
Siding Spring
Użytkownik-
Postów
3 414 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Siding Spring
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Siding Spring odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
U mnie w tym snie to pamietam jeszcze cos takiego jakby ktos olowkiem szybko cos kreslil...takie chaotyczne bazgroly ..az czasem nic nie bylo tylko taka jedna wielka czarna kropka..wtedy zwykle budzilem sie z atakiem paniki i totalnym odrealnieniem. A przypomnie mialem cos kolo 7 lat. Juz wiecej tego snu nie mialem moze tez i temu ze leki psychotropowe przez lata zrobily swoje. Podobny stan moge osiagnac jedyne po wciagnieciu tabaki..polozeniu sie i zamknieciu oczy. Wtedy widze te figury wyraznie. -
Jakie leki wywołały u was trwałą oziębłość emocjonalną?
Siding Spring odpowiedział(a) na MalaMi1001 temat w Leki
Kurwica? Czyli zwiekszona nerwowosc, agresja?, drazliwosc? A jakie antydepresanty brales? -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Siding Spring odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
He. Dziwny zbieg okolicznosci ale wlasnie przez ten sen ktory nieprzerwanie meczyl mnie tygodniami i ktorego nigdy nie zapomne trafilem do psychiatry w wieku 7 lat.. -
jakies naukowe dowody?
-
Odkrywca ADHD przyznaje, że to fikcyjna choroba :))
Siding Spring odpowiedział(a) na temat w Kroki do wolności
Niestety...wszedzie tylko kasa i kasa. Dalsza czesc artykulu odnosnie klasyfikacjii DSM zalamuje. Ale juz niedlugo. Chciwosc i pazernosc parszywych ludzi zostanie ukarana. Obserwujcie poczynania komety ISON. Szkoda ze i Ci dobrzy ucierpia. -
No tak jak pisalem raczej zapalnika nie ma. Sa dni kiedy wstaje i czuje sie naprawde jak nowonarodzony a sa dni kiedy naprawde nie mam na nic sil. Ta lepsza wersja mnie niestety pojawia sie juz coraz rzadziej. Az strach pomyslec co bedzie za kilka lat. Oby nie autodestrukcja na calego. Taka wlasnie byla roznica miedzy mna a siostra. Bo ja w swojej najlepszej wersjii podejrzewam ze czuje sie jak Ona przez wiekszosc czasu. Stad tak wyglada jej zycie a tak mizernie moje. Beladin ja czesto ogladam sie za siebie, czesto patrze na ludzi jakbym byl niepewny. Nie mam zadnych mysli ze ktos cos o mnie mysli tylko jestem niepewny w otoczeniu. Niska samoocena wychodzi. Dosyc czesto tez pojawiaja sie mysli typu " ze dana osoba zaraz podejdzie i zagada i co odpowiedziec hehe..a jeszcze jak jest to jakas urodziwa niewiasta to w ogole skrzywienie na maxa." Chociaz z tym lepiej sobie radze.....niz kiedys. Leczony nieodpowiednio.. No ale brales juz chyba kilka antydepresantow i masz rozeznanie jak dzialaja? Myslisz ze ze mysli przesladowcze potrzebujesz neuroleptyka? Moze te mysli to jakis element OCD? No i jezeli moge zapytac. Jak sobie radzisz w zzyciu ze swoimi problemami? Pracujesz? Jak to w jakim charakterze no i jak dajesz rade
-
No Ty beladin rób co dla Ciebie najlepsze . Ja ssri nie biore juz bardzo dlugo. Jedynie doraznie xanax a w planach mam moklobemid, wellbutrin , lamotrygine albo metylofenidat. Jestem przekonany, ze nie skopia mi tak psychiki jak ssri. Co do chemii masz racje. Niby na zdrowych nie powinna dzialac ale pamietam jak moja babcia zaczela na stany depresyjne brac citalopram. Po 3 tyg wielkie zrenice/wzrok bystry jakby mial ustrzelic i gadala babcia jak szalona a do tego widac bylo ze byla nienaturalnie pobudzona. Heh jak widac te leki maja wplyw nawet na 80 letnie osoby. Szkoda ze akurat w takiej formie. Po prostu samo nachodzi. Nawet spacerujac po lesie czuje w danej chwili zrelaksowany, pelen optymizmu, takiej zdrowej empatii i nastawienia do swiata a za godzine potrafie wrocic w naprawde nieciekawym stanie. Ciezko to nawet opisac. Cos jak zejscie po uzywkach. Wlasciwie to zawsze taki bylem. Tylko ze jak bylem maly to dochodzilo do tego takie adhd a i pamietam ze jak bylem mlodszy to te stany euforyczne byly znacznie silniejsze i dlugotrwale niz obecnie. (niby kazdy dziecko popada w takie zachwyty nad swiatem no ale ja czulem ze cos jest ze mna nie tak) -- 17 cze 2013, 11:12 -- elfrid ksiazki pisales? a to dobre:D. O jakiej tematyce?:)
