a jaką dawkę wenlafaksyny bierzesz? jeśli, jak piszesz, jakoś sobie radzisz, to może nie warto zmieniać leku a jedynie zwiększyć dawkę? ewentualnie można jeszcze rozważyć zamiast odstawkę wenli dodanie do niej mirtazapiny [tzw. california rocket fuel]
tak się składa, że będę wtedy u znajomej w krakowie :) jeśli czas pozwoli chętnie się spotkam, jednak ja preferuję raczej, podobnie jak NiedobrzeMi, spotkanie przy piwie. choć zaznaczam, moja obecność jest pewna narazie w 50%
ja spotkalam sie ze stosowaniem doraznym kwetiapiny i chloprothixenu [sedatywnych neuroleptyków], ale nie fluanxolu - przeciez to neuroleptyk aktywizujący, który w małych dawkach działa jak antydepresant, więc chyba potrzebuje czasu na rozkręcenie. jednak osobiście nie stosowałam tego typu rozwiązań.