Skocz do zawartości
Nerwica.com

pisanka

Użytkownik
  • Postów

    1 843
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pisanka

  1. a ja na wieczór zjadłam dwa batony marcepanowe taka moja dieta na dziś.
  2. pisałam Ci wcześniej jak to działa. Sama dajesz mu satysfakcje a swoim zachowaniem karmisz go i pozwalasz mu nabrać więcej sił na coraz gorsze traktowanie. Tylko gdy odetniesz linę, uniemożliwisz mu niszczenie Cię.
  3. Strasznie kiepska sprawa, ale może nie do końca to się sprawdzi. To są Twoje obawy, że tak się stanie, ale może być inaczej. Czy Ty leczysz uzależnienia, albo w ogóle korzystać z jakieś pomocy psychologicznej / psychiatrycznej? Może odezwij się do jakiegoś centrum pomocy ofiarom przemocy, w takich sytuacjach oni doradzą Ci co zrobić, żeby wszystko było zgodnie z prawem. Swoją drogą, jak "mu tak źle z Tobą" to czemu sam nie odejdzie? nie ma za co, w razie czego pisz mi na priv
  4. normalnie. nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale nie polecam kombinować, bo to nic nie pomoże. albo chcesz się wyleczyć, albo nie. jesteś borderem tu nie ma niczego pomiędzy
  5. to jak Ty ćwiczysz, że nie masz siły i mięśni? chyba jakieś przetrenowanie nastąpiło ;>
  6. gadać sobie może... pamiętaj, że faceci tego typu są mocni w gębie, a gdy dochodzi co do czego to gówno mogą. Ja się prawie 5 lat męczyłam z takim człowiekiem, było mi źle, czułam się upokorzona, zniszczona, gnębiona i ciągle znajdywałam wymówkę, żeby zostać. To jest nazywa uzależnienie. Dopiero po prawie 5 latach przy pomocy przyjaciół odeszłam od niego, co nie było też łatwe, bo on dalej mnie męczył. Po roku znalazł kolejną ofiarę i mi dał spokój. Teraz ona się męczy z nim i nie może się uwolnić. Zostawi Cię samą? - poradzisz sobie, znajdziesz kogoś kto się Tobą zaopiekuje, bez dzieci? - a to z jakiej racji? sąd o tym decyduje nie on, a zwykle dzieci zostawia się matce, pieniądze? - uniezależnij się od niego. znajdź pracę (jeśli jej nie masz), początki będą trudne, ale jak staniesz na nogi od razu pójdzie z górki. A tak to on dalej będzie Cię męczył, a Ty coraz bardziej będziesz spadać w dół. Przemoc psychiczna jest trudna, zwłaszcza jak w grę wchodzi uzależnienie, wiem, bo sama to przerabiałam, ale mimo, że to wszystko jest naprawdę trudne, warto. Bo teraz dopiero żyję na nowo. Poza tym, on Cię tak traktuje, bo wie, że ma przewagę. Z moim było to samo - robił co chciał, a gdy nagle powiedziałam, że odchodzę, spakowałam rzeczy i wyszłam, biegł za mną, grunt mu się zawalił pod nogami, bo takie osoby nie są w stanie funkcjonować same. On jest silny tylko jak ma Ciebie. Gdy Cię straci sam sobie nie poradzi. To jest napawanie się czyjąś słabością, mimo, że on pewnie ma większe słabości niż Ty. Teraz facet z którym byłam jest nikim, rozbity psychicznie, nie radzi sobie z niczym, co chwilę traci pracę, próbuje na nowej partnerce robić to samo, ale ona jest trochę silniejsza - jest od niego starsza, ma stałą pracę i życie, jest ustabilizowana, a on tuła się, pije, traci prace jedną, drugą, piątą... wrak człowieka i już nie jest taki mocny w gębie
  7. nordic walking z rana, potem siłownia i zumba :) tego mi brakowało :)
  8. sto lat :) w końcu - ZUMBA i siłownia!
  9. a ja wracam do treningów i oczywiście zamiast wrócić stopniowo (po kontuzji) to ja od razu zapie*dalam ze wszystkim. kiedyś ta choroba mnie zabije
  10. oglądałam wczoraj, a raczej z wczoraj na dzisiaj "Motyl i skafander" polecam każdemu, kto czasami traci sens życia i takie tam.. chociaż udaru teraz boję się jak cholera! i ogólnie paraliżu, zwłaszcza, że raz sparaliżowana już byłam :/ ale nawiązując do tematu głównego - mój dzisiejszy dzień powinien być dobry, bo pierwszy raz od kilku miesięcy idę na zumbę i na siłownie. i idę zaraz. chyba, ze dostanę po drodze ataku..
  11. ja mam nerwicę, a raczej to jeden z moich objawów, bo ja w sumie jak to określił ostatnio mój terapeuta jestem tak patologicznie wymieszana, że ciężko podać mi jedną diagnozę. Na chwilę obecną stanęło na zaburzeniach osobowości typu borderline wraz z pakietem uzależnienia od narkotyków, alkoholu, leków, ludzi, zaburzeniami odżywiania, depresją, zaburzeniami lękowymi (ha, jest i nerwica) z napadami paniki i jakimiś duperelami typu hipochondria, neurastenia, DDA, syndrom przewlekłego zmęczenia i w sumie jeszcze pewnie znalazłaby się długa lista tego... tak czy siak: napady paniki przytrafiają się nagle. To jest tak, że jest spokój, jakieś lekkie lęki, obawy się w Tobie kumulują, ale funkcjonujesz, jak to zwykle bywa w warunkach stresowych, zagryzasz zęby, masz sraczkę, ale dajesz radę, aż w pewnym momencie jak to Kasia napisała - co pęka. Pojawia się pierwszy objaw fizyczny - przeważnie tachykardia, albo mdłości, zawroty głowy, ścisk w gardle itp. i zaczyna się.... nie wiesz co Ci się dzieje, czujesz się źle, zaczynasz się obawiać tego, idziesz do lekarza, lekarz mówi, że jesteś zdrowa, a Tobie znowu to się przytrafia, boisz się jeszcze bardziej, nagle pojawia Ci się to w tym samym miejscu, boisz się tego miejsca, objawy się nasilają, pojawiają się kolejne przypadłości, unikasz kolejnych miejsc, sytuacji, ludzi, aż w końcu wszystko nakręca się tak, że nie da się funkcjonować. Oczywiście zdarzają się takie przypadki, że wiesz, że to lęk, bo np. boisz się czegoś od dawna, a napady paniki przychodzą w pewnym momencie i uatrakcyjniają taką chwilę o nowe ciekawe dolegliwości tak czy siak, to wszystko jest na podłożu psychicznym i przeważnie siedzi w środku już dłuższy czas, a gdy przekroczymy już pewien poziom lęku zaczynają się napady paniki.
  12. ooo gratulacje! ja też nie pije od nowego roku :)
  13. jasaw ja mam to samo. taka niemoc dzisiaj koszmarna, że nie wiem. a zaraz muszę iść do pracy, a tak bardzo nie chcę tam iść
  14. a ma ktoś może ten trening w wersji mp3 i mógłby przesłać mi na maila? coś mi nie idzie z wersjami online :/
  15. budzik ledwo wyciągnął mnie z łóżka, jestem taka zmęczona, nie mam na nic siły, nawet pisanie sprawia mi trudność :/ a spałam 8 godzin! i tak codziennie... proszę, powiedzcie, że to nie tylko ja tak mam i jak to zwalczyć
  16. ja teraz mam za duże lęki do sportów ekstremalnych i zbyt uszkodzony od nich kręgosłup, ale gdyby nie to to czemu nie... ^^ a w innych dziedzinach to pewnie - najlepiej!
  17. weź głęboki oddech, i spróbuj przetrwać. Zaciśnij zęby i patrz jak czas mija, oby minął jak najszybciej! powodzenia!
  18. "Oh, znowu ze skrajnosci w skrajnosc. Naprawde nie sadze, by male pierdolki mialy dawac magiczna moc uzdrawiania." jest to jedna z głównych cech borderów, ale skoro zdiagnozowałeś siebie to powinieneś to wiedzieć "Blad, napisalem, ze nie widze sensu stosowania psychoterapii, jezeli ma na celu znalezienie przyczyny mojego problemu, bo to znam, ale latwo to mozna zle zinterpretowac. Przejde sie do specjalisty." i znowu piszesz, że znasz błąd, mimo, że wcześniej pisałeś, że nie do końca... idź do specjalisty koniecznie, bo sam mieszasz się w swoim zeznaniach. "Jak szperalem, to bardziej pasowal mi typ schizoidalny. Co do manii - nie za bardzo wiem jak to do siebie odniesc, wahania nastroju mam ale ciezko mi podpasowac." nie udało się podpasować? dziwne... zwykle udaje się praktycznie wszystko podpasować. Ja np. podpisałam sobie schizofrenię, lekarz to wykluczył. Niespodzianka, prawda? Ja zamykam ten temat, moje zdanie jest wszem i wobec jasne, nie mam cierpliwości i siły gadać o tym dłużej. "i w gaciach pełno nie? :D" ooo taaaak chociaż nie pamiętam już kiedy ostatni raz stałam na krawędzi
  19. rano prawie płacz, żeby nie wychodzić z domu, zmusiłam się wyszłam. pojechałam do lekarza, zapisy na czerwiec "ucieszona" pojechałam na chwilę do pracy, też bardzo zmuszając się do tego, zrobiłam co trzeba i jestem w domu. Teraz jest mi dobrze. ale wiem, że za jakieś 2-3 godziny czeka mnie mnóstwo roboty i tak do nocy...
  20. a ja mimo, że bardzo się stawiałam, wyszłam z domu i zapisałam się do lekarza na.... czerwiec -_-
  21. Po pierwsze nie można samemu się diagnozować , nie istnieje coś takiego jak samodiagnoza. A po drugie w przypadku zaburzeń osobowości leczeniem podstawowym jest porządna, długofalowa psychoterapia plus ewentualnie leki zapisane przez psychiatrę, żeby złagodzić dolegliwości związane z zaburzeniami lękowymi i depresyjnymi. Dieta, dietą...dobrze jest się porządnie odżywiać A autosugestię można stosować w przypadku sportów ekstremalnych, a nie zaburzeń osobowości...bez urazy. o dokładnie to co chciałam napisać, co miałam na myśli. strzał w 10 :) a w sportach ekstremalnych nawet modlitwa się czasem przydaje
×