-
Ciagle mam wrazenie ze probujesz mnie za jezyk łapac;p. Nie wiem jak jest dokladnie u Ciebie ale zeby miec chad trzeba chyba spelniac kilka warunkow. Tak jak pisalem ja na lekach mam wlasnie to co opisales wyzej plusa cala gama nieprzyjemnych fizycznych doznan. Euforyczne stany,pewnosc siebie , chora gadatliwosc , silna gonitwa mysli mieszana jest ze stanami depresyjnymi w ktorym tylko i wylacznie mysli samobojcze chodza mi po glowie. Byc moze taka juz moja osobowosc..mam watpliwosci czy aby zdrowa albo rzeczywiscie cos jest na rzeczy. Na pewno nie jest dobrze....o dziwot lekarze jakos nigdy nie byli w stanie odpowiednio mnie zdiagnozowac
-
Kurde maniek to nieciekawie..;/. Ale jak juz wspomnialem wiele razy trzeba ostroznie,naprawde ostroznie z tymi lekami. To samo tyczy sie odstawiania. Czytalem wiele historii jak ludzie sami chcieli kłasc sie do psychaitryka zeby tylko tam ich pilnowali i pomogli przetrwac te hipomanie po odstawieniu paro. No i fizyczne uboki..jak zwiekszona drazliwosc, silne pobudzenie, zwiekszona aktyzja i agresja. To sie moze nasilac po odstawieniu ...i moze byc gorzej niz jest podczas brania leku. Te leki naprawde nie sa doskonale i czasami pomoga stłumić lęk ale za to uaktywniaja jakies inne patologie. Pewnie znaczna czesc ludzi lepiej by sie czula jakby dac im np xanax z jakims stabilizatorem np lamotrygina. Na pewno nie doszloby do takiej chwiejnosci nastroju jak zdarza sie na SSRI. miko84 Wszedles na 100mg sertry od razu? Ja bym przestrzegal przed takimi raptownymi zmianami lekow/dawek. Wlasnie przez takie eksperymenty malo nie skonczylem ze soba. Za duzy burdel w glowie mialem po mieszankach. elfrid No u zdrowych osob nie powinny dziac sie takie rzeczy. Ja wlasnie przypominam sobie , ze na paro tez mialem takie dziwne pomysly jak zalozenie wlasnej firmy a w ogole nigdy nie przyszlo mi to do glowy. Nawet pewne plany juz mialem przygotowane. Plus silne pobudzenie,agresja,nerwowosc. Musialem wygladac naprawde nieciekawie dla towarzystwa. Ale bylo minelo. Bez lekow tez zauwazylem ze mi sie zmienia nastroj...czasami popadam w silny zachwyt i euforie i mysle ze juz wszystko bedzie ok a za chwile wszystko wydaje sie czarne i mroczne beznadziejne. Nawet swiat na zewnatrz w tych fazach jest odmienny. Z tym, ze jest to mysle o wiele delikatniejsze niz na SSRI i w pelni moge kontrolowac . Po prostu czuje ze zmienia sie postrzeganie rzeczywistosci. (i to wiele wiele razy w ciagu dnia). Na SSRI czasami nie kontrolowalem swojego zachowania a juz na pewno agresjii i nerwowosci. Stad tez moje pytanie...czy jezeli mialbym spektrum chad to jakie leczenie jest w tym przypadku? Podobnie jak w chad? Niepotrzebuje lekarza do tego zeby stwierdzic , ze antydepresanty nie sa dla mnie i wprowadzaja mnie w dziwne nienaturalne stany...nawet jezeli biore stabilizatory czy benzo razem z nimi. Wiec z tego co sie orientuje pozostaja same stabilizatory i przeciwlękowe. ? Oczywiscie mam tez inne zachowania jak unikanie kontaktu z ludzmi,lękliwa niesmiala natura, nadwrazliwosc, mala odpornosc na stres. Ale tutaj akuat nie wiem czy nie sa to cechy osobowosciowe. Z drugiej strony jezeli mam lepszy nastroj to wtedy jest mi latwiej z ludzmi.. hehe to popisalem.
