Midas, gdybym sama miała określić, z pewnością byłby to ktoś schludnie wyglądający. (chociaż sama cenię ludzi, którzy wybijają się z tłumu.) I nie chodzi mi o przepych, lans na markowe ciuchy i jak najwięcej znaczków, bo to świadczy zazwyczaj o pyszałkowatości. Schludność, zadbanie, tyle.
Ale dla każdego 'człowiek wartościowy' wygląda inaczej To też moje zdanie.
Jednak miałam wykłady, zajęcia na których była psychologia koloru i ubioru.
Kiya, ktoś się ze mną zgadza? Cholera, świat się wali