Skocz do zawartości
Nerwica.com

monk.2000

Użytkownik
  • Postów

    8 648
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez monk.2000

  1. Też ostatnio nie przepadam za spotkaniami rodzinnymi. Święta spędzę pewnie sam w domu. Nie wiem jak wyglądają wasze relację, wydaje mi się, że czasem warto się odciąć, innym razem jednak przemóc i spróbować chociaż nie dawać po sobie poznać że cała atmosfera jest sztuczna.
  2. W sumie moim głównym celem jest doprowadzenie psychiki do stanu używalności. W tej chwili jest raczej kiepsko, bez ambicji, radości, zaangażowania, zrozumienia i ewentualnej akceptacji zastanej sytuacji.
  3. monk.2000

    Przyczyny zachorowania

    Ja również nie mam pojęcia i do tej pory się nie orientuję. Życie płynęło swoim rytmem a tu: bęc!
  4. Ja na natręctwa myśli mam sposób, że tłumacze sobie, że czynny i myśli, są od siebie niezależne. To tak jakby poruszyć rękę, myśląc: "poruszam ręką". Nie da się, trzeba po prostu mieć intencje poruszenia tą ręką.
  5. monk.2000

    Trzy pytania

    jaga70, racja, właśnie skapowałem. 1. Czy utrzymujesz kontakt z forumowiczami poza forum? 2. Jakie znasz zespoły popularne w latach 80? 3. Z czym kojarzy ci się gra w szachy?
  6. monk.2000

    Trzy pytania

    1. Raczej tylko trochę, może dlatego że nigdy nie miałem 2. muzyka, modelarstwo, szachy, gry, komputery, filozofowanie 3. zdecydowanie nie
  7. freitag20, jakaś racja jest. Problem w tym że zaburzenia pogarszają funkcjonowanie, stąd można zakopać się jak w ruchomych piaskach.
  8. kasiątko, Fajnie że jakiś temat w dziale o schizofrenii się pojawił. Ja objawów typowo schizofrenicznych nie mam aktualnie, jedynie co, to rzeczy które się określa mianem objawów negatywnych. Ze szkołą miałem problemy, głównie z odnalezieniem się w grupie, dojazdami i samą nauką. Udało się zdać maturę, ale psychoza pokrzyżowała skończenie studiów. Potem jakoś się podkurowałem, ale nie potrafiłem tak od razu wtrybić się w tę maszynę, przez co zrezygnowałem. Podjąłem decyzję o uczeniu się w szkole policealnej. Coś robiłem i nie stałem w miejscu, a jednocześnie nie robiłem czegoś ponad swoje siły. Myślę, że było to optymalne wyjście. Ale szkołę kiedyś skończę i wtedy wypadałoby iść do pracy. Dlatego dobrze żebym przyspieszył proces zdrowienia, bo zostało mi jeszcze 1,5 roku do zrobienia szkoły. Jedyna zaleta bycia chorym na schizofrenię jest taka, że traktuje się ją jako poważniejszą chorobę, przez co można liczyć na przychylniejsze traktowanie. Z drugiej strony nie jest łatwo żyć z tą chorobą, tym bardziej jeśli ktoś nie ma w nią wglądu. Ja na szczęście mam go od 1,5 roku i od tamtego czasu, małymi kroczkami staram się coś robić. Średnio wychodzi, ale innego wyjścia nie ma.
  9. fozzie, cześć. Ja za to wróciłem ze szkoły. Chyba jest lekka poprawa u mnie, bo jakoś dałem radę usiedzieć do końca i nie myślałem o powrocie do domu.
  10. monk.2000

    Co teraz robisz?

    mark123, a maszyna wirtualna, to ta od Microsoft? Znasz jakąś lepszą może? Ta ma mało opcji.
  11. Calineczka1990, też się chciałem dołączyć, dopiero się dowiedziałem we wronach. Sto lat!
  12. Z tym oglądaniem meczy to mi się przypomina jak w Cd-Action był kiedyś dział Kaszanka Zone gdzie była pół-żartem pół-serio recenzja kiepskiej gry, która z reguły dostawała 1/10. Kojarzy ktoś?
  13. fozzie, tabletki! Dzięki że przypomniałeś. Z rana nie mogłem wstać, nie było po co. Jak już się wygramoliłem z łóżka wszedłem na komputer i nudziłem się. Wieczorem postanowiłem się położyć, bo i tak nie miałem siły na nic, postanowiłem zajrzeć w swoją psychikę, trochę pofilozofować. Efekt terapeutyczny: poczułem ulgę i nawet trochę radości.
  14. monk.2000

    Skojarzenia

    wiedźma - warzenie eliksirów
  15. Calineczka1990, ja też nigdy nie przepadałem. Trochę kiedyś na komputerze w Fifę grałem ale to głównie wersję 98.
  16. Podziwiam was, że się chce wam mecz oglądać. To chyba nie jest tak źle z tą osobą. Albo lubi kibicować.
  17. Co to znaczy, że na maskotkę? I czemu się nikt nie odzywa, czyżbyście mieli takie ciekawe życie?
  18. zmienny, ot co. Fajnie, że carlos się zgłosił. Jeden głos ode mnie ma na pewno. Polubiłem go, co nie znaczy że nie jest narzekaczem i tego nie widzę
  19. Nie wiem czy tu ma tu w dyskusji jakieś znaczenie, ale dzieci przeważnie są bardziej radosne, nastawione na zabawę i chwilę teraźniejszą. Nie drążą tematów typu sens życia, marność egzystencji itd. A jak wiadomo inteligencja rośnie wraz z wiekiem. Schizofrenia np. ujawnia się tylko w określonym wieku, wcześniej nie (z na prawdę rzadkimi wyjątkami). Dobrze powiedziane, że natłok informacji i niezdolność przetworzenia, mam takie uczucie. Właśnie bym to określił, zaburzeniami w sferze poznawczej. Teraz próbuję trochę filozofować, ale może są też jakieś inne recepty na to.
  20. Kinky Kylie, jak kto gdzie, ciągle się pojawia. Ostatnio we wronach i prawiczkach. -- 22 mar 2013, 15:44 -- Aha, teraz kapuję
  21. Nudy jak nie wiem, trudno mi do czegoś to porównać. Ale wyobraźcie sobie robienie jakiejś mega monotonnej czynności i już macie dosyć, ale nie da się przerwać. Tak jest z moim życiem *W końcu nowa edycja konkursu na narzekacza się rozpoczyna.
  22. Bianka78, a co uważasz że się nadaję? Ostatnio mniej narzekam, ale to co się teraz dzieje a raczej nie dzieje u mnie, spowodowało że się przełamałem.
×