
wysłowiona
Użytkownik-
Postów
1 007 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez wysłowiona
-
Poczytaj :) Ogólnie wszyscy mają zdolność do miłości poza osobami z zaburzeniami osobowości typu psychopatia no i oczywiście ludzie po silnych urazach np. płatów przedczołowych. Jeśli masz depresję możesz mieć problem z odczuwaniem emocji, zwłaszcza tych silnych, możesz mieć także większą odporność na ból. Ale z depresji da się wyjść. I jeśli mogę, moja rada, jeśli masz jakieś problemy psychiczne to spróbuj popracować najpierw nad nimi sama, a potem szukaj partnera Co ogólnie Ci dolega? Bardziej lękowe czy nastroju?
-
Czy dla kobiety ważne jest słowo "kocham" od partnera?
wysłowiona odpowiedział(a) na kokos7 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Masz zdrowe podejście, zdecydowanie :) -
Czy dla kobiety ważne jest słowo "kocham" od partnera?
wysłowiona odpowiedział(a) na kokos7 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie chodzi mi o to, byś poglądów nie miała, ale o to, byś zawsze była gotowa na ich zmianę. Po prostu, żeby mieć "otwarty umysł", a nie konserwatywne poglądy na wszystko w życiu, bo wtedy nawet jeśli sytuacja wymusza na Tobie zmianę (na przykład spotykasz kogoś, komu najwidoczniej można zaufać), możesz zostawać przy swojej opinii wbrew zdrowemu rozsądkowi. Bo nie nauczyłaś się rozważać innej opcji w takich momentach. Po prostu o ile stereotypy są dobre, tak jak napisałaś w przypadku tego obwąchiwania:), to warto być zawsze gotowym je uchylić. Powodzenia w tym przypadku, a gdyby Ci nie wyszło, tak ode mnie- nie smuć się, z doświadczenia wiem, że jest dużo ludzi, którym można ufać. Trzeba mieć tylko realne wymagania wobec nich -
Czy dla kobiety ważne jest słowo "kocham" od partnera?
wysłowiona odpowiedział(a) na kokos7 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Polecam system "moje poglądy są tymczasowe"- po prostu świadomość tego, że różne doświadczenia życiowe mogą je zmienić i najlepiej mieć teraz te, które aktualnie działają i przynoszą najwięcej korzyści:) -
Czy dla kobiety ważne jest słowo "kocham" od partnera?
wysłowiona odpowiedział(a) na kokos7 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
I właśnie dlatego trudno wyczuć, czy w związku dwie strony są szczęśliwe:) Ja jestem taką opiekunką w relacji i czuję się z tym dobrze. Zawsze opiekowałam się ludźmi i jest to powiązane w dużej mierze z moimi trudnościami w znalezieniu poczucia sensu w życiu. Zawsze lubiłam pomagać osobom, które ten sens widzą jasno i wyraźnie, bo wtedy mam poczucie, że pośrednio też go odnajduję Każdy jest inny i chociaż możemy się zgodzić, że jest mnóstwo osób, które w swoich relacjach nie czują się dobrze, to sam rodzaj układu to za mało, żeby stwierdzić, kiedy tak się dzieje. Co do samego pytania- zaznaczyłam tak, ale myślę, że ankieta nie ma większego znaczenia. Szczerze mówiąc możliwe, że ludzie, którzy są całkowicie spełnieni w swoim związku i ufają partnerowi będą przykładali mniejszą wagę do tych słów tylko dlatego, że na co dzień WIDZĄ i odczuwają efekty tej miłości. Słowa to tylko dodatek Inni mogą mieć udane związki, w których to wyznanie zawsze było pieczęcią oznaczającą "jest dobrze" po kłótni itp. i w związku z tym, będzie miało ogromne znaczenie. -
Jak pokonac traume po molestowaniu seksualnym?
wysłowiona odpowiedział(a) na margaritka1985 temat w Psychologia
Dzięki wielkie za tytuł. Nie mam tego problemu, ale chętnie przejrzę, jakie istnieją sposoby na uporanie się z nim Powodzenia! -
misscheee na Twoje szczęście/nieszczęście vifi ma rację. Szansa, że mogło coś z tego być jest bardzo mała. I wszyscy wiedzą jak trudno sobie odmówić takiej bliskości, jeśli ma się okazję, ale nie chcesz tak cierpieć, uwierz Podejmij decyzję raz na zawsze, nawet jak będzie bolało i się jej trzymaj. I może nie trzymaj przy sobie telefonu jak już pijesz
-
Hej:) Chodzi Ci tylko o wspólne wypady, czy jakieś bardziej produktywne spotkania?
