Skocz do zawartości
Nerwica.com

czarnobiała mery

Użytkownik
  • Postów

    4 680
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez czarnobiała mery

  1. zipragen mirtor i jakieś benzo doraźnie dzisiaj mój poziom komunikacji ze światem jest zerowy i jest mi zimno strasznie
  2. No właśnie świetnie mi się funkcjonuje w euforii, to w ogóle bez porównania do tych ciągłych huśtawek, które teraz mam. Oj tam, w żadne długi, hazardy nie wpadnę. A afery to już w ogóle, bo to nie moja natura. -- 11 sie 2014, 02:35 -- Teraz to znowu mam euforię! Nie idę już dzisiaj spać, bo to się nie opłaca, a poza tym znowu nie jestem śpiąca ani trochę.
  3. follow_the_reaper, niedługo, za trochę ponad tydzień, a ja nie mam manii teraz. Teraz to mam jazdy, huśtawki, bo jak pisałam, mam euforię i nagle niespodziewany wielki dół jak stąd do kosmosu. I znowu euforia i dół. Ale nie jest aż tak źle, bo euforie trwają długo, a doły krótko. jetodik, no tak czysta euforia to jest pobudzenie, ale wtedy mam tyle mocy, że cały czas działam, piszę bez ustanku twórczość i w ogóle nie czuję zmęczenia, i błoga radość bez żadnego powodu!
  4. No właśnie nie szary....... zielony
  5. A mnie ta euforia cały czas trwająca wcale nie męczyła, było naprawdę fajnie i ok. Za to huśtawki są wkurzające, to chyba nie jest wyrównanie. -- 11 sie 2014, 01:46 -- no ona coś gadała o jakiejś manii czy hipomanii, że niby ją mam, ale co z tego kiedy czułam się wspaniale? Teraz to dopiero muszę zgrywać wariatkę, bo będę musiała udowadniać silną depresję, żeby wybłagać tę sertrę potrzebną do stabilności euforycznej!
  6. no niby jo, tylko że ja lubię nosić okulary. A noszenie soczewek kolorowych + okularów to już w ogóle trąci szaleństwem. Poza tym mi ta zieleń nie przeszkadza, tylko ten SZARY w dowodzie.
  7. jakiś miesiąc nie biorę. A odstawiła, bo ona uznała, że moja euforia nie jest fajna i chciała, żebym się czuła gorzej. No i czuję się gorzej - bo te huśtawki to totalna jazda, nigdy nie jest średnio, jest albo skrajnie euforycznie, albo nagle skrajny dół, potem nagle skrajna euforia i znowu dół, nie ma nic pośrodku. Ja chcę powrotu euforii w czystej postaci!!!
  8. no niby są, ale mnie bolą oczy od soczewek, a w dodatku cały dzień siedzę przy kompie
  9. a ja nienawidzę swoich oczu dlatego, bo pani mi wpisała w dowodzie szare, a mam zielone. szare są nudne. chciałam mieć w dowodzie niebieskie i się kłóciłam, a jak nie to chociaż takie jak mam - czyli zielone, i za karę wpisała mi szare. A potem jak po 10 latach wymieniałam, to była ta sama historia. I znowu za karę mam szare, Dobrze że ten kolor oczu ma zniknąć z dowodów.
  10. mój plan jest taki: na następnej wizycie zamierzam lekarce powiedzieć, że czuję się cholernie źle, bardzo źle i jeszcze gorzej. Odkąd nie biorę antydepresantu mam totalną huśtawkę: albo euforię albo wielki dół, albo jednocześnie dół z euforią, i niby jest mi źle i smutno, a wybucham śmiechem w tym samym momencie, no bo jednak mi wesoło, no a w sumie może jednak źle. W sumie euforia i tak góruje, ale te doły mnie wkurzają. A jak brałam sertralinę, to euforia trwała nieustannie bez żadnych wstawek dołowych - dzień i noc. W sumie to było cudownie, poza tym, że miałam ochotę ciągle jakoś coś robić z tą energią i w krótkim czasie wydałam kilkadziesiąt tysięcy oszczędności na pierdoły. Ale już nie będę. I mój plan jest taki, żeby wrócić do czystej euforii!
