Skocz do zawartości
Nerwica.com

zzYxx

Użytkownik
  • Postów

    629
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zzYxx

  1. Wybaczcie, że piszę tutaj, ale ten temat jest dość popularny, aby mogło go zobaczyć większość osób. Nie biorę esci. Chcę się tylko zapytać czy ktoś spotkał się z blokadą myśli (po prostu ich brakiem/silnym stłumieniem). Wiem, że występuję to w DD oraz schizofrenii, urojeń nie mam. Ktoś doświadczył tego, ktoś wie jak temu zaradzić? Może to wynik ukrytego lęku (nie odczuwam go)?
  2. Hm, dziwne. Zdaję się, że lamo zadziałała na mutyzm. Być może to wynik mucuny, w co akurat wątpię, gdyż raczej za mało jest tam ldopy, która i tak jest szybko metabolizowana. Niestety, w głowie nadal pustka, blokada myśli ;/
  3. Może akurat w moim przypadku się okaże skuteczny. Wahań nie mam, tylko zombie-like stan.
  4. Nie wiem, ja powiem wprost - nie to nie, trudno.
  5. Sam będę próbował wyłudzić, zobaczym. Niby ciężko.
  6. Mój zestaw marzeń: Wellbutrin + miansa + metylo/solian. Ciekawe czy uda mi się zdobyć metylo.
  7. Zmniejszenie wrażliwości na bodźce dotykowe. Chciałabyś wiedzieć w praktyce, co?
  8. Silny agonista receptora k? Kappa? Ostatnio czytałem o leku opartym na tym receptorze, nowy.
  9. A, no i kawa pomaga z miejsca.
  10. Zaczęło się od bioxetinu. 0 efektów, problemów z serotoniną raczej nie mam. Potem właśnie coaxil, długo dość brałem, ok. 2 miesięcy - subtelny efekt może był ale wtedy nie było to tak zaostrzone jak teraz. Coaxil odstawiłem bo postanowiłem, że wcale tak źle nie jest i że mogę tak żyć. No niestety, kontakt z THC i JEDNĄ tabletką sertry mnie dobił do takiego stopnia, że się przestałem odzywać. Zombie. Nawet nie chciało mi się pomocy szukać. W końcu poszedłem do lekarza, tym razem prywatnie. Babka, mało ogarnięta. Młoda, pewnie na łatwy hajs liczy przepisując znane mixy. Wenla 150 + mirta 15 (mała dawka, wiem). Nic nie dało, może podniosło trochę motywację ale anhedonia nadal była duża. Takie combo ciągnałem przez 2,5 miesiąca (około). Z racji znikomowych efektów postanowiłem przerwać leczenie. W końcu poszedłem do następnego lekarza, tym razem facet - dość kumaty, skminił, że mogę mieć coś z dopą. Również stwierdził, że schizo prostej nie mam (jako 4 lekarz, który to powiedział). Jednakże ta choroba jest tak rzadka, że lekarze nie wiedzą do końca jaki jest jej przebieg. To samo combo, stwierdził, że tamte dawki były zbyt małe. Wenla 225 (miałem do takiej dojść, jednakże po kilku bletkach jeszcze bardziej byłem spłycony i nie mogłem wy3mać dnia z nudów). Z kolei mirta poprawiła libido (dawka 45mg), anhedonia nadal spora, mutyzm też. No i wellbutrin - lek złoto. Ostatnie dawki i poczułem "klimat", libido w górę, emocjonalność też. Co do amisulprydu - zdaje się coś działać. Czystszy umysł, większa rozmowność. Może połączę go z wellbutrinem - klarowniejsze myśli + emocjonalność + libido. Jeżeli wszystko zawiedzie, ECT. Ewentualnie solian zmienię na fluanxol - ze względu na prolaktynę.
  11. To jak nie wyjdzie z psychiatrą to go wysępie od rodzinnego, a co.
  12. Ja leki strasznie dobrze toleruję. Najgorsze jest to, że spłycenie emocjonalne jest dosyć rzadkie (głównie schiza) i jako tako mało researchów :/. No chyba, że niedoinformowany jestem. Objawy również takie same (ze strony emocjonalnej) jak w depersonalizacji ale lęków to ja nie mam. Nawet na wellbutrinie 0 lęków.
  13. Ja planuję przejść z powrotem na wellbutrin + coaxil/miansa + piribedil/metylo.
  14. Będę wkrótce o niego sępił. Chodzę prywatnie, więc mam nadzieję, że się uda.
  15. Ogarnij jakieś leki nootropowe.
  16. Grr, wiedzieliście, że w ju es ej są już co najmniej 2 generyki? U nas cena jest chora :/
  17. Również masz problem z odczuwaniem emocji? Na czym polega Twoje zaburzenie, jeśli można wiedzieć?
  18. Ta, tylko "jest antagonistą receptorów dopaminergicznych D3 i D4" chyba przemawia na jego niekorzyść.
  19. Hm, brałem ją jako drugi lek i to dawno. Nie za bardzo się sprawdziła. Może teraz, gdy sytuacja jest zaostrzona. Jak będzie trzeba to przejdę znowu na wellbuna, dołączę tiankę i jakiś atypowy neurolep. Ewentualnie zamiast tianki miansa.
  20. Wellbun był jedynym lekiem, który poprawiał mój stan widocznie. Niestety, jak wszyscy wiecie, jest horrendalnie drogi. Z racji tego kieruję do Was pytanie - znacie jakieś alternatywy dla niego? Chodzi mi o podobny mechanizm działania. Podejrzewam, że zwrotny wychwyt dopaminy tutaj coś podziałał (końcowe dawki, poprawienie nastroju na "cieplejszy", zintensyfikowana sfera emocjonalna oraz libido).
  21. Chociaż jedna z tego padołka nędzy wyskoczyła. Jak przez rok leki mi nic nie dadzą, idę walnąć prądem -- 16 lut 2014, 18:39 -- Ktoś tu jeszcze "żyje"?
  22. zzYxx

    Depresja dopaminowa

    Po wenlafaksynie było u mnie jeszcze gorzej. Mogłem leżeć non stop w łóżku i nic nie robić przy tym wyrywając sobie włosy z nudów. U mnie również jest coś z noradrenaliną. Kawa wpływa na NE, po niej mi się poprawia produktywność z miejsca. Z kolei satysfakcji brak z czegokolwiek (w sumie z czego ma być jak mało co robię). Myślę, że włączenie reboksetyny coś by mi dało. Wellbutrin jeden z najlepszych leków jakie brałem, niestety brak generyków tutaj odgrywa dużą rolę - cena. Zauważyłem, że emocjonalność w moim przypadku jest skorelowana z libido. Wellbutrin zwiększył libido i tym samym emocjonalność przy czym napęd miałem niski. Gdybym miał dostęp do metylofenidatu już dawno bym brał. Jakieś propozycję co na dopę? IMHO, to są tylko teorie. Mózg jest niesamowicie skomplikowany i poznany dopiero w niewielkim stopniu, jednakże dobre i to, że chociaż coś wiemy. Ostatnio coraz głośniej jest o receptorach opioidowych. Gdzieś na jakimś forum ludzie zbierają kasę dla chemika, żeby zsyntetyzował im antagonistę receptora kappa(masowo). Jest silnie skuteczny jak wynika z pierwszych relacji po zażyciu, no i nie trzeba czekać na rozkręcenie, działa z miejsca. Generalnie ma być przeznaczony dla depresji endogennych. Na razie podobne działanie wykazuję naltrekson, szałwia wieszcza i ibogaina - tylko te aktualnie znam.
  23. Z tego, co tam się kiedyś dowiedziałem to to, że brzuch robi się w kuchni. W sensie dieta.
×