobieta choć mocno doświadczona. Pewnie dlatego tak Cię kocha. Mądry facet. -- 15 kwi 2014, 12:46 -- Ze mną to chyba jest też tak, że nie mam za bardzo siły na związek choć bardzo bym chciała. Jestem teraz w trudnym momencie, skończyłam studia, nie wiem co będzie dalej z moim życiem (mam zawód który nie daje pieniędzy, to raczej rodzaj hobby), kończę terapię za 3 miesiące bo to na NFZ i więcej niż rok nie mogę korzystać z tej pani bo masa chętnych czeka. A jeszcze nie jestem gotowa, pomijając fakt że powinnam chodzić na nią pewnie przez parę lat jeszcze. Zdrowa do końca jeszcze nie jestem choć już myślałam że lęki się nie załączą. A tu jednak. Strach przed zranieniem, kochaniem a z drugiej strony niezaspokojona potrzeba czułości, miłości w rodzinie od małego. Właściwie to marzę o tym by mieć kochającą rodzinę o czym mu mówiłam, on ma tak samo. Trzy dni później po awanturze z ojcem zmieniam zdanie i mu piszę, że ja nie nadaję się ani na żonę, ani na matkę.
-
jetodik, może masz rację - zwykły nerwoból. Jezu jak Ciebie codziennie coś boli to szczerze współczuję! Dzięki Tobie doceniam swoje raczej rzadkie bóle. Biedny...
-
jetodik, no dużo zalet. To nie do wytrzymania! XD W dodatku pisze o mnie czułe notki na blogu. To za dużo dla mnie. jetodik, boli mnie coś bardzo po prawej stronie pod żebrami. Co to może być?
-
jetodik, jest inteligentny, czuły, mądry, oddany, nie ukrywa swoich uczuć, jest zaangażowany i jego mowa ciała mówi mi, że chce mnie chronić. Mamy podobne zainteresowania. Fizycznie też mi się podoba.
-
jetodik, dziękuję. Trochę mnie to uspokoiło kiedy napisałeś, że organizm ludzki jest silny. Pimpuś, zazdroszczę Ci takiego związku. Wydaje mi się, że poznałam człowieka, który ma takie duże serce jak Twój mężczyzna ale mnie się wydaje, że to ułuda lub też, że nie jestem warta takiego mężczyzny. Kiedy dopiero co poznawaliśmy się byłam otwarta i mówiłam mu wiele i na luzie. Teraz kiedy widzę, że jemu na mnie zależy zaczynam się spinać, smucić i zamykać. Nie chcę by dostrzegł moje złe strony czy nerwicę. Oraz tego jaka złakniona miłości jestem.
-
jetodik, dokładnie tak. Coś takiego jak teraz się dzieje spotkało mnie ostatnio jakieś 3 lata temu. Ciężko mi choć dobrze. Boję się, że wpadne w to jak śliwka w kompot i złamie mi serce. Boję się, że przepłacę to załamaniem nerwowym. Jednak wiem, że bez ryzyka i zaufania nie ma zabawy. Tak się tym emocjuję, że mam ucisk na klatkę piersiową, stany lękowe i mam fantazje, że mam stan przedzawałowy albo umrę.
-
Poznałam kogoś - wydaje mi się - bardzo dobrego, wrażliwego i zaangażowanego w naszą relację. Jestem z jednej strony bardzo szczęśliwa a z drugiej totalnie przerażona. Do tej pory wybierałam mężczyzn bardziej zaangażowanych w siebie, nieokazujących uczuć. Zaczęłam się totalnie źle czuć. Pojawiły się lęki. Czuje, że przygasam. To chyba jest to o czym mówi Carmen "Bez braku odpowiedniego wzorca zdrowego szczęśliwego związku podświadomie dąży się do "autodestrukcji". Szczęście w związku jest nam nieznane, więc powstaje lęk i mózg każe nam uciekać." Przebywając z nim czuję się szczęśliwa, chciana i akceptowana. W domu, kiedy nie widzi opadam z sił i mam nawroty lękowe. -- 14 kwi 2014, 22:33 -- Chora głowa nie daje o sobie zapomnieć, wpajając mi, że jestem dla niego za głupia, zbyt chorowita, za gruba, zbyt brzydka. Mimo iż słyszę od niego same dobre rzeczy i widzę, że jest mną bardzo zauroczony. Zastanawiam się kiedy to schrzanię.
-
27 rzeczywisty 27 z testu LOL!
-
Macie może książkę Toksyczni Rodzice Suzan Forward w pdfie? Mógłby mi ktos wyslac na maila? -- 10 kwi 2014, 18:52 -- A już mam.