  11. ja nie wierzę, żeby kiedykolwiek udało mi się odstawić neuroleptyk.... i mam poczucie, że jak lekarka dokłada kolejny lek, to już na zawsze, to odstawienie potem graniczy z cudem. dlatego mój wniosek jest taki: nie biorę więcej żadnych nowych psychotropów.
  12. bo wszyscy gadają, że jestem pojebana
  13. masakra, a lekarka chciała mi ostatni depakine dać....... chyba więcej żadnych leków dodatkowych nie będę jeść
  14. ja też nie wiedziałam, do czasu, jak mnie nie zamknęli.................... zanim to się stało, miałam zupełnie wylane na to, czy ktoś widzi moje rany, blizny. Ale już kolejny raz nie chciałabym przeżywać takiego psychiatrykowego piekła i być zamykaną za karę na kilka tygodni i faszerowaną kosmicznymi dawkami starych neuroleptyków - też za karę. A cięcie naprawdę mi przynosi ulgę, jak nic już nie pomaga, to widok własnej krwi jest kojący. dlatego wolę już to robić tak, żeby nikt nie widział, nikt nie wiedział, po co kusić los. I tracić kolejne tygodnie życia na ten pustostan w psychiatryku.
  15. byłam pełnoletnia, lekarka uznała, że sobie grożę
  16. Chciał??? To nie było, że chciał. To był fakt. Lekarka podstępem sprowadziła sanitariuszy i nie miałam wyboru, bez zgody trafiłam na zamknięty i zmarnowałam tam miesiąc życia wtedy. I nie pozwolili mi wyjść na żądanie. Masakra. Dlatego już teraz zwracam uwagę na to, gdzie się tnę
  17. ja w sumie też się nigdy nie martwiłam, co pomyślą inni, miałam na to wylane, do czasu, jak za pocięcie się nie trafiłam na zamknięty pod przymusem, bez mojej zgody. Od tego czasu zwracam już uwagę na to, gdzie to robię. Też się cięłam na udach i brzuchu, bo ludzie nie widzieli, no ale teraz mam faceta, więc było trzeba wymyślić bardziej wyrafinowane sposoby, żeby nawet on nie widział i się nie domyślał..................................................
  18. Myślę, że to nie jest dobry pomysł - nie chcę być przyczynkiem destrukcyjnych zachowań innych osób, myślę, że nie powinnam tego pisać. Poza tym zbyt dużo osób mnie tutaj zna osobiście i po co mają wiedzieć.............................................................
  19. ja tnę się bardzo bardzo często, ale już w takich miejscach, żeby nikt z ludzi nie dopatrzył się, nie domyślił się, że sobie coś zrobiłam, że znowu się tnę. Ale tak naprawdę to jak tylko jest w moim życiu jakiś niepokój, jak ktoś potraktuje mnie gorzej, to sięgam po żyletkę. Ja się wycwaniłam, robię to już tak dyskretnie, tak umiejętnie, w takich miejscach, że nikt nie zauważa, nawet M. nie ma o tym pojęcia, mimo że dzisiaj to było przez niego i nigdy się nie dowie. A ponieważ ja wszystko przeżywam i biorę do siebie, to nowe rany pojawiają się niemal codziennie.
  20. strzelić sobie w łeb....................................................................................
  21. To nie chcesz się ze mną spotkać, jak będzie cieplej?
  22. PJT, super Paweł! Bo ja już myślałam, że nikogo nie będę znała, chyba dawno mnie nie było na spotkaniach....
  23. czarnobiała mery

    Spamowa wyspa

    Stakatela, no zobaczymy. Ja na razie to jestem tak wkurzona, że nie mam ochoty z nim gadać. Dobranoc Stakatela
×