Skocz do zawartości
Nerwica.com

Abbey

Użytkownik
  • Postów

    8 939
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Abbey

  1. Mataforgana, wątpię, że zrozumieją. Znaczy, gdybym była taką osobą, trudno byłoby mi zrozumieć, że oprócz ładnej twarzy i cycków potrzebne jest coś jeszcze.... (ale ociekam zazdrością...)
  2. Mataforgana, przecież jestem w ich wieku, więc dlaczego nie jestem bezmózgim pustakiem? Czasem wolałabym być tą piękną idiotką, która ma multum przyjaciółek, niż kimś, kto się uczy i nie ma do kogo odezwać. Co mi po nauce, skoro jestem z biednej rodziny, nie mam znajomości ani talentów, a to jest najważniejsze... Mogłabym być malutkim dzieckiem. Takim jeszcze sprzed przedszkola. Bo tam też nie było kolorowo... -- 10 mar 2012, 21:50 -- kornelia_lilia, nieciekawie. Witaj ninja, dziś jechałam sama, więc mogłam sobie poryczeć od razu w drodze powrotnej. Zawsze jakiś pozytyw Za dwa tygodnie są kolejne zajęcia, ale nie wiem czy pojadę. Więc jeśli bym nie pojechała, dopiero w maju miałabym podróż z dzieckiem lekarza, które uważa mnie za plebs nooo, dzień brzydki, pogoda okropna
  3. ninja, byłam, byłam, dlatego tak jęczę w nieskończoność... (ale nawet morza nie widziałam, więc takich wyjazdów nie zaliczam:P wtedy nie przechodzę tego mojego duchowego oczyszczenia...)
  4. arhol, a czego mam się spodziewać? Że nagle wszyscy zmienią nastawienie i opinię o mnie? Wszyscy pomyślą 'ej, ona wcale nie jest taka kujonowata, brzydka, gruba, gburowata, za jaką ją uważałem'? Jak człowiek wyrobi sobie o kimś opinię, trudno ją potem zmienić. Tym bardziej 'negatywną', bo w środowisku młodzieży jakiekolwiek wyróżnianie się z tłumu nie jest w cenie. Tym bardziej w sprawie nauki...
  5. Mataforgana, a wiesz, co wnerwia? Jak taka burżua stanie, opowiada o swoim sielankowym życiu i nagle dochodzi do wniosku, że chciałby mieć jeszcze więcej kasy, to spędziłby całe wakacje podróżując po świecie, a nie 'tylko' miesiąc czy półtora. I wiele innych tego typu rzeczy... Ludzie, lat 16, ale zniszczeni przez kasę. A ja powoli się wykańczam tym wyścigiem szczurów, dążeniem nawet do nieokreślonego celu...
  6. ninja, hejoooo! Bellatrix, też bym chciała, żeby przynajmniej kilka się przerodziło w rzeczywiste znajomości, ale mam skłonność do lęków przed ludźmi. Sama sobie utrudniam zadanie...
  7. arhol, większość ludzi, która będzie w LO znam. Mam w swoim mieście dwa gimnazja, uczyłam się z ludźmi z jednej i drugiej placówki Jedynie pozostaje nadzieja, że będzie ktoś 'dojezdny', ale nie łudzę się - wątpię, że będzie dobrze. Mam tylko nadzieję, że będę miała odpowiednie środki, by wyjechać na studia i odciąć się od tego towarzystwa...
  8. Bellatrix, gdyby nie to forum, nie wiem, co bym zrobiła... Brzydko mówiąc, pozbyłam się pośrednio jednego problemu - nie duszę wszystkiego w sobie. Coś tam duszę, ale nie wszystko. Pojęczę, mam z kim porozmawiać... Mam nadzieję, że wszyscy spotkamy cudowne osoby w życiu realnym...
  9. arhol, ok, w teorii olać, ale w praktyce? Jesteś Ty i ośmioro dzieciaków z burżuazji, nikogo więcej. Siedzisz jak odludek? Mam tego dość w szkole, tutaj chciałabym mieć do kogo się odezwać... No i nie ma jak ich nie słuchać = nie ma się jak nie dołować, skoro jak jesteś zamknięty w małej klasie z nimi, to mimowolnie słyszysz ich opowieści o cudownym, bogatym życiu... -- 10 mar 2012, 21:01 -- Bellatrix, wiesz, dla mnie też 'liczy się wnętrze', no ale jak widać, większość osób, z którymi aktualnie mam styczność (bo i w szkole jest szpan na markowe ciuchy), myśli inaczej... Chyba ani razu jeszcze nie trafiłam na taką dobrą osobę(w realu, oczywiście). Może jeszcze to przede mną? Może...
  10. Bellatrix, zawsze jak jadę, powtarzam sobie, że będzie ok, co tam kasa, to jak wyglądam, co mam na sobie. Ale jak zaczną się wymieniać doświadczeniami z weekendowych zakupów w Niemczech czy pięciogwiazdkowych hotelach w Egipcie, to mam ochotę zapaść się pod ziemię. Kiedyś miałam gdzieś wszechobecny materializm, a teraz? Teraz się wstydzę tego kim jestem, skąd pochodzę... Bo jak się dowiedzą, że praktycznie nie byłam za granicą, to robią dziwną minę i komentują to przez dłuższy czas... Dziękuję... Chociaż ostatnio trafiam na ludzi, którzy wykorzystują moje współczucie, a jak im się polepszy, mnie porzucają. Ogółem trafiam na wampirów energetycznych... Nie uważam się za wielkoduszną, dobrą osobę, ale chciałabym po prostu mieć kogoś, na kim mogę polegać, zaufać... Nie dusić wszystkiego w sobie... Najwidoczniej to za dużo na obecne czasy...
  11. Abbey

    Wkurza mnie:

    wkurza mnie, że niektórzy mają zajebiście łatwo już na starcie...
  12. Bellatrix, 'uczelniane zespoły badawcze' - cały okres gimnazjum jeżdżę do Trójmiasta na zajęcia o przedsiębiorczości. Mam podpisaną umowę (a raczej moi rodzice) z organizatorem projektu, który jest dofinansowywany przez UE, nie ma zbytnio opcji rezygnacji z powodu innego niż choroba itd. Zgłosiła mnie dyrektorka w pierwszej klasie. Jakimś cudem przeszłam rozmowy kwalifikacyjne i muszę jeździć. Ogółem pomysł tego projektu, zamysł jest ok. Gorzej z wykonaniem (zupełnie inne warunki niż planowane), no i moją grupą. Trafiłam na samych dzieci bogatych ludzi. Tylko ja z proletariatu fabrycznego... Całą pierwszą klasę narzekałam, że nie chcę jeździć, nie poskutkowało, więc skończyłam wojować.
  13. Bellatrix, przez pierwszy tydzień u nas w domu, musiałam się przyzwyczajać do jego twarzy, a potem dopiero mogłam go pokochać Cieszę się, że te wyjazdy kończą się w czerwcu... Bo nie umiem przebywać w jednym pomieszczeniu z osobami z wyższej grupy społecznej... Po prostu oni są dla mnie zbyt bogaci, a ja potem płaczę całą drogę powrotną... Utwierdzają mnie w przekonaniu, że zostanę w tej dziurze...
×