norma_baker

tramwaj akwaforta czy akwatinta?

no to 17, niech będzie :)

z tego co się zorientowałam więcej osób mówi, że nie tyje na convulexie [czyli samym kwasie walproinowym] niż na depakinie [czyli na mixie]

ja łykam 400 mg kwetiapiny i nie tyję [a jeśli już miałam akcje z przybieraniem na wadze, to na pewno nie miało związku z nią], więc porównuję to do neuroleptyków typu sulpiryd na którym również moja waga ani drgnęła

i ja też się piszę ! może rzucę wstępnym terminem - 7.01 - godz 16, hormon cafe? :) jak planuje osoba wyżej

zdecydowanie ja polecałabym depakinę jako stabilizator, właśnie gdyby nie skutek uboczny - tyycie :

ja obstawiam piąteczek. tylko co? pub, kawiarnia?

w columbusie widzialam, ze fajne kawy podaja [np. z marshmallows :) ]. moze sie ludzie uzbieraja do grudnia, hehe?

ja w razie czego jestem na TAK :)

A czemu odstawiłaś topiramat? bo topiramat kosztuje, a depakina nie.

ja dzięki depakinie przybrałam 7 kg w 4 miesiace. podziekuje, wracam do topiramatu.

Pokaż mi geniusza.

poszłam na terapię ... po dwóch miesiącach absencji.

wilk - instynkt

nie wiem o co chodzi, więc dam następne pytanie. rysunek czy malarstwo?

fluoksetyna uwolniła mnie od napadów paniki - żadne wenlafaksyny, paroksetyny i inne citalopramy mi nie pomagały. jedynym minusem jest przeklęty skutek uboczny - zwiększone napięcie mięśni, czego efektem jest np. drżenie rąk. fakt, przez to bardzo krępuję się , gdy jem albo po prostu coś trzymam i dłonie mi dosłownie latają... ale sto razy bardziej wolę to od lęku napadowego. na początku września mam wizytę u psychiatry, to może przepisze mi coś "rozluźniającego"... chociaż i tak biorę już pokaźny zestaw chemii. póki co - wybieram mniejsze zło.

ahoj

najpierw schodziłam z sertraliny i miałam takie same uboki, dostałam escitalopram i jak ręką odjął. a potem z kolei odstawiałam esci i dopiero po wejściu na fluoksetynę znowu się uspokoiło.

no właśnie o tej wieży myślałam. ostatnio jak tam bywałam nikogo nie spotykałam... najwyżej zmieni się miejsce, no problemo przecie.

aniaaa1214, mi dopiero uboki typu zawroty głowy przeszły, jak weszłam na inny lek.

tak tak, w sobotę :) piany nikt ubijać nie będzie... co najwyżej spijać!

no, to każdy zaopatrzy się w co chce i ruszamy w las

koło 15 było by ok :) proponuję zatem spotkanie o tejże godzinie na pętli linii 3 "Las Arkoński"

nie ma mowy o deszczu! ma nie padać

hej ho! ludzie! konkrety - co powiecie na piwko/soczek/co-tam-innego-chcecie, w sobotę (17.08.) w plenerze?