monk.2000

Też bywałem wkurzony, niestety nieskuteczne w walce z depresją.

No jeśli się żałuje tego co było i rozpacza z tego powodu to marnuje się go jeszcze więcej.

Fajnie takie pozytywne posty czytać. Ja dzisiaj potrafiłem lubić swojego kota, rozmawiało mi się miło z psycholog, potrafiłem pewnym krokiem iść przez miasto i takie tam różne.

Cześć Tomek. Snejana też jest?

*Uczucie życzliwości do talentu i żywiołowości muzyków, których dzieła lecą w mojej wieży. *Uczucie lęku egzystencjalnego, lęk przed utratą człowieczeństwa, odrzucenia i niespełnienia *Uczucie chęci zmiany *Uczucia "dwubiegunowe" typu szybka złość, nagła radość; wycofane

A masz specjalistyczny kineskopowy telewizor?

Gadam na Facebooku i uploaduję. Ogólnie pomedytowałbym, ale muszę trochę się zagłębić w życie, żeby potem mieć co trzymać na dystans. Niepraktykowanie też jest praktyką-podoba mi się to hasło

Nie lepiej Nintendo Entertaining System? Ten oryginalny. Na pewno będzie miał w przyszłości większą wartość kolekcjonerską. Chociaż różnie to bywa.

Z tym końcem to jest jak z końcem świata, już zapowiadają setki, jak nie tysiące lat, a ludzie jakoś żyją. Podobnie z końcem człowieka, też się wydaje ze koniec a tu jakaś nowa epoka. Pozytywizm np.

Dzisiaj miałem zacięcie matematyczne, przez 20 minut, niech no się tylko filmik prześle. [videoyoutube=NiFG7O-e4tY][/videoyoutube] -- 13 lis 2012, 00:50 -- [videoyoutube=8C2gnnRfTTg][/videoyoutube] Proszę o feedback, albo i nie

Myślę, że może chodzić o jakieś coucha w sprawie podrywu. Sam nie wiem. Witaj na forum. Tu znajdziesz nie tylko miłość zmysłową.

Jest tutaj ktoś dobry, kto podbije mi posta w wątku o korkach, boję się że temat zaginie. Wysłałem priva do Monar, a nie odpisuje. Przesyłam nowy odcinek o funkcjach.

No teraz mamy noc. Politechnika Poznańska Czy Państwowa Szkoła Zawodowa w Obornikach Śląskich?

Ciężko coś napisać, jeśli nagrałbyś jakiś teledysk do swoich problemów, napisałbym więcej.

Ot co!

Muzyka jest ostatnio rzeczą, która tworzy we mnie zjawisko zwane przyjemnością. I to sam nie wiem na jak długo.

Chyba jest, miłość dzieli się na parę typów. Więc może nieporozumienie wynika właśnie z definicji miłości.

Możliwe, wykończony.

Mi trudno jest się zrelaksować, w sumie przyzwyczaiłem się do tego stanu "pobudzenia nerwowego", czasem potrafi być to przydatne. Przywykłem również do tego że emocje grają mniejszą rolę w moim życiu. Nie miałem wyboru. Staram się budować swoje życie z dostępnych pod ręką surowców.

Chyba brak energii i nerwowość mogą być rzeczami które mnie denerwują. Jakoś trzeba to przekroczyć.

Liczyłem na ciekawą korespondencję, a tu wracam od psychologa i pusto. Nawet ciekawa rozmowa się wywiązała, jedna z lepszych wizyt. Nie jestem pewny co będę robił, ale czuję się wystarczająco pozytywnie żeby dać radę np. grać w szachy.

Szykuję się na wizytę u psychologa, no i uczyłem się mapki Politechniki Poznańskiej, żeby już na przyszłość wiedzieć gdzie co jest i się nie wałęsać bez celu.

Cześć ludzie. Znowu kolejny dzień. Co za optymizm ze mnie bije.

Czasem to na tym polega, niby masz wszystko, a wewnątrz jakaś pustka.

Fajnie, że ktoś się pojawił. Rozkręćcie temat, bo ja nie umiem.