Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zupapomidorowa

Użytkownik
  • Postów

    2 280
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zupapomidorowa

  1. kupmitrumne, a to króciutko. Pamiętam że po Seronilu tej samej dawce schudłam 8-10 kg bo nie mogłam patrzeć na jedzenie. Później zaczęła się jazda z żołądkiem. On jest w kapsułkach i bardzo często zaczęłam mieć po nim mega zgagę. Myślałam że mi rure wypali. Bałam się że dostane jakiś wrzodów. No a później się rozstyłam po dostałam niedoczynności tarczycy. Niektórzy lekarze twierdzą, że to od antydepresantów. Chyba już wolę wahania nastroju niż kolejne choroby autoimmunologiczne.
  2. kupmitrumne, długo bierzesz Seronil? Jak się po nim czujesz?
  3. Reiben, brałam Seronil i wiem, że się długo rozkręca. Może powinnam mieć coś doraźnego? Nie chcę znów brać regularnie tabsy. Generalnie mam tak, że dziś pojawiły się znów myśli samobójcze, nie mam siły, tylko bym leżała. Głowy mi się umyć nie chce porządnie ani ciała. Coś bym mogła na to doraźnie brać?
  4. Hej. Ostatnio czuję się jak gówno i marzę o prochach. Może Seronil sprawiłby, że przestałabym czuć?
  5. freda, zazdroszczę. Dlaczego inni mogą mieć rodzinę a dla innych to Mont Everest?
  6. Dzięki Candy : ) napiszę do niego jutro bo dziś już ledwo żyję.
  7. Szukam kogoś do pomocy przy międzynarodowym konkursie wideo. Chcę wysłać film na ten konkurs ale potrzebuje kogoś, kto przetłumaczy mi krótki film dokumentalny i tekst do niego. Wynagrodzenie do negocjacji.
  8. Tiber_Septim, żadna kobieta nie ma takiej siły żeby Cię naprawić, o ile to nie jest psychoterapeutka.
  9. Elend, masz rację.To jest kwestia u mnie opanowania lęku i podejścia do sytuacji "trzeźwo" a nie z syndromem głęboko siedzącym "zbitego psa". Masz kogoś komu ufasz i jest bliski Twojemu sercu?
  10. Elend, że mnie to uwięzi, nie pozostawi otwartej furtki...co ucieczki. Posrane to. Tak jakby druga osoba miała mnie w czymś ograniczać. Ale te ograniczenia przecież nie muszą być złe. Może nawet dobre, dające stabilizacje. No ale ja do matki mam żal że nie uciekła, nie czmychnęła przez "furtkę" kiedy ojciec nas bił. Może dlatego chcę mieć zawsze taki korytarz ewakuacyjny. No nie zaufam chyba nigdy...
  11. Muszę to zmienić bo się męczę w samotności a nie chce być na stare lata sama z kotami. Boję się że takie prawdziwe zaangażowanie za dużo będzie ode mnie wymagało.
  12. Elend, jak robi się tak, że jestem z kimś bardzo blisko to panikuję. A tak się dzieje teraz na grupie. Znamy się coraz lepiej i przestali być obcymi ludźmi. Raczej takimi za którymi tęsknie i wiem, że wesprą na zajęciach. Jak mi byli obojętni, obcy na początku to nie miałam problemu. I taki paradoks się tworzy. A czego się boję w prawdziwej bliskości? Ano chyba tego, że to dla mnie niezbyt zanany teren i nie wiem co może się kryć za prawdziwą bliskością.
  13. Elend, w moim przypadku jest to. m.im. pozostanie do końca (czerwiec) na terapii grupowej. Już po 4 miesiącach chciałam zwijać żagle. Grupa dała mi tuże wsparcie a to już dla mnie za dużo było. Już luktar pomyślała, że czas spierdalać. Już to dla niej za dużo.
  14. Elend, taki wstrząs trochę. Dlatego wrócił żali smutek. Jednak wiem, że za jakiś czas to przejdzie i będzie tylko lepiej. Gorzej żyć nieświadomym.
  15. Elend, bo widzisz, ja zawsze znajdę jakiegoś "haka" na faceta. Wszystko, żeby w pewnym momencie uciec. Kiedyś ich obwiniałam bo "nie byli dla mnie" ze swoimi przywarami. Zupełnie straciłam z oczu swoją niedoskonałość. Straciłam przez moje widzimisie kogoś bardzo ważnego. Ja po prostu powielam zachowanie mojej mamy, która jest bardzo wymagająca i nieakceptująca. Niby wiem o problemie (ale dopiero od niedawna) a ciężko to przeskoczyć. Ale już nie jęcze tylko wezmę się za siebie lepiej.
  16. Elend, no męczę się bo uświadomiłam sobie ostatnio na terapii, że nie potrafię się zaangażować tylko uciekam cały czas. Sama siebie unieszczęśliwiam bo tak na prawdę chciałabym mieć partnera, nie być samotną. A nie umiem, każdy związek się rozpada. Podobno to dlatego, że rodzice mnie odrzucali, nie dbali o potrzeby emocjonalne.
  17. Zupapomidorowa

    Wstyd

    Wstydzę się jak jem białe pieczywo albo coś innego co nie jest dietetyczne. Wstydzę się mojej wagi i figury, tego że jestem duża. Zaczynam wstydzić się swojego wieku i to, że zaczyna po mnie widać upływ czasu. Wstydzę się swoich dużych koślawych stóp. Wstydzę się tego, że nie jestem w pełni siebie świadoma. I że nie mam talentu do języków obcych.
  18. Elend, jestem jak dziecko we mgle. Może jesteś wierząca, może nie... nie przejmuj się moimi postami o "tym, tam na górze". Jeśli on istnieje to go nie wzruszy moja opinia. Chory łeb musi mieć ujście na wypompowanie emocji.
  19. Tomcio Nerwica, czyli klapaucius. A topiłeś simy w basenie? By the way, jak się sprawuje pralka - dziewczyna zadowolona?
  20. Elend, no pracuję, nieustannie od 3 lat. Czasami lżej zrzucić na kogoś winę... już i tak za wszystko siebie codziennie winię.
  21. Tomcio Nerwica, ubawiłam się. W simsach zawsze miałam full gromadkę.
  22. Elend, samotność. Może się da, całe życie próbuje ale zawsze w jakimś momencie uciekam bo jak byłam mała nie nauczono mnie zaufania, przywiązania...
  23. Ty skurwysynu, tam na górze, wszystko spartaczyłeś! Każesz mi i innym tkwić w tym cierpieniu. Jestem kurwa złem, nienawidzę cię!
×