-
Przechodziłam dokładnie to samo (przynajmniej w ogólnym sensie- nerwy nie pozwalały mi spać). A bardziej chodzi o to, że denerwujesz się (np. bieżącymi sprawami), ruminujesz, smucisz czy po prostu boisz się spać? Hmm, sypnę garścią rad, jak to mam w zwyczaju. Może coś uznasz za pomocne. Przestawić się na kawę bezkofeinową, chodzić spać o wiele wcześniej i wstawać przed 8 (późnym wieczorem jeśli nie spałaś dawno, masz wyrzuty adrenaliny), nie jeść wieczorem zbyt dużo, zapisywać wszelkie troski przed snem i zostawiać do przemyślenia "na później", popracować nad skojarzeniami związanymi z nocą i wszelkim napięciem, które budujesz, jeszcze zanim kładziesz się spać:) I ogólnie pracować nad sobą, co Ty już zaczęłaś robić (powodzenia!).
-
kaja123, coccinella nic nigdzie nie napisałam o tym, że można postanowić i w tym momencie przestać coś czuć. W tym roku, a nie teraz, w tej chwili. Idąc na terapię postanawiasz, że nie będziesz smutna. Oczywiście, że możemy. Robimy to cały czas. Cała psychologia motywacji opiera się na sterowaniu emocjami.
-
Hm, ja nie mam takiej potrzeby, ale wiele osób ma. Jeśli nie potrafisz odpowiedzieć na poważne pytanie dotyczące Twojego poglądu, to przynajmniej oszczędź sobie sarkazmu, bo to niegrzeczne
-
Nie do końca wiem, w którym momencie coś pomyliłam:( Ale czemu nie? Jeśli ja teraz postanowię, że się odkocham w tym roku, to jest to całkowicie wykonalne i jest to właśnie postanowienie, że się nie będzie kiedyś czuło tego, co się czuje teraz.
-
Ale nie uwierzyłeś w nie? Tylko pojawiły się emocje, tak?
-
Nie, ale można postanowić, że będzie się to dalej czuło albo można postanowić, że będzie się starało zmienić. Hm, to jak różnica między kobietą bitą przez męża, która go kocha i nie odchodzi z domu, a kobietą bitą przez męża, która także kocha, ale odejdzie. Ta pierwsza chciałaby przestać czuć, ale COŚ ją wstrzymuje. Ta drugi postanowiła całą sobą walczyć o nowe życie. Nawet jeśli kocha, pewnie po jakimś czasie przestanie.
-
( Dean )^2, light powodzenia :) Zorganizować się. I robić więcej. I szybciej :)
-
Wyparcie to bardziej brak akceptacji problemu. To jak ktoś jest otyły i uważa, że jeszcze mieści się w normie. A taka skrywana niechęć do rozwiązania problemu, to na przykład wtedy (czytałam o takim przypadku), gdy ktoś zdaje sobie sprawę z tego, że musi zmienić swoją wagę, ale ciągle się zacina przy odchudzaniu w jednym miejscu. I po jakimś czasie w trakcie rozmowy okazuje się, że dziewczyna boi się być atrakcyjną, bo ma lęk społeczny. Po prostu mężczyźni zaczynają zwracać na nią uwagę i to ją przeraża. O tym mówię :) Rita Carter napisała świetną książkę- Wieloosobowość. Twierdzi w niej, że mamy w gruncie rzeczy szereg różnych osobowości na różne okazje- jesteśmy kochającymi partnerami, ale srogo traktujemy podwładnych w pracy itp. No i jeśli rzeczywiście chcemy zmiany, to wszystkie te nasze części muszą ze sobą współpracować. Nie może być tak, że w jakimś momencie osoba, która teoretycznie próbuje się zmienić przyzna, że nocami ciągle wyobraża sobie, że były partner wróci i ta część wcale nie chce zapominać. Trochę chaotycznie teraz piszę, ale mam nadzieję, że wciąż zrozumiale. A co do postanowienia, że będzie się czuło coś innego- sportowcy robią to cały czas. Przekonują się do lubienia rzeczy, które będą dla nich dobre, ale niekoniecznie je lubią w tym momencie. Na przykład do wstawania rano. I to nie jest tylko kwestia chwili. Najpierw muszą uzgodnić ze sobą, że tego chcą. Że to jest dla nich dobre i żadna część nie będzie sabotować. A potem kilka tygodni przyzwyczajają, przekonują i używają na sobie różnych taktyk, żeby tylko wzbudzić w sobie tę sympatię :)
