Skocz do zawartości
Nerwica.com

ala1983

Użytkownik
  • Postów

    3 921
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ala1983

  1. No tak, dlatego przyjmuje się, że w jakimś tam stopniu schizofrenia jest uwarunkowana genetycznie.
  2. A no o to, że nieuważnie przeczytałaś wątek. Ta dziewczyna jest przyjaciółką autorki wątku, która w jej i imieniu tutaj napisała. Teraz rozumiesz? Choć właściwiej by było gdyby autorka postawiła to pytanie na jakimś portalu religijnym. Nikt by się przynajmniej tak nie bulwersował jak niektórzy tutaj. No raczej. Mad_Scientist, Ojej, chyba nie mogłeś spać I jak tu się odnieść do tego wszystkiego Niemoc płciowa, bezpłodność, białe małżeństwo przed czy po 60-tce, kwestia zbawienia, kto i z kim będzie się radował w Królestwie Bożym .... Skoro jest do bani, to chyba nie ma co dalej dyskutować Mi chodziło tylko o to, aby zastanowić się nad sobą, czy z moimi zaburzeniami podołam obowiązkom małżeńskim, czy w pełni świadomości chę się tego podjąć? No i dobrze by było aby oceniła to też jakaś osoba kompetentna i przede wszystkim obiektywna. No chyba, że ktoś ma to wszystko gdzieś, to oczywiście nie ma tematu. Ty młody jesteś, masz jeszcze czas na takie przemyślenia. Ja to już nawet z moimi naukami przedmałżeńskimi miałabym problem.. po 10 latach trzeba by je od nowa przejść
  3. Więc wysil się. To jest okazja do popracowania nad swoim lenistwem. Owszem, mam dość poważne zaburzenia, jednak nie wpływają one i nigdy nie wpływały na moje podejście to spraw religijnych. Ani w jedną ani w drugą stronę. Nie jestem żadną dewotką a praktykującym katolikiem przyjmującym w pełni naukę Kościoła do którego przynależę. Nie pytaj się mnie o takie rzeczy, bo nie znam tej dziewczyny. Odpowiedzieć mogłaby tylko ona sama. Każdy? Aha.. bez komentarza może. Bzdura. Można zawrzeć ważnie małżeństwo ale nie mieć dzieci. O "białym małżeństwie" nigdy nie słyszałaś?
  4. Laima, Z tym to się nie zgodzę. Zespół paranoidalny różni się od schizofrenii, to po pierwsze a po drugie nie musi wcale zwiastować schizofrenii. Różnice między zespołem paranoidalnym a schizofrenią dotyczą doświadczanych omamów. W schizofrenii występują bardziej omamy prawdziwe a w zespole parainoidalnym omamy tzw. rzekome, które stanowią istotny element tej przypadłości (często jedyny). Ponadto w paranoi nie dochodzi do formalnych zaburzeń toku myślenia (m.in. takich jak splątanie czy tzw. "sałata słowna", charakterystyczna dla schizofrenii). Omamy rzekome, pseudohalucynacje – zaburzenie spostrzegania, polegające na osądzie realizującym istnienia doznania zmysłowego (obrazu, dźwięku) bez rzeczywistego bodźca, przy czym osoba doznająca omamu rzekomego umiejscawia spostrzeżenie zmysłowe w przestrzeni niewłaściwej dla danego zmysłu. Omamem prawdziwym słuchowym będzie poczucie, że słyszy się rozmowę za oknem – co stanowi percepcję zgodną z zasięgiem zmysłu słuchu – natomiast omamem rzekomym będzie poczucie, że słyszy się dźwięki, słowa, czy zdania dobiegające z głowy, brzucha, czy innego miasta. Dla omamów wzrokowych: prawdziwym omamem jest widzenie osoby w pokoju, której w rzeczywistości tam nie ma, zaś omamem rzekomym będzie spostrzeżenie osoby w oczach, na Marsie czy na Księżycu – tzn. tam, gdzie człowiek nie może nic zauważyć. Czytałam trochę o tym. U niektórych osób występuje raz w życiu (tak bywa w kilkunastu procentach przypadków), u niektórych osób może powracać. Lekarze mówią wtedy o nawrocie. U niektórych osób zespoły paranoidalne ustępują dzięki leczeniu, a potem powracają. Dlatego istnieje konieczność profilaktycznego brania leku nawet, gdy w danym czasie brak objawów tego zespołu. Choć jednorazowy epizod moim zdaniem to jeszcze nie zespół paranoidalny. To dość rzadko diagnozowana choroba. Ale myślę że może być tak samo dziedziczna jak schizofrenia.
  5. A niby co ja innego robię? Może trochę szacunku, co? Niekoniecznie, zależy to od stopnia nasilenia schorzenia (zaburzenia). Należałoby zatem każdy przypadek rozeznać osobno. Od tego są odpowiednie osoby no i też własne sumienie. Widocznie nie trafiaś nigdy na prawdziwych katolików. To jest oszczerstwo, wiesz? Oceniasz dziewczynę nic o niej nie wiedząc.
  6. Thazek, A jeszcze chłopak, który dba o swój samochód, to już wogóle. Uwielbiam to
  7. Thazek, Mnie się podobasz, lubię szczupłych chłopaków
  8. Bellatrix, A mnie zastanawia jak modzi zrobią, w przypadku kolejnej wygranej w konkursie kogoś kto już raz wygrał. Chyba trzeba będzie rok wpisać> np. II Mister Forum 2011 I Mister Forum 2012
  9. Midas, Ja nie chcę nic mówić, ale mniej więcej tak wyglądam jak ta na Twoim zdjęciu
  10. Vilgefortz, Ciągle czuję ogromną złość do rodziców, że przez nich mam takie trudności w życiu. I niech nikt mi nie mówi, że się starali jak mogli, bo np. mój ojciec miał i ma mnie gdzieś.. Myślę, że ten ból stanie się w dużym stopniu mniejszy dopiero wtedy jak zacznę sobie radzić w życiu. Chyba dopiero wtedy będzie lepiej. A teraz moje dolegliwości, szczególnie ogromne lęki powodują, że matki i ojca dosłownie nienawidzę. Właśnie za to cierpienie, które muszę przeżywać a które sprawia, że życie dosłownie przecieka mi przez palce. I to nie jest takie proste jak radzą inni po prostu zrozumieć, wybaczyć i zacząć nowe życie. Tak się po prostu nie da.
  11. ala1983

    Skojarzenia

    zawał - szpital
  12. Dlaczego akurat to zaburzenie a inne już nie? Od czego to zależy? -- 11 mar 2012, 17:12 -- Ja na dzień dzisiejszy czuję się właśnie niezdolna. Może za kilka lat terapii coś się w tej kwestii zmieni. -- 11 mar 2012, 17:21 -- A no właśnie..
  13. Masz racje. Cos mi sie stalo z polskimi znakami, bede konczyc. Dobrej nocy Mad_Scientist, cdn..
  14. Mad_Scientist, Predyspozycje i cechy osobowosci to dla mnie jak geny. Wiem, ze jestem przewrazliwiona na tym punkcie, ale jak sobie pomysle, co ja musialam przejsc to wole juz chyba nie zostac matka, niz potem widziec cierpienie dziecka. Oczywiscie moze ale nie musi miec podobnych problemow, jednak tak 50 na 50 to jak loteria -- 10 mar 2012, 23:52 -- Mysle, ze nie ma tu co myslec o wlasnym szczesciu ale o dobru dzieci, czy bylyby szczesliwe? Zacznijmy od tego, ze malo ktory rodzic rozpatruje to w kwestii grzechu a druga polowa nie jest tego wogole swiadoma, tzn. swiadoma swoich zaburzen.
  15. OO.. widzę, że temat dla mnie No więc przedmówcy już wyjaśnili, jeśli narzeczony wie i akceptuje to nie ma problemu. Ja natomiast zastanowiłabym się nad poniższą kwestią.. Otóż według KK grzechem jest: "Dążyć do małżenstwa i budzić nowe życie pomimo schorzeń mogących genetycznie obciążyć potomstwo". Ja do tych "schorzeń" zaliczyłabym tez poważne zaburzenia osobowości.
  16. ala1983

    Skojarzenia

    Amor - zakochanie
  17. U mnie mogłyby sobie wracać, byleby tylko nie przeszkadzały za bardzo w pracy.
  18. ala1983

    Skojarzenia

    broń - strzał
  19. To teraz ja - utrzymanie się w pracy, - własny samochód z garażem (koniecznie) - kawalerka - owczarek niemiecki - i koniecznie miejsce na zagrodę dla niego (z tym może być problem) A jak wrócę z pracy to wspólne wieczory, spacery i wyjazdy we dwoje, czyli ja i mój przyjaciel pies Przydała by się jeszcze jakaś przyjaciółka, choć od biedy wystarczy mi moja terapeutka
  20. To chyba tyle na dzisiaj, dobrej nocy -- 10 mar 2012, 00:37 -- Midas, Co do tego, co napisałeś w drugiej części swojej wypowiedzi, to miałabym coś do powiedzenia, może uda się kontynuować temat następnym razem, bo teraz muszę już kończyć.
  21. U mnie tak samo, plus jeszcze to co dostałam w spadku, czyli obciążenie genetyczne, więc muszę uważać. U mnie w rodzinie panuje skłonnośc do chorób psychicznych. Mój brat ma schizofrenię, mój kuzyn, mój wujek a brat mojego ojca powiesił się w wieku 13 lat. Nieźle co? Z kobiet to tylko ja, głównie depresja lękowa. Choć czasami mam wrażenie, że jestem na skraju psychozy.
×