Skocz do zawartości
Nerwica.com

zzYxx

Użytkownik
  • Postów

    632
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zzYxx

  1. Wellbutrin. Całkiem w porządku. Będę teraz na niego wracał, tym razem mam zamiar brać dłużej + jakiś atypowy neurolep, pomijajać amisulpryd, bo niewiele mi dał. Efekt: zwiększona emocjonalność, znacznie podwyższone libido i lepszy nastrój. Libido idzie u mnie w parze z emocjonalnością bodajże. Teraz mam bardzo niskie, znikome. Na depresję mi to raczej nie wygląda, być może jakaś inna jednostka chorobowa - to cholerne wyciszenie myślenia mi niesamowicie utrudnia życie. Być może ma to bezpośredni związek z anhedonią - nie odczuwam przyjemności -> utrata zainteresowań -> nie mam o czym myśleć. I jeszcze dochodzi do tego tzw. syndrom muzycznego ucha. Po prostu słyszę "w tle" muzykę. Albo to podpada pod pozytywne albo ma to związek ze źle pracującym mózgiem ogólnie. Na razie lamotrygina + ldopa z mucuny pruriens + kawa i jakoś udało mi się wyjść coś porobić pomimo braku myśli. Dziwne jest to, że jestem w stanie kontynuować rozmowę pomimo tego (niedawno się w tej kwestii poprawiło). Może uda mi się załatwić metylo.
  2. Co do THC i zielska: http://hyperreal.info/talk/maoi-marihuana-t26899.html
  3. Mam tak bez leków nawet. SSRI/SNRI się nie sprawdzają. Nic jeszcze nie naprawiło tej blokady. Mam wszystkie objawy negatywne, lekarze (4) wykluczyło schizo prostą. Nie wiem o co chodzi. Najgorsza jest ta blokada. Czym jest człowiek jak nie zlepkiem tkanek bez swoich myśli, przeżyć itd. ?
  4. Wybaczcie, że piszę tutaj, ale ten temat jest dość popularny, aby mogło go zobaczyć większość osób. Nie biorę esci. Chcę się tylko zapytać czy ktoś spotkał się z blokadą myśli (po prostu ich brakiem/silnym stłumieniem). Wiem, że występuję to w DD oraz schizofrenii, urojeń nie mam. Ktoś doświadczył tego, ktoś wie jak temu zaradzić? Może to wynik ukrytego lęku (nie odczuwam go)?
  5. Hm, dziwne. Zdaję się, że lamo zadziałała na mutyzm. Być może to wynik mucuny, w co akurat wątpię, gdyż raczej za mało jest tam ldopy, która i tak jest szybko metabolizowana. Niestety, w głowie nadal pustka, blokada myśli ;/
  6. Może akurat w moim przypadku się okaże skuteczny. Wahań nie mam, tylko zombie-like stan.
  7. Nie wiem, ja powiem wprost - nie to nie, trudno.
  8. Sam będę próbował wyłudzić, zobaczym. Niby ciężko.
  9. Mój zestaw marzeń: Wellbutrin + miansa + metylo/solian. Ciekawe czy uda mi się zdobyć metylo.
  10. Zmniejszenie wrażliwości na bodźce dotykowe. Chciałabyś wiedzieć w praktyce, co?
  11. Silny agonista receptora k? Kappa? Ostatnio czytałem o leku opartym na tym receptorze, nowy.
  12. A, no i kawa pomaga z miejsca.
  13. Zaczęło się od bioxetinu. 0 efektów, problemów z serotoniną raczej nie mam. Potem właśnie coaxil, długo dość brałem, ok. 2 miesięcy - subtelny efekt może był ale wtedy nie było to tak zaostrzone jak teraz. Coaxil odstawiłem bo postanowiłem, że wcale tak źle nie jest i że mogę tak żyć. No niestety, kontakt z THC i JEDNĄ tabletką sertry mnie dobił do takiego stopnia, że się przestałem odzywać. Zombie. Nawet nie chciało mi się pomocy szukać. W końcu poszedłem do lekarza, tym razem prywatnie. Babka, mało ogarnięta. Młoda, pewnie na łatwy hajs liczy przepisując znane mixy. Wenla 150 + mirta 15 (mała dawka, wiem). Nic nie dało, może podniosło trochę motywację ale anhedonia nadal była duża. Takie combo ciągnałem przez 2,5 miesiąca (około). Z racji znikomowych efektów postanowiłem przerwać leczenie. W końcu poszedłem do następnego lekarza, tym razem facet - dość kumaty, skminił, że mogę mieć coś z dopą. Również stwierdził, że schizo prostej nie mam (jako 4 lekarz, który to powiedział). Jednakże ta choroba jest tak rzadka, że lekarze nie wiedzą do końca jaki jest jej przebieg. To samo combo, stwierdził, że tamte dawki były zbyt małe. Wenla 225 (miałem do takiej dojść, jednakże po kilku bletkach jeszcze bardziej byłem spłycony i nie mogłem wy3mać dnia z nudów). Z kolei mirta poprawiła libido (dawka 45mg), anhedonia nadal spora, mutyzm też. No i wellbutrin - lek złoto. Ostatnie dawki i poczułem "klimat", libido w górę, emocjonalność też. Co do amisulprydu - zdaje się coś działać. Czystszy umysł, większa rozmowność. Może połączę go z wellbutrinem - klarowniejsze myśli + emocjonalność + libido. Jeżeli wszystko zawiedzie, ECT. Ewentualnie solian zmienię na fluanxol - ze względu na prolaktynę.
  14. To jak nie wyjdzie z psychiatrą to go wysępie od rodzinnego, a co.
  15. Ja leki strasznie dobrze toleruję. Najgorsze jest to, że spłycenie emocjonalne jest dosyć rzadkie (głównie schiza) i jako tako mało researchów :/. No chyba, że niedoinformowany jestem. Objawy również takie same (ze strony emocjonalnej) jak w depersonalizacji ale lęków to ja nie mam. Nawet na wellbutrinie 0 lęków.
  16. Ja planuję przejść z powrotem na wellbutrin + coaxil/miansa + piribedil/metylo.
  17. Będę wkrótce o niego sępił. Chodzę prywatnie, więc mam nadzieję, że się uda.
  18. Ogarnij jakieś leki nootropowe.
  19. Grr, wiedzieliście, że w ju es ej są już co najmniej 2 generyki? U nas cena jest chora :/
  20. Również masz problem z odczuwaniem emocji? Na czym polega Twoje zaburzenie, jeśli można wiedzieć?
  21. Ta, tylko "jest antagonistą receptorów dopaminergicznych D3 i D4" chyba przemawia na jego niekorzyść.
  22. Hm, brałem ją jako drugi lek i to dawno. Nie za bardzo się sprawdziła. Może teraz, gdy sytuacja jest zaostrzona. Jak będzie trzeba to przejdę znowu na wellbuna, dołączę tiankę i jakiś atypowy neurolep. Ewentualnie zamiast tianki miansa.
  23. Wellbun był jedynym lekiem, który poprawiał mój stan widocznie. Niestety, jak wszyscy wiecie, jest horrendalnie drogi. Z racji tego kieruję do Was pytanie - znacie jakieś alternatywy dla niego? Chodzi mi o podobny mechanizm działania. Podejrzewam, że zwrotny wychwyt dopaminy tutaj coś podziałał (końcowe dawki, poprawienie nastroju na "cieplejszy", zintensyfikowana sfera emocjonalna oraz libido).
×