Skocz do zawartości
Nerwica.com

norma_baker

Użytkownik
  • Postów

    805
  • Dołączył

Treść opublikowana przez norma_baker

  1. elfrid, juz gdzies opisywalam, co i jak z moim leczeniem. dopiero na tym zestawie funkcjonuje jak człowiek.
  2. tak więc minął miesiąc... zdarzyły mi się delikatne szarpnięcia, ale nie takie, żeby poszybować ku całkiem innej fazie... zdarzyło mi się drasnąć żyletką... zdarzyło mi się rzygnąć... musiałabym zwiększyć gabę, a to już poważne koszty. jednak działanie porównywalne do convu [oczywiście do convu w niskich dawkach]. tak więc wracam do sprawdzonego kwasu walproinowego 1500mg, który dalej łączę z niską dawką topiramatu. gdyby nie cena, to gabę oceniam na plus.
  3. Marian_Paździoch, ja nie miałam takiego efektu ubocznego. od kiedy biorę kwetiapinę w dawkach większych niż 100mg wcale nie odczuwam ciągłego zmęczenia.
  4. tak tak tak, do zobaczenia we wtorek !
  5. sama choruję na Hashimoto, brałam Depakine i wcale nie ma wpływu na wyniki badań hormonalnych, więc spokojnie możesz zacząć branie leku.
  6. u mnie i to dosyć spore. biorę na to propranolol i i tak nie do końca pomaga, ale jest zdecydowana poprawa.
  7. dostałam dzisiaj nootropil 800mg, który mam brać 2 razy dziennie, na poprawę koncentracji i w ogóle myślenia. terapeutka twierdzi, że moje "otępienie" to najprawdopodobniej skutek tego, ile wlewałam w siebie alkoholu w ostatniej hipo - i chyba nie trzeba być specjalistą, żeby do takiego wniosku dojść. teraz mam brać piracetam i zrobić sobie 2 tygodnie bezalkoholowe a potem nie wiem... podobno w innych krajach ten lek bierze się jako suplement diety, więc czy aby na pewno przejmować się, że mój mczestaw się powiększył?
  8. dzień #4, zauważyłam, że godzinę po przyjęciu kapsułki robię się senna i owa senność utrzymuje się przez około 2 godziny. możliwe, że utrzymywała by się dłużej, ale nie chcę tego sprawdzać, tylko walę w siebie kawę z cukrem, gdyż mam tyle roboty na głowie, że jeśli pozwolę sobie na zjazd, to będzie ze mną kicha.
  9. Marian_Paździoch, ja tak samo. fluoksetyna jest J E D Y N Y M lekiem, jaki wyeliminował u mnie całkowicie napady paniki. od kiedy 40mg "zainstalowało" się w moim organizmie na dobre, nie doświadczyłam żadnego ataku. a 60mg biorę bo mam tendencję do nagłych zjazdów...
  10. podobno takowe istnieje, jednak pod tym względem na mnie w ogóle nie zadziałała. potrzebowałam fluoksetyny do mojego McZestawu, żeby o nich zapomnieć
  11. tylko się zgrać na spotkanko nie umie ;p wypraszam sobie! parę spotkań się odbyło, kilka osób się tu poznało i następny miting już ustalony
  12. mi lekarz wprowadzał kwetiapinę następująco: 1 dzień: 100mg, 2 dzień: 150mg, 3 dzień: 200 mg, 4 dzień: 250mg, 5 dzień: 300mg, 6 dzień: 400mg. nie przypominam sobie uboków, może właśnie dlatego, że nie dowalił mi na początku jakimiś niskimi daweczkami.
  13. litu nie mogę ze względu na to, że choruję na hashimoto. jeśli gaba się nie sprawdzi, to taka kombinacja będzie ostateczna. ale co ja gadam, dzisiaj pierwszy dzień dopiero, podumamy za miesiąc
  14. działanie przeciwlękowe jest również dla mnie na plus, no a ze stabilizacją to właśnie zobaczymy. a może połączenie topiramat100+gabapentyna900 da większy efekt stabilizujący ??
  15. gabapentyna ma być właśnie stabilizatorem i jest moją ostatnią nadzieją, ponieważ jeśli zawiedzie, będę zmuszona wrócić do convulexu/depakiny, co oznacza restrykcje w diecie
  16. elfrid, niestety bez tego koktajlu jestem wegetującą roślinką. abilify+ketilept niwelują u mnie objawy wytwórcze oraz zlikwidowały pewne zachowania natrętne, o których wstyd mi trochę mówić. dzięki fluoksetynie zapomniałam co to napady paniki, jednak pewnym kosztem - silne drżenie rąk, co niweluje propranolol [nie jest to antydepresant, tylko b-bloker]... to naprawdę krępujące, że nawet nie możesz utrzymać widelca podczas obiadu i wszyscy się na Ciebie patrzą jak na alkoholika na głodzie. poza tym, połączenie abilify+fluoksetyna powstrzymuje mnie przed gwałtownym śmiganiem w górę, czy w dół [jestem w stanie zareagować w porę]. no i jak napisałam wcześniej - dzięki topiramatowi nie mam akcji bulimicznych, żadnego rzygania, przeczyszczania... ale bez stabilizacji.
  17. no, to już oficjalnie od dziś rozpoczynam leczenie gabapentyną. w teorii jest to mój drugi stabilizator, w praktyce jedyny, ponieważ setka topiramatu tak naprawde działa u mnie jedynie na zachowania bulimiczne - zero stabilizacji jeśli chodzi o całokształt. to moja ostatnia deska ratunku i mam nadzieję, że spisze się tak dobrze, jak zachwalają ją na zagranicznych forach. w przeciwnym razie będę zmuszona wrócić do jedynego stabilizatora, który faktycznie mnie elegancko stabilizował [depakine], ale też tuczył jak indyka na święto dziękczynienia. także tego... żadnych huśtawek, no more !
  18. jeśli masz mdłości, odstawienie meto może być kiepskim pomysłem. senność moim zdaniem spowodowana jest niską dawką kwetiapiny. zazwyczaj takie dawki [do 100mg] silnie sedują nie tylko po przyjęciu leku, ale i na następny dzień.
×