Skocz do zawartości
Nerwica.com

ajajaj89

Użytkownik
  • Postów

    483
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ajajaj89

  1. Nie rozumiem? Czyli chcesz mi powiedziec ze teraz nie mozna utrzymac dziecka, akiedys bylo mozna? Nie rozumiem tej logiki. Z tego co napisalem to wynika ze teraz lzej jest utrzymac dziecko, a przyrost naturalny o dziwo spada. Jakos to nie idzie w parze z tym co piszesz. Bawi cię to , ze kiedys tak sie zylo? Co to znaczy spokojne dziecinstwo? Jezeli 25 lat temu rodzice mogli mi zapewnic bezpieczenstwo, to teraz co jest ciezej. Masz pewnosc ze sa produkty na lawach, dziala pomoc spoleczna? Pomysl linka Czuje od ciebie bardzo obrzydliwe przeciwprzeniesienie
  2. A i jeszcze jedno : zauwazylem iz macie typowy mowoczesny poglad na szczescie, w stylu wiecej przyjemnosci = wiecej szczescia. Ale niestety tak nie jest. -- 21 maja 2012, 16:03 -- ajajaj89, Poważnie, na łopatki mnie rozwaliłeś..... Jak się odnajdziesz w dzisiejszym świecie daj znać. Co cie tak smieszy, egoistko? -- 21 maja 2012, 16:07 -- Badz dumna z siebie ze ty sie odnalazlas... I jestes teraz taka szczesliwa ze hej
  3. Wiem bo sam bylem dzieckiem i to w czasach pieriestrojki w ZSRR,a potem w czasach pierestrojki na Ukrainie. I jakos moich biednych rodzicow bylo stac na to by mnie utrzymac. Chodzilem w tanich ubraniach, jadlem spox, nie pielegnowano mnie ( jakies nowe pochrzanienie mlodych mam z ta pielegnacja), woda byla tylko od 18:00 do 22:00 . Dziadek stal po mleko od 6 rano po mleko dla mnie , bo brakowalo w sklepach. Wozek - po siostrze . Mial 15 lat. Jaka wanienka? Myli mnie w wannie. Masa innych rzeczy? Jakich rzeczy? I to wszystko przy lacznej pensji moich rodzicow 500 zeta. -- 21 maja 2012, 15:58 -- Ja powiedzialem : Chciec miec dzieci, a nie - robic dzieci
  4. owszem ..trzeba. Ale to wiedza tylko Ci ktorzy maja dzieci No ile trzeba - 2000 zeta na miecha?
  5. Mozna nie miec mozliwosci, a chciec miec dizecko. Mozna naodwrot. Tak samo to ze nie mam kase na BMW, nie znaczy ze automatycznie mam niechec do kupienia BMW.
  6. Linka, no nie mow ze tak trudno zarobic na to wy wykarmic malego czlowieczka. Chyba nie trzeba zarabiac krocie aby dziecko umyc, ubrac i nakarmic.
