Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bad Girl

Użytkownik
  • Postów

    349
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bad Girl

  1. każde zwiększenie dawki daje na nowo skutki uboczne... może nie tak długo jak na początku ale da sie to odczuć. lekarz nie poinformował cię jak długo będziesz je brał?? jedno opakowanie... oj nie... będzie ich napewno więcej. ja musze brać przez rok czasu. zanim wszystko sie ustabilizuje itd. cierpliwośc ma tu ważne znaczenie jeśli masz jakieś pytania to nalepiej zadać je lekarzowi. on jest po to, żeby informować cię o takich rzeczach... pozdrawiam!
  2. może nie odczuwałeś takich stanów jak inni bo zaczełeś od minimalnej dawki... ja od razu łykałam całą. pamiętaj, że efekty przyjdą dopiero po 2-4 tygodniach. życzę cierpliwości :)
  3. proponuje psychiatre... to jeszcze zależy jakim sposobem chcesz się leczyć. ale dzięki lekom szybciej odczujesz poprawe... a jeśli leczenie farmakologiczne nie będzie potrzebne, psychiatra skieruje cię do psychologa, tak jak mówisilesiaster. pozdrawiam!
  4. macie jakieś pomysły na to jak się tego pozbyć? bo kolejne próby dzwonienia do kogoś obcego nie dają żadnych rezultatów... to dziwne ale zawsze się boje jak z kimś rozmawiam, że czegoś nie dosłysze i wyjde na głupią... ręce mi się trzęsą kiedy przychodzi czas rejestracji telefonicznej do psychiatry pozdrawiam!
  5. Dziękuje wam bardzo za odpowiedzi.... cóż... wiele rzeczy się zgadza. ciągle zmieniam swój tok myślenia (np. właśnie podczas rozmowy z kimś). ale nie potrafię wybuchnąć złością czy zrobić komuś awanture. to wszystko siedzi we mnie, czasem może nawet bym chciała to wyrzucić z siebie ale nie potrafie. ciągła gonitwa myśli... a u mnie w związku raz jest fatalnie a za chwile cudownie... i wszystko przeze mnie. raz czuje, że go kocham, raz nie. jednego dnia chcę go rzucić, drugiego - chcę by został. już nie potrafie tak żyć, sama nie wiem czego chce i co jest prawdą. chyba przydała by mi sie jakaś terapia....
  6. u mnie zaczeło się... najprawdopodobniej od przedszkola całe życie z nerwicą.... raz było lepiej, raz gorzej.... lecze się dopiero od pół roku... depresja mocno zaatakowała więc trzeba było działać. też wiele razy umierałam w nocy, myślałam, że serce mi przestało bić (co było niedorzeczne). kiedy nie zasnęłam przed 22 byłam tak zdenerwowana że do rana nie spałam... obsesyjne mycie rąk co utrudniało mi życie... i wiele innych które spotkały mnie w dzieciństwie. straszna choroba, z którą zostałam sama. rodzice w ogóle nie zareagowali, nie wiedzieli że jest coś ze mną nie tak. dokładnie myślałam ja sama... że to normalne. i każdego to spotyka. w końcu sama mogłam o sobie decydować i poszłam do psychiatry. ale nie rozpisuje się bo zanudzam pozdrawiam
  7. znam to bardzo dobrze nie umiem przyjmować krytyki... zamykam się w sobie na każde złe słowo o mnie. potem myśle cały czas, że jestem beznadziejna... nie potrafie się przyznać, że coś jest nie tak... zawsze powiem "nic się nie stało" choćby nie wiem jak ktoś mnie skrzywdził...
  8. Przeraża mnie fakt, że wiele z tego co piszecie pasuje do mnie... może tylko przesadzam jak zawsze... macie dziennie mnóstwo wachań nastrojów? a jak zachowujecie się będąc w związkach? pzdr
  9. Bad Girl

    Zespół serotoninowy...

    z tego co czytałam, zespół serotoninowy objawia się mdłościami i wysoką temperaturą... nie chce cię straszyć.. ale to dziwne, że masz takie objawy po miesiącu brania. bo chyba nie zwiększałaś w tym czasie dawki? Bądź dobrej myśli i najlepiej skontaktuj się ze swoim lekarzem..
  10. też mam podobny punktowy ból po lewej stronie głowy... dokładnie niedaleko ucha... też mnie dopadła myśl o tym, że to guz mózgu.. ale staram sie nie brać tego do siebie. maryśka może zmienić twoje nastawienie i sprawić że będziesz widział wszystko w krzywym zwierciadle... dla twojego dobra radziłabym z tym skończyć zwłaszcza ze masz nerwice lękową. od marychy można sie nabawić niezłej depresji.. pomysl o tym.. pozdrawiam
  11. mnie cały czas interesują KONKRETNE negatywne skutki brania leków. jak to wpływa na organizm, co może sie stać... przyznam się, że nie wiem dużo na ten temat. czytałam jedynie, że napewno mniej szkodzą niż te zwykłe, przeciwbólowe. dlatego też można je brać przez dłuższy okres czasu. mój lekarz powiedział mi, że lekami wyregulujemy poziom serotoniny. tak że będe mogła funkcjonować "poprawnie"... ufam mu i wiem, że by mnie nie oszukał... pozdrawiam
  12. a wiecie konkretnie jak negatywnie działają psychotropy na nasz organizm?
  13. mirabelle musisz mieć wspaniałą przyjaciółke... ja jestem na tyle zamknięta w sobie, że nie była bym w stanie powiedzieć nawet najbliższej osobie że boje sie odebrać telefonu albo tymbardziej gdzieś zadzwonić... nawet jeśli sama nie lubie nigdzie iść... nie poprosiła bym jej o to. to dla mnie troche...hmm.. wstydliwy problem.. ale daje rade pozdrawiam
  14. JagnaK używam emulsji do ciała od La Roche Posay są to bardzo dobre kosmetyki.. z tym że drogie i jak dla mnie mało wydajne. wracając do tematu... napisałaś w innych postach że w "charakterach" był artykuł odnośnie astmy. przypomniałam sobie, że sama go czytałam i musze przyznać, że był bardzo ciekawy i dość przekonujący. ja bym się z tym zgadzała, że astma może mieć podłoże psychosomatyczne... to ma nawet sens
  15. Ja właśnie też posiadam ten typ skóry. niestety :/ i pojawiło sie to nagle... jakiś rok temu. w pewnym stopniu jestem narażona na to że w przyszłości może dotknąć mnie również astma (tzw. atopowa czy jakoś tak)... niewiedziałam że nawet astma może mieć podłoże stresogenne, wynikające z charakteru itd... że w ogóle jest to choroba psychosomatyczna... pozdrawiam :)
  16. czy przy astmie oskrzelowej cierpisz również na atopowe zapalenie skóry? pytam tak z ciekawości...
  17. uwierz w moje szczere próby zrozumienia :)
  18. A ja cię nawet rozumiem... Twoje podejście do świata i życia. Twoją nienawiść... i sposób odreagowania.
  19. Majka zrobiłam kiedyś to samo co twój chłopak. jestem chora i wiem że to "zauroczenie" było fikcyjne... dobrze że mu wybaczyłaś. on napewno cię bardzo kocha... pozdrawiam
  20. Po asentrze nie przybierzesz na wadze... jeśli chcesz sie upewnić zapytaj sie swojego lekarza... takie skoki wagi utrzymują sie co najwyżej dwa miesiące. potem wszystko wróci do normy. więc nie obawiaj sie. mi leki naprawde pomogły. żyje tak jak powinnam. i to jest najważniejsze :) pozdrawiam!
  21. ja po asentrze znacząco schudłam... nie byłam z tego faktu zadowolona. co więcej, był to nawet przez chwile powód mojego przygnębienia. ale z czasem dłuższego brania powoli powracam do siebie (tz do mojej wagi ). lekarz sam mi powiedział że wszystko wróci do normy. Asentra to sertralina która raczej powoduje że można schudnąć... natomiast takie leki jak seroxat (paroksetyna) powoduje w niektórych przypadkach przyrost wagi. serotonina podobno w ogóle wpływa na metabolizm. ale nie jestem pewna czy dobrze to wyłumaczyłam pozdrawiam :)
  22. tez zawsze musze sobie zapisać na kartce ale i tak w środku czuje że sie pomyle albo ktoś mnie wyśmieje... ja jakos sie nie mogę przełamać... chyba, że tak jak ty bym została do tego zmuszona
  23. Przeżywam identycznie to samo... czy tobie też sprawia problem kiedy sama musisz gdzieś zadzwonić? dziwi mnie moje zachowanie bo ogólnie też jestem osobą która potrafi zaczepić kogoś na ulicy i pogadać... ale jeśli mam już coś kupić to jest dla mnie ciężkie wyzwanie.. lekarz powiedział mi że to coś w rodzaju natręctwa myślowego... nie wiem jak można się tego pozbyć ale jest to czasem uporczywe. pozdrawiam :)
×