Boję się że sobie coś zrobi a mam tylko ją Albo ze zwariuje jak jej matka i wogóle się już z nią nie dogadam bo jej mama była w psychiatrycznym szpitalu nie wiem dokładnie czemu ale nikt zdrowy dzieci nie zostawia tymbardziej że miała warunki by ją mieć przy sobie.Jej mama wzieła ze sobą jej siostrę o rok młodszą a jej nie.Tak była szczęśliwą mężatką a bynajmniej tak to wyglądało. Dzisiaj dzwoniłam do niej i powiedziałam jej co mi tu napisaliście i żeby weszła na ta stronę trochę poczytała i że nie jest sama z tym wszystkim ale odpowiedziała że nie ma siły choć nie pracuje.Powiedzcie mi czy jest szansa na te spotkania psychoterapełtyczne na kasę chorych ?