Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bad Girl

Użytkownik
  • Postów

    349
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bad Girl

  1. Afobam jest bardzo zdradliwy. Ja też sobie na początku mówiłam, że trzeba uważać, brać doraźnie itd. a nawet nie zauważyłam kiedy poszło całe opakowanie... miałam ten lek zawsze przy sobie. w plecaku, portfelu, torebce... tak na wszelki wypadek. czasem mam wrażenie że się uzależniłam.... od dzisiaj nie będe brała tego tak często.
  2. przepraszam bardzo za pomyłke... widzisz, na mnie już afobam też nie działa usypiająco... i czuje, że dla lepszych "efektów" musiałabym brać coraz większą dawkę tego leku. i dlatego to tak wciąga i szybko można się uzależnić. ja szczerze mówiąc robie sobie przerwe. i wezme dopiero na egzamin.
  3. napewno nie bierz go przez tydzień... bo to różnie bywa. tak w ogóle to lepiej zapytać się lekarza. sam musisz zobaczyc jak zadziała na ciebie pierwsza dawka. niekoniecznie musisz czuć się senny. u każdego działa to inaczej. to że mi pomaga to nie znaczy że na ciebie bedzie działało tak samo. a jakie bierzesz leki na codzień?
  4. na mnie afobam na początku działał bardzo usypiająco. ale teraz już nie. czasem wezme 0,50 mg i nic nie odczuwam, może troche takiego wewnętrznego uspokojenia. napewno bym go nie wziela przed egzaminem gdybym nie wiedziala jak dziala na mój organizm. jeśli chodzi o jakieś zdawania ustne to afobam zawsze mi pomagał. zero stresu, płynność mowy, nie bałam się że wszyscy się na mnie patrzą.... lubiłam ten stan. ale prawda jest taka że bardzo uzależnia i należy go brać doraźnie. nie codziennie. wtedy się nie uzależnisz. pozdrawiam :)
  5. Dziękuje wam za odpowiedź :) biorę już afobam na uspokojenie i mniej więcej wiem jak reaguje... nie wydaje mi się, że egzaminator wyczuje że jestem na lekach. bo na dzień dzisiejszy nikt z osób z którymi stykam się na codzien nie zauważyli, że coś biorę. coś czuje, że i tak wezmę w małej dawce. inaczej ręce będą mi się strasznie trzęsły. po za tym mój instruktor powiedział, że lepiej pokazać że się nie jest zdenerwowanym tylko pewnym siebie. wtedy egzaminator wie, że tak łatwo nie będzie takiej osoby oblać....
  6. 8 miesięcy, 4 rodzaje leków (asentra, edronax, fevarin i teraz efectin). ten ostatni w końcu zaczął chyba na mnie działać. zobaczymy jak to będzie. niestety, bywa i tak, że leki będzie trzeba brać przez całe życie. aby jakoś normalnie funkcjonować w społeczeństwie. można to porównać do cukrzyka który czy chce czy nie chce musi przyjmować insuline. pozdrawiam
  7. też