-
miłość to smutna sprawa
wysłowiona odpowiedział(a) na jazzowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ah, myślałam, że nawiązanie do wyglądu, ok:) -
Jak sobie poradzić z odrzuceniem i depresją
wysłowiona odpowiedział(a) na Am.Ca. temat w Depresja i CHAD
Jeśli na pracę reagujesz dobrze, to może postaw sobie cel poprawy swoich umiejętności i to będzie Cię mobilizowało. Jakiś kurs itp? Motywację odnajdziesz wtedy, gdy uwierzysz w wizję przyszłości, która zawiera Ciebie szczęśliwą, spełnioną, pewną siebie. I zazwyczaj ta wizja przychodzi już z poczuciem spełnienia, choćby najmniejszym. Musisz jej trochę pomóc:) Wysyłam Ci linka na ten temat. -
miłość to smutna sprawa
wysłowiona odpowiedział(a) na jazzowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Relatywista9 plus za szczerość jetodik czemu szkaradnej? Nie jest taka zła Poza tym to chyba była alegoria jej złego charakteru;p -
miłość to smutna sprawa
wysłowiona odpowiedział(a) na jazzowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
No to tym bardziej inteligencja będzie tu prostsza do włożenia w obiektywne ramy -
Myślę, że nie do końca. Jest właśnie różnica w czuciu się niekomfortowo z jakimś uczuciem, a postanowieniem, że się go pozbędziemy. Oczywiście, te granice są nieostre, ale wiele osób narzeka na swój stan, ale kompletnie nie chce nic z nim zrobić. Bo coś im przeszkadza, bo nie wiedzą, że dadzą radę itp.
-
NO ok, czyli w temacie tych myśli nie masz wyrzutów sumienia w ogóle, tak? Bo to pierwszy krok do ich zmiany:)
-
miłość to smutna sprawa
wysłowiona odpowiedział(a) na jazzowa temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Oh, no dajcie spokój- na każdego z nas kultura masowa ma wpływ. Nie jesteśmy zmanipulowani, jesteśmy po prostu częścią społeczeństwa. Nieprzyznawanie się do tego, to jednak trochę chęć bycia wyjątkowym na siłę Przecież 99% osób z tego forum skrzywi się na widok nieogolonej dziewczyny, a dobrze wiemy, że 50 lat temu to była norma. To jest pewnego rodzaju obiektywizacja, ale tylko częściowa. Tak samo inteligencję możemy zmierzyć testami. Albo też- głosem większości. Po prostu z definicji te pojęcia nie mają swoich obiektywnych wyznaczników -
Zbyt duże zaangażowanie mi się udało zwalczyć: - znalezieniem hobby. Czegoś co wciąga i pozwala obserwować Twoje postępy. - nie ograniczaniem kontaktów do tej jednej osoby. Posiadaniem wielu interesujących znajomych. - wyobrażaniem sobie świata bez tej osoby, w którym jestem szczęśliwa i nic mi się nie wali na głowę. - akceptowaniem tego, że kontakt się kiedyś skończy, próby wyznaczenia takiego terminu. - podniesieniem samooceny. No i przede wszystkim ustaleniem ze sobą, że nie chcę się za bardzo przywiązać. Ty mam wrażenie, nie potrafisz wyznaczyć takiego postanowienia- "nie przywiązuję się i koniec!" i to jest chyba pierwsza i największa bariera.
-
Nie nic nie daje, ale jeszcze Ci się nie udało tego zrobić :) Jakby Ci się udało, to by Cię tutaj nie było. Dlaczego uważasz, że myśli, które bez Twojej intencji wpadają Ci do głowy, mogłyby sprawić, że będziesz złą osobą?