  7. Powiedzialem ze niechec do posiadania dzieci , a nie brak mozliwosci posiadania dzieci, moze byc objawem egoizmu.
  8. Dobra - szanuje twoje zdanie :) Moim zdaniem (tak mnie zycie nauczylo) to nie jest konieczne dla wlasnego samospelnienia
  9. Dobrze, Candy - ale tak jak nie kazdy MUSI miec dzieci, nie kazdy MUSI brac slubu, nie kazdy MUSI kochac rodzicow,.... TO TAK SAMO NIE KAZDY MUSI SIE WYPROWADZIC OD RODZICOW
  10. No coz - ja uwazam inaczej, Ucieczka od rodzicow w niektorych przypadkach jest podkresleniem nastawienia od ludzi Natomiast obraz dzieci, ktore za wszelką cenę chcą wyrwać sie z domu uważam za najwieksza groteske naszego super hiper katolickiego spolecznestwa. Utarlo sie takie niepisane prawo - dorosne to musze sie wyprowadzic. Ja nie mowie ze siedzenie na garnuszku rodzicow jest idealem, ale fajnie to by bylo miec takich rodzicow , od ktorych sie nie ucieka, bo nie mozna ich zniesc. Są przeciez tacy rodzice, Zdarzaja sie.. Widze ze ani ja, ani linka, ani Candy14 takicj rodzicow nie maja. Ale nie ma co sobie nadrabiac ideologii ze przeprowadzka na swoje jest obowiazkowym etapem w zyciu kazdego z nas. Coraz wiecej ludzi w ogole nie chce miec dzieci. A to ze jeszcze ich na nie nie stac jest fajna maseczka ukrywajaca wygodne egoistyczne motywy. Powtarzam - egoistyczne. A czy egoizm jest zly? Moze nie... -- 21 maja 2012, 14:49 -- Jeśli ktoś ma ''gdzie iść'' to bardzo proszę, ale nie każdy może sobie pozwolić na taki luksus. No to coz , rafka , zgodnie z linka, nigdy nie dojrzejesz buedaku. -- 21 maja 2012, 14:53 -- Myslenie : Im wiecej mam kasy --> jestem bardziej samowystarczalny --> jestem bardziej dojrzaly jest bledne Dojrzalosc nie przelicza sie na ilosc posiadanej kasy, linka Juz wole krytaria dojrzalosci Ericksona : mozliwosc dzielenia intymnych uczuc z innymi i chec do opiekowania sie mlodszymi. Dobrze ze Erickson jako kryteriow dojrzalosci nie ustanowil - posiadanego majatku oraz wielkosc pensji ( bo widze ze niektorzy tak tu maja)
  11. Odpowiedz mi wiec linka na pytania 1.Czy wszyscy muszą wyprowadzić od rodziców? 2.Dlaczego niektorzy pozostaja mieszkac z rodzicami? 3.Kiedy mozna sobie powiedziec iz sytuacja materialna pozwala na posiadanie dziecka? 4.Czy nie uwazasz ze coraz wiecej osob traktuje prace jako cos waznejszego niz relacje z bliskimi osobami? -- 21 maja 2012, 14:08 -- Moje odpowiedzi 1. Nie - sam akt wyprowadzki do rodzicow nie swiadczy iz osoba wkorczyla na wyzszy etap rozwoju psychicznego 2.Bo ich nie stac na wyprowadzke, bo rodzice sa znosni, bo umieja zyc z innymi ludzmi po jednym dachem 3.Na to pytanie mozna odpowiedziec w ten sposob - napewno 25 procentom ludzi w Polsce trzeba zabronic posiadana dzieci w ogole bo nigdy ich nie bedzie staz by zapewnic dziecku dostojny ( WEST EUROPE STYLE LIFE) zywot 4.Ja taj uwazam : jabym powiedzial : " za zone oddalbym reke, za prace- dwie reki" -- 21 maja 2012, 14:09 -- od rodzicow chcialem powiedziec
  12. Sluchajcie - nie czepiajcie sie motywow drugorzedowych w mojej wypowiedzi. Stwierdzam fakt iz coraz mniej ludzi woli mieszkac z rodzicami, miec dzieci , tworzyc zwiazki z przedstawicielami plci przciwnej, a wy dorabiacie do tego jakas bzdurna ideologie : "Ajajaj nawoluje do rozmnazania sie , Ajajaj to katol, Ajajaj nawoluje do tego by wisiec na szyi rodzicow" - gdzie wy to wyczytujecie miedzy wierszami?
  13. Pewnie, lepiej bez wykształcenia, perspektyw i pracy żerować na rodzicach, brać ślub w wieku 19 lat mając brzuch pod nosem i płodzić kolejne dzieciaki żyjąc na utrzymaniu państwa Linka - chodzi mi o to ze wzrasta liczba tych, ktorzy otwarcie sie przyznaja ze w*urwiaja ich rodzice, przedtstawiciele plci przeciwnej oraz dzieci
  14. Dlatego lepiej w wieku 14 lat urwac kontakt z rodzicami, nigdy nie brac slubu i nie miec dzieci
  15. I oto mamy konflikt wewnetrzny. Tylko jak go rozwiazac A> Mozna wyjsc z zalozenia iz jedna z tych stron jest dla nas wazniejsza: tak jak wolimy jednak promiskuityzm i rezygnujemy z monogamii czy wybieramy monogamie a rezygnujemy z urokow sexu bez zobowiazan B> Traktujemy te dwie wersje jako rowne podjednostki swojego self i je integrujemy ?
  16. A ja widzę co innego : ludzie uciekają od rodzicow, nie chca brac slubu, dzieci - bron boze. To jest wlasnie nowoczesny europejski "progressive".
  17. No i dlaczego Carlos nic nie wypalilo. Dlaczego? Jak sądzisz?
  18. Idź do jakiejś szkoly walki. Nie podlizuj sie ojcu - nie lec do niego z pomocą. Podkreślaj swoją niezależnosc od niego i odetnij pępowinę. Koncz ta szkole i zmykaj od nich -- 17 maja 2012, 15:36 -- Moja koleżanka gdy zaczęla trenować boks, rodzice odrazu się uspokoili.
  19. Jezeli to schizofrenia rokowanie jest takie po braniu lekow 1/3 zdrowieje 1/3 daje jakos rade 1/3 sie nie poprawia -- 17 maja 2012, 14:46 -- Ale sa rozne cuda wianki np sytuacyjne zespoly psychotyczne -
  20. Jal powiedzial Erich Fromm : poswięcamy integralność fizyczną aby zachować swoją integralność psychiczną. Zawsze z poswięcenia czerpiemy jakies korzysci.
  21. Ej tam smutna. Uważam ze nie ma co sie tak ograniczac do ludzi, ktorych mozna poznac tylko przez kogos. -- 16 maja 2012, 20:28 -- ALe - nie zwazając na to iz poznalem w cholere dziewczyn, nie zmienilo to faktu iz od zawsze bylem sam -- 17 maja 2012, 14:40 -- A wy co o tym sądzicie?
  22. Dobrze - ze istnieje tu jakas odskocznia od wątku nt prawiczkow :) -- 16 maja 2012, 18:34 -- Oj, czlowieku toz ja 4 lata mieszkalem w 2-ochh akademikach i nic nie wypalilo.
  23. Wczoraj zagadalem laskę w pociągu. Gadalem jej rozne pierdoly psychologiczne. Ona caly czas trzymala sztywny fason sztywnej s***. Zanim ją zagadałem to wydala mi sie ladna ale juz z wygladu moglem stwierdzic ze wyniosla z niej pani. Ale zagadalem co znaczy ze jestem odwazny koles i... tyle. Zalozenia milosci są fajne :laska ma sie tobie podobać z wyglądu + musi się doskonale dopasować do twojego self. Ale w praktyce to wygląda tak iż poznajemy taką kobietę raz na 5 lat... W sumie jestesmy skazani na to co los przyniesie. Zagadywanie kazdej ladnej laski na ulicy i branie numeru do niej nic nie zmieni. Ja w ciągu swojego życia (23 latka prawie) poznalem tylko 1 dziewczynę, ktora naprawde mi sie podobala z wyglądu i z ktora doskonala relacje utrzymywalem. Tylko jedna. Naprawde, prawdopodobienstwo znalezienia milosci jest na tyle male, ze rzeczywiscie pozostaje zdac sie tylko na los.
  24. Wczoraj zagadalem laskę w pociągu. Gadalem jej rozne pierdoly psychologiczne. Ona caly czas trzymala sztywny fason sztywnej s***. Zanim ją zagadałem to wydala mi sie ladna ale juz z wygladu moglem stwierdzic ze wyniosla z niej pani. Ale zagadalem co znaczy ze jestem odwazny koles i... tyle. Zalozenia milosci są fajne :laska ma sie tobie podobać z wyglądu + musi się doskonale dopasować do twojego self. Ale w praktyce to wygląda tak iż poznajemy taką kobietę raz na 5 lat... W sumie jestesmy skazani na to co los przyniesie. Zagadywanie kazdej ladnej laski na ulicy i branie numeru do niej nic nie zmieni. Ja w ciągu swojego życia (23 latka prawie) poznalem tylko 1 dziewczynę, ktora naprawde mi sie podobala z wyglądu i z ktora doskonala relacje utrzymywalem. Tylko jedna. Naprawde, prawdopodobienstwo znalezienia milosci jest na tyle male, ze rzeczywiscie pozostaje zdac sie tylko na los.
×