Skocz do zawartości
Nerwica.com

ajajaj89

Użytkownik
  • Postów

    483
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ajajaj89

  1. Zawsze mają taki wpływ na Twoje wybory koledzy i tatuś z mamusią? Hehe - mam wrażenie, że nie tylko w moim przypadku. Poza tym rodzice powiedzieli mi, ze jeżeli będę z tamtą dziewczyną to urwą na zawsze ze mną kontakt. A mój najblizszy kolega powiedzial, ze jest mu mnie żal. -- 25 mar 2012, 16:47 -- Znaczy kolega mial na uwadze , że żal mu jest iz zwiazalem sie z taka dziewczyna -- 25 mar 2012, 16:55 -- Z drugiej strony mam wrażenie, iż wg was facet nie możę lecic ani na wygląd, ani na charakter, ani na sex - musi tylko cały czas myśleć co ma do zaoferowania kobiecie. Jakoby człowiek nie czerpal od tej drugiej strony żadnej korzyści ino szuka tej drugiej osoby tylko po to , by dla niej się poświęcić.
  2. Dobrze gada - to nie jest problem psychologiczny, TO JEST ŻYCIE!!
  3. Zazdroszczę kobietom ich małego popędu seksualnego. Zawsze to ich stawia w wygodniejszej pozycji. To facet musi sie ich dobijac bo ma mocniejsze libido. Czy tylko mi się wydaje ze facet dąży do tego by związać się z kobietą, rozkręcić ją. Ma ogółem nastawienie do kobiet przychylne i dla niego sex jest tak wazny. Podczas gdy kobiety najczesciej uciekaja od podrywajacego faceta, staraja sie aby jego wysilki spelzly na niczym, mają obojętny stosnek do mężczyzn. Podrywanie kobiet jest zajęciem męczącym , cały czas błagasz ją o spotkania, rozbawiasz ją , podczas gdy ona najchętniej uciekła by od ciebie, chyba że naprawde staniesz na głowie by jazadowolic? -- 21 mar 2012, 20:22 -- Mam wrażenie że w związku z kobietą nie ma co oczekiwać od kobiety ciepła emocjonalnego a kobiety wychodzą za mąż tylko z korzyści
  4. to moze podaj przyklad filmu o ktorych mowisz? -- 25 mar 2012, 16:48 -- Ostatnio oglądałęm Hitcha . Co sądzicie o tym filmie?
  5. http://www.filmweb.pl/Pamietnik a ten film?
  6. ad1. Z tego zdania wynika ze popęd nie jest wyłacznie regulowany przez czynniki biologiczne ad2 Raczej w filmach propaguje sie zwyciestwo biednych nad bogatymi. I miłość romantyczną na którą pieniądze nie maja wpływu ad3 Dlaczego wiec uprawiamy teraz mniej sexu niz nasi rowiesnicy z lat 70-tych? ad4 No nie wiem czy w Polsce przetrwanie nalezy do tak latwych rzeczy ad5 Miłość romantyczna ma inny ksztalt w kulturach nie-europejskich ad6 Rozumiem ze sie zgadzasz :) -- 19 mar 2012, 21:25 -- Dlatego mowie jeszcze raz ze sa to rozważania teoretyczne oparte na statystykach i teoriach psychoanalitycznych i antrpologicznych. Jeżeli moje doświadczenie cie nie satysfakcjonuje to nic na to nie poradze -- 19 mar 2012, 21:27 -- To możę i nie bylby taki glupi pomysl, ale chyba moje wewnetrzne self nie zgodziloby sie z tym
