-
Postów
8 648 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monk.2000
-
Ja raczej nie czuję się kochany. To zdolność dana nielicznym tu na świecie. Więc się jakoś nie frustruje z tego powodu. Ale nie powiem że nie brakuje mi tego. Tym bardziej w trudniejszych chwilach.
-
Sylwester. Sylwester Stallone. Duran Duran czy Depeche Mode?
-
Chodzi ogólnie o życie. Człowiek tworzy pewne przemyślenia, poglądy, doświadczenie. A ja się czuję jakby wszystko to nad czym tak pracuję, było pod znakiem zapytania.
-
Mi tam kiedyś takie cudotwórcze sztuczki imponowały. Ale przeczytałem że "nie sztuka chodzić po wodzie, sztuka stąpać po ziemi". No i jakoś mi się to spodobało.
-
Hmm. Imprezę postanowiłem wyprawić z opóźnieniem. Zbyt wiele było ważnych tematów do rozważenia, żeby tak po prostu mógł pójść świętować.
-
Macie tak czasem, że nie wiecie co myśleć? Bo ja już sam nie wiem.
-
Cześć, z racji mojego 1000-nego posta na tym forum, chciałbym zaprosić na forumową imprezę. Przewidziane, wysyłanie emotikonek, rozsyłanie jpg-ów z szampanami i różnymi takimi, a na koniec sprzątanie porozbijanych puszek i wymiocin z dywanu. [videoyoutube=xLj5xaahdF8][/videoyoutube]
-
Cześć, przypadek ciekawy, warty rozpatrzenia. A więc. Siostra krytycznie nastawiona do rodziców. Miałem taki etap w życiu, (możliwe że to typowe w pewnym wieku) teraz już się skończył. Chciała żeby byli inni. Tak jakby wstydziła się rodziców i winiła ich za niepowodzenia. No ale rodziny się nie wybiera (w inne opcje nie wnikam), poza tym staje się ona częścią tożsamości i trudno się jej wyrzec. Zawsze pozostanie pewien związek. Możliwe że siostra nie akceptuje również siebie. No cóż w takim przypadkiem przydatna jest cnota "pokory". Mam "czepiającego się" kuzyna i wiem jakie to wkurzające, gdy ktoś nie pozwala ci na twoje życie. Zbyt duża potrzeba kontrolowania innych wynika właściwie z małego panowania nad własnym życiem. "Inni będą żyli lepiej to ja też na tym zyskam." Poza tym świadczy o niedojrzałości, bo nie potrafi się zrozumieć zachowania innych ludzi. Z "buntu młodzieńczego" raczej się wyrasta. Trudno mi coś doradzić twojej siostrze i tobie. Odpowiednia postawa z twojej strony, pewnie będą chociaż częściowo w stanie "stopić" zapędy siostry. No i spróbuj nie krytykować siostry, bo podejrzewam że jej zachowanie jest trochę: "wet za wet". Taki mechanizm obronny. "Wy nie jesteście lepsi".
-
Ja bym chciał np. posiedzieć trochę z mamą (jedyny domownik z którym mieszkam). Niestety ona bez wyrzutu sumienia i z uśmiechem mówi mi że ma inne zajęcia.
-
mam Czy masz pomysł na następne :"Czy masz" Ja nie miałem.
-
Myślę na czym polega wewnętrzna wolność i jak ona wygląda. Czasem mi się wydaje że jest to wolność od wewnętrznego głosu, który ciągle tworzy nakazy zakazy. Innym razem, że to właśnie jakiś specyficzny stan tego umysłu kiedy człowiek potrafi odpowiednio interpretować rzeczywistość. Mam nadzieję, że kiedyś się dowiem.
-
Fizyka i matma (chyba) są o tyle dobre że jest pod ręką tablica ze wzorami. Nie trzeba kuć.
-
Jestem po wizycie gości. Przypomniały mi się trochę "dawne czasy". Nie wiem, ale mam wrażenie że tyle się męczę by coś osiągnąć, a zapewne mam "to" od zawsze.
-
[videoyoutube=wjIlcumAgCI][/videoyoutube] Lubię takie stare remixy.
-
Ja w liceum miałem podobnie, chciałem przestać chodzić. Ale mama mnie "zmotywowała" i jakoś skończyłem. Ze studiami też miałem problemy. Teraz mam okres regeneracji i żyję trochę na easyridera. Chociaż łatwo nie mam, bo staram się pracować nad sobą i stanąć na nogi.
-
Fobia szkolna. Szkoda że hipisi wyginęli, można by z nimi wyjechać w świat. Też buntowałem się przeciwko szkole (w liceum), bo w gimnazjum byłem prymusem.
-
Cześć Lukrecja, fajny masz awatar. Tu mówię serio. *Ostatnio trochę bagatelizowałem problemy kuzyna i potem nie chciał wierzyć że następne zdanie już było poważne. Uroki "wybiórczej" komunikacji internetu.
-
To zmień tę głupią pracę. Żartowałem.
-
Cześć, co tak pusto tu. Trzeba wczytać mapę na ten pusty slot.
-
Ogólnie czas jest dla mnie zjawiskiem niezrozumiałym. Dlatego trudno mi użyć słowa dzisiaj, jak nawet nie wiem co to znaczy. No nic, aktualnie słucham muzyki, rozmawiałem z kuzynem, a teraz może użyję trochę intelektu i się pouczę.
-
Idę na spacer, bo mam głupkowaty humor.
-
Nie trzeba rezygnować z rodziny jest jeszcze multitasking. Jedną ręką klaszczesz w rytm twojej ulubionej muzyki a drugą jeść bobasowi.
-
Też mam myśl że umrę. Boże kiedy to się skończy?
-
Mam, wygrać w totolotka. Czy masz ochotę kupić sobie syntezator, zmienić ustawienia na "organy kościelne" i udawać że jesteś Draculą?