Łukasz, czytam Twoje posty w tym wątku i wiesz co.. dają mi ogromną siłę do walki. Za każdym razem kiedy źle się czuję, przypominam sobie Twoje słowa, jak Ty sobie radzisz. Zaczęłam ostro nad sobą pracować, bo też tak chcę funkcjonować jak Ty.. bez leków. Na razie nie jest źle.. jestem na 75 mg wenlafaksyny, jak dla mnie to śmieszna dawka, więc też powoli jestem z siebie dumna. Nie posłuchałam lekarza, który zalecił zwiększenie dawki a na dodatek kazał dalej żreć benzo. Zaprotestowałam, i tym samym... straciłam lekarza, wyprosił mnie z gabinetu...
w zamian tego zwiększyłam psychoterapię do 2 razy w tygodniu.
Jeszcze raz, DZIĘKUJĘ Łukasz..