  7. Część 1 Otóz chcialbym sie podzielic i wyzalic nt moich relacji z kobietami. Za samo przeczytanie tego z góry dziękuję. Może i wy cos z tego wyciagniecie. Mój problem wynika głównie z tego, że coraz bardziej rzuca mi sie w oczy moja aseksualność na tle innych osób przy jednocześnie dosyc mocnym popędzie płciowym. Już w wieku 12 lat rozsadzało mnie seksualne podniecenie gdy ogladalem swierszczyki. Obecnie mam 22 lata i nadal jestem prawiczkiem. I wlasnie dlaczego? Wiele na ten temat myślalem ale im bylem starszy tym obraz moich seksualnych kwestii stawal sie pełniejszy. A właściwie może wyraże konsensus moich terażniejszych rozmyslań/ 1.Nasze zachowania seksualne sa uwarunkowane w duzej mierze kulturowo 2.Z jednej strony społeczeństwo promuje nam idylliczna altruistyczną miłość z drugiej strony propaguje nam w upatrywaniu jaknajbardziej wartościowego partnera 3. Kultura nam narzuca monogamię totalną, ewentalnie dopuszcza monogamię seryjna która staje się coraz bardziej popularna dzisiaj i coraz bardziej akceptowana. 4.Z biologicznego punktu widzenia , który w ogóle nie jest teraz to zaakceptowania, popęd seksualny nie jest popędem pierwszorzędowym. Najgłowniejszym popedem jest popęd przetrwania, zaś bez narzuceń kulturowych średni wiek pierwszej ciązy u dziewczynek musial by wynosić 12 lat. Ale ze względu na rygory cywilizacyjne decydujemy się na ciążę w wieku srednio 25 lat? max 5. Miłość romantyczna sensus europejska jest w dużej mierze wytworem kulturowym 6. Od powyzszej miłości trzeba odróżnić mityczną miłość romantyczną - która można zaobserwowac w filmach lecz jest tylko mitem c.d.n prosze w między czasie komentować
  8. Nie wiem dlaczego ale moja pani psychiatra nigdy mi nie zaproponowala abym chodzil na ps-pie psychodynamiczna u pani psycholog ktora przyjmuje w tej samej przychodni. Moze moj przypadej jest na tyle lekki ze nienie chce zapisac na terapie NFZ? A moze w Wawie jest tylko taki problem ? -- 15 mar 2012, 20:53 -- Ja chodzilem przez caly rok na TBP platnie 60 pzl/wizyte. Na woli w warszawie dostepna byla tylko terapia grupowa, ktory nikomu nic nie pomogla. Nic innego nie mieli do zaoferowania. W sumie to 44 h tygodniowo to chyba mało aby dla kazdego pacjenta poswiecic po godzinie. Pacjentow jest chyba z 200 -- 15 mar 2012, 20:53 -- Wiec darmowo lecza tylko te najciezsze przypadki -- 15 mar 2012, 20:54 -- A co ja gadam - jakich 200 , jest ich okolo 1000. No i jak tym 1000 za darmo zrobic terapie? -- 15 mar 2012, 21:06 -- ta nawet do psychiatry jest sie zapisac na wizyte to trzeba czzekac 2 miesiace, nawet jak sie jest stalym klientem.
  9. Ja jestem studentem. Jak ma mnie stać na to by przez 5 lat płacić 600 zlotych miesiecznie na ps-pie? A na NFZ zapisac na terapie psychodynamiczna przeciez sie nie da Moim zdaniem trzeba zarabiac conajmniej 4000 zlotych netto aby bylo stac na terapie.
  10. Bez obrazy - ale twoj problem smierdzi mi jakims problemem psychodynamicznym. Albo ta dziewczyna niezle namieszala w twojej relacji z wewnetrznym obiektem albo jest ona dla ciebie ucieczka od frustrujacej rzeczywistosci. Zarowno jedno jak i drugie jest uleczalne na psychoterpaii bez depresantow. -- 15 mar 2012, 09:14 -- bez anty-depresantow znaczy
  11. to mam nadzieje Badziak, ze teraz sie tez wypowiesz jak dorosly a nie 1 zdanie dla podkreslenia swojego narcystycznego ego -- 21 mar 2012, 20:29 -- Dlaczego tak trudno poderwać dziewczynę? Zazdroszczę kobietom ich małego popędu seksualnego. Zawsze to ich stawia w wygodniejszej pozycji. To facet musi sie ich dobijac bo ma mocniejsze libido. Czy tylko mi się wydaje ze facet dąży do tego by związać się z kobietą, rozkręcić ją. Ma ogółem nastawienie do kobiet przychylne i dla niego sex jest tak wazny. Podczas gdy kobiety najczesciej uciekaja od podrywajacego faceta, staraja sie aby jego wysilki spelzly na niczym, mają obojętny stosnek do mężczyzn. Podrywanie kobiet jest zajęciem męczącym , cały czas błagasz ją o spotkania, rozbawiasz ją , podczas gdy ona najchętniej uciekła by od ciebie, chyba że naprawde staniesz na głowie by jazadowolic? -- 21 mar 2012, 20:22 -- Mam wrażenie że w związku z kobietą nie ma co oczekiwać od kobiety ciepła emocjonalnego a kobiety wychodzą za mąż tylko z korzyści
  12. Chcę się po prostu wyżalić,że nie miałem nigdy dziewczyny i mam wrazenie ze raczej sie na to nie zapowiada. Mieszkam sam i moim marzeniem byloby aby czekala na mnie w domu zona a nie pusty pokoj. Czuje codziennie frustracje z tego powodu, ze widze w sklapach, w pociagu ładne dziewczyny. Oczywiscie nie wszystkie sa ladne - tak 1 na 10 mi sie podoba. I tak ogladam te dziewczyny, ogladam... Bywam na wyjazdach, chodziŁEM na imprezy, fakultety, koła - i zawsze jest tak ze spotykam w takich sytuacjach 3-5 ladnych dziewczyn , ale albo sie boje zagadac, albo dowiaduje sie ze sa zajete, albo ja im sie nie podobam, albo ktos mnie wyprzedza w zalotach, albo zaczynam sie z nia spotykac i sie okazuje ze nie pasujemy do siebie i nie ma tej iskry. Oczywiscie jest 9 na 10 dziewczyn srednich, ale przeciez ja chce sie zakochac, a nie pop prostu akceptowac swoja kochana osobe. I tak dobilem do 22 lat. Koncze studia. Nadal jestem prawiczkiem. Po drodze w wieku 17 i 18 lat dwa razy sie nieszczesliwie zakochalem. Rok temu zakochalem sie w niepelnosprawnej dziewczynie, ale ona mieszka za daleko i jej niepelnosprawnosc stanowilo dla mnie wyzwanie nie do pokonania. Poza tym rodzice nie akceptowali tego zwiazku. Koledzy tez. Tak ogolem smutno mi z tego powodu ze nie moge przytulic sympatycznej kobiety do siebie i pogadac z nia o zyciu. Wspolnie chodzic na s[pacery, planowac przyszlosc, uprawiac sex. Ale coz - nie wszystko zalezy ode mnie. Moj cierpienie tez. I jezeli tak ma wygladac zycie do konca mych dni to po prostu bedzie mniej chwil szczescia a wiecej smutku. Ale kazdy ma jakies zmartwienie w zyciu .
  13. No dobra - chyba za duzo namedrkowalem. Chcę się po prostu wyżalić,że nie miałem nigdy dziewczyny i mam wrazenie ze raczej sie na to nie zapowiada. Mieszkam sam i moim marzeniem byloby aby czekala na mnie w domu zona a nie pusty pokoj. Czuje codziennie frustracje z tego powodu, ze widze w sklapach, w pociagu ładne dziewczyny. Oczywiscie nie wszystkie sa ladne - tak 1 na 10 mi sie podoba. I tak ogladam te dziewczyny, ogladam... Bywam na wyjazdach, chodziŁEM na imprezy, fakultety, koła - i zawsze jest tak ze spotykam w takich sytuacjach 3-5 ladnych dziewczyn , ale albo sie boje zagadac, albo dowiaduje sie ze sa zajete, albo ja im sie nie podobam, albo ktos mnie wyprzedza w zalotach, albo zaczynam sie z nia spotykac i sie okazuje ze nie pasujemy do siebie i nie ma tej iskry. Oczywiscie jest 9 na 10 dziewczyn srednich, ale przeciez ja chce sie zakochac, a nie pop prostu akceptowac swoja kochana osobe. I tak dobilem do 22 lat. Koncze studia. Nadal jestem prawiczkiem. Po drodze w wieku 17 i 18 lat dwa razy sie nieszczesliwie zakochalem. Rok temu zakochalem sie w niepelnosprawnej dziewczynie, ale ona mieszka za daleko i jej niepelnosprawnosc stanowilo dla mnie wyzwanie nie do pokonania. Poza tym rodzice nie akceptowali tego zwiazku. Koledzy tez. Tak ogolem smutno mi z tego powodu ze nie moge przytulic sympatycznej kobiety do siebie i pogadac z nia o zyciu. Wspolnie chodzic na s[pacery, planowac przyszlosc, uprawiac sex. Ale coz - nie wszystko zalezy ode mnie. Moj cierpienie tez. I jezeli tak ma wygladac zycie do konca mych dni to po prostu bedzie mniej chwil szczescia a wiecej smutku. Ale kazdy ma jakies zmartwienie w zyciu .
  14. Czyli co tobie teraz najbardziej dolega? Co chcialabys zmienić? Czujesz lęki, smutek, natrętne myśli, rozpacz.? Moze to czas zeby pojsc na swoje? A jezeli nie - to pamietaj, ze w kadzym cierpieniu mozna odnalezc sens. Mozesz brac leki , chodzic na psychoterapie, uczyc sie relacji z ludzmi, ale tez bardzo pomocna moze tu sie okazac praktyczna rada - pracuj, wynajmuj z kims mieszkanie, nawet z kims obcym - bo on napewno na ciebie nie bedzie darl mordy. Nie musisz slucjac swego ojca i byc mu posluszna, Nie mowie ze odrazu wyjdziesz na droge sukcesu, ale pomalu pomalu dojdziesz do swego. -- 12 mar 2012, 22:18 -- Forum to wlasnie daje, ze mozesz od kogos w sposob werbalny doznac empatii. Osobiscie zaluje ze na tym forum nie organizujemy spotkan na zywo - bo to tez mocno pomaga.
  15. dzieki gregg za zrozumienie. Osobiscie chyba czuc na odleglosc to ze lubie sie rozzalac nad soba - jest to jeden z elementow mojej masochistycznej osobowosci. Powoli odkrywam w sobie swoje neurotyczne tendencje. Ale tez zauwazam, ze zewnatrz naplywaja sprzeczne komunikaty. Tym bardziej, ze dochodze do wniosku, że kształt miłości zależy od tego, w jakim środowisku i kukturze sie wychowujemy. W naszej kulturze propaganda wygladu uzyskala gigantyczny rozmach, z jednej strony propagujemy prawdziwa milosc az do lez. i na zabój. Na prawdziwa miłość warto czekać: bla,bla, bla... A z drugiej strony oceniamy kobiety pod wzgledem tego jakie ma cycki - bo kobieta z duzymi cyckami dowartosciowuje. I moze tu nawet nie chodzi o to, ze wspolczesny czlowiek szuka milosci w sensie ewangelicznym. Właściwie to szukamy zadurzenia! Szukamy euforycznych doznań. I dlatego tak sie radykalizujemy teraz w doborze partnerów, aby mieli przede wszystkim te cechy, które powoduja motylki w brzuchu, a nie autecznyczne odczucie oddania. -- 12 mar 2012, 21:42 -- no i kolejny konflikt wewnetrzny Mozna czekac na ta naj naj naj, ale z drugiej strony nie fajnie jest w wieku 35 lat uswiadomic sobie ze sie ciagle tylko czeka i czeka. Mam 22 lata, ale mysle naprzod. -- 12 mar 2012, 21:49 -- Z kolei jak sie patrze do tylu to chyba warto było czekać. Gdy mialem 18 lat, mało na mnie dziewczyn zwracało uwagę. Teraz, gdy mam 22 - o wiele wiecej i o wiele ladniejszych. Czyli tendencja jest wzrostowa. Z tego co mowia to facet ma tendencje wzrostowa do lat 40. Wtedy ma sie najwieksze powodzenie u kobiet i mozna wtedy wybarac najladniejsza samice, ktora mozna bylo oczarowac w ciagu calego zycia. Wiem ze smierci biologizmem. Nie neguje podejscia humanistycznego. Ale czlowiek jest figurą 3D złożoną z rzutów 2 płaszczyzn: biologicznej i duchowej. -- 12 mar 2012, 21:56 -- Ale chyba w zyciu nie ma rzeczy idealnych. Kobiety zaczynaja być miłe i dojrzale po 25 roku, ale zaczynaja sie wtedy tez starzec,,,,
  16. http://www.wiocha.pl/501893,Pochwalenie_sie_dupa_w_sieci na takie cos warto czekac nawet do 40-tki -- 12 mar 2012, 19:13 -- a narazie bede prawiczkiem dopoki nie spotkam kobiety o takich ksztaltach i o takiej twarzy i ta kobieta bedzie spoko z charekteru i bedzie wolna i ja bede sie jej podobał -- 12 mar 2012, 19:14 -- a ile pod ta fotka komentarzy innych facetow...
  17. no to rzeczywiscie nie lekkie zycie - tu same leki nie zalatwia do konca sytuacji. A z ta polka - moim skromnym zdaniem - lepsze sa SSRI : paroksetyna albo escitalopram. No i terapia: albo behawioralno-poznawcza albo psychodynamiczna . Moze nawet da sie na NFZ... A czego sie teraz najbardziej boisz? I czy przed rozwodem twoja siostra byla szczesliwa osoba?
  18. Moklar nie jest lekiem z najlepszej półki. Niech psychiatra zmieni leki twojej siostrze i niech sie uda na psychoterapie. To ze mowi ze nie chce sie jej zyc nie znaczy koniecznie ze chce popelnic samobojstwo. Masz jeszcze jakies pytania?
  19. tu nie chodzi o sorvoir vivre tylko o zasady freudyzmu i neofreudyzmu
  20. ale tu nie chodzi tylko o to czy mnie wysmieje czy nie - zyjemy w takiej kulturze a nie innej - na ulicy sie nie zaczepia kobiet - i nie chodzi tylko o to czy to jest dobre czy zle -takie sa zasady gry w naszym spoleczenstwie
  21. no dobra - moze wszystko sie zdarzyc, ale jest cos takiego jak rachunek prawdopodobienstwa
  22. no coz kolo1 moja rada- zaakceptuj to ze nigdy nie mamy pewnosci ze ktos nas pokocha na cale zycie bez wzgledu na nic co by sie stalo - jestesmy tylko ludzi. i glownym celem psychoterpaii dla ciebie uwazam byloby przeniesienie uczucia rownowago i stabilnosci z zewnatrz do swojego wnetrza.
  23. Albo on nie odwzajemnia twoich uczuc albo masz neurotyczna potrzebe zlania sie ze swoim partnerem w umysle i duszy.
  24. Mysle ze przede wszystkim problem tkwi w tym, ze jestes tak bardzo uwrazliony na punkci ludzi po alkoholu. Mam wrazenie ze za tym stoja jakies glebokie podswiadome impulsy, chocby np twoi rodzice od malego straszyli cie alkoholikzmem.
×