Skocz do zawartości
Nerwica.com

angelika111

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia angelika111

  1. Jeszcze raz dziękuję za wszystkie informację juto biorę telefon w rękę i dzwonie do jej przychodni żeby mi dali namiary pozdrawiam wszystkich.
  2. Boję się że sobie coś zrobi a mam tylko ją Albo ze zwariuje jak jej matka i wogóle się już z nią nie dogadam bo jej mama była w psychiatrycznym szpitalu nie wiem dokładnie czemu ale nikt zdrowy dzieci nie zostawia tymbardziej że miała warunki by ją mieć przy sobie.Jej mama wzieła ze sobą jej siostrę o rok młodszą a jej nie.Tak była szczęśliwą mężatką a bynajmniej tak to wyglądało. Dzisiaj dzwoniłam do niej i powiedziałam jej co mi tu napisaliście i żeby weszła na ta stronę trochę poczytała i że nie jest sama z tym wszystkim ale odpowiedziała że nie ma siły choć nie pracuje.Powiedzcie mi czy jest szansa na te spotkania psychoterapełtyczne na kasę chorych ?
  3. Zapomniałam dodać że ona miała strasznie ciężkie dzieciństwo całe życie musiała radzić sobie sama jako 6 letnie dziecko zamieszkała z babcia alkoholiczką bo rodzice jej się rozwiedli i ani tata ani mama jej nie chcieli tata założył nową rodzinę i powstałam ja. Jestem jej przyrodnia siostrą.
  4. Dziękuję za szybką odpowiedz ja też ją proszę aby zmieniła ten lek ale ta lekarka jej wmawia że on jest dobry dla czego nie jest z najlepszej półki ? co z nim jest nie tak? siostra moja mieszka w malutkiej wiosce gdzie jest jeden lekarz ogólny a do psychiatry jezdzi prywatnie gdzieś kawał drogi bo w jej okolicy nie ma. To znaczy jest jeden 20km na kase chorych ale trzeba czekać na wizytę pół roku. Co to jest ta psychoterapia ?
  5. Witam jestem tu nowa. Chciałabym pomóc siostrze lecz nie wiem jak więc napisze w skrócie.Ona ma 40 lat rozstała się z mężem prawie rok temu od tamtej chwili leczy się psychiatrycznie bierze 2 x dziennie lek o nazwie Moklar do tego jakieś środki nasenne lecz nie ma żadnej poprawy a nawet jest ostatnio gorzej ma wysokie ciśnienie i się dusi ma jakiś ucisk w gardle mówi że nie chce się jej już żyć ja mieszkam daleko od nie i zostają nam tylko rozmowy telefoniczne pomóżcie proszę bo boję się o nią
×