-
z pewnoscia nie raz..nie dwa mialem takie stany. Krotkotrwale ale jednak byly. Zreszta to tez element moich zaburzen:)
-
to nawet nie wychodzi tak wiele bo taki tabs moze miec 500mg tylko co z tego jak magnezu jest w nim z 50 mg;). Jak brac to z 5 gram co by odpowiednie stezenie magnezu bylo w organizemi:)
-
Wiesz sam dokladnie nie wiem jak to kwalifikowac. Na pewno takie stany zmiennych przeciwstawnych nastrojow(biegunow) sa cecha charakterystyczna chad z tym ,ze to jest oczywisty obraz kliniczny choroby dla osob ktore nie biora zadnych lekow. Gdy na lekach wystepuja objawy charakterystyczne dla chad to chyba jest to nieco inna bajka. Te leki moga podniesc nastroj osobom ktore dotychczas mialy go neutralny albo zanizony i stad dana osoba inaczej reaguje na pewne sytuacje bo po prostu jest w innym stanie psychoaktywnym:). Moze analogia do alkoholu , ze inaczej zachowujemy sie pod jego wplywem? Podobnie bedac na psychotropach. Z reszta tak jak wspomnialem odsetek hipomanii na paroksetynie nie jest taki maly , moze wlasnie dlatego ze jest to silny lek . podobnie jak wenlafaksyna. Osoby w wywiadze bez lekow nie mialy takich chwiejnych zmiennych stanow. No i tez dochodzi aspekt osobowosciowy . Inaczej na lekach bedzie zachowywac sie osoba rozsadna, spokojna z charakteru a inaczej osoba ktora ma "diabla za skora". Podsumuwujac to jedno jest pewne. Nie powinno tak sie dziac. Jezeli wystepuja stany opisane wyzej to trzeba zastanowic sie nad sensem lykania antydepresantow. Byc moze po prostu nie sa potrzebne. Na lekach czlowiek powinien czuc sie naturalnie , zdrowo i stabilnie ale po tym forum widze ze to chyba nie jest do konca domena antydepresantow..niestety obecnie psychiatria nie jest zbyt doskonala i jezeli naprawde pomaga to osobom w powaznych stanach..jak schizofrenia, ciezkie depresje w tym maniakalne . U mnie wenlafaksyna/paroksetyna jak sie wkrecaly(czyt. pierwsze dni brania) potrafily niezle chaos zrobic w mojej glowie. Potrafilem siedziec spokojnie i czulem jak ta chemia zmienia mi stan swiadomosci...w jednym momencie czulem spokoj za chwile lęk/odrealnienie/derealizacje/ zmeczenie a po chiwli znowu wracala energia. Straszny sajgon. Ale ssri/srni/tlpd to juz leki nie dla mnie. Chce pozyc "troche" czujac ze zyje, poczuc emocje. Z drugiej stony z moja zaburzona osobowoscia na zadnym leku nie moglem powiedziec , ze czuje sie dobrze. Z reszta podobnie i bez lekow...tylko, ze bez antydepresantow jestem o wiele spokojniejszy i naturalny.
-
Dobry temat. Podlacze sie jezeli mozna. Mysle tez, ze wlasnie tylko poprzez sytuacje stresowe, kryzysowe oraz poprzez kontakty z innymi ludzmi mozna ocenic wlasna pewnosc siebie i samoocene. Mozna siebie lubic ale chyba nie ma to do konca zwiazku z pewnoscia siebie.
-
Pewnie wszystkie leki serotoninowe maja na Ciebie taki wplyw. Niestety..mam podobnie..ssri/snri/tlpd "zrobowacenie". Z tym ze poszczegolne grupy lekow roznia sie od siebie. Np wieksza drazliwoscia,agresja,niepokojem ruchowym w dzialaniu. Brales moklobemid, wellbutrin, metylofenidat albo agonistwo dopaminy?. Moze w tych lekach jest cos co Cie "uczlowieczy" na nowo?
-
Ja bym sie w sumie nie dziwil . W koncu po orgazmie poziom prolaktyny zwieksza sie a spada dopaminy i pewnie tez inne zaburzenia pojawiaja sie. Regularna w nadmiernej ilosci moze miec jakis negatywny wplyw na organizm...hm podobnie pewnie i seks;>
-
40 mg. Po kilku miesiaciach raczej zaczelem miec deficyty intelektualne. Zamulenie, wieczne roztargienie, zapominanie, oszoleminie. Co za to duzo to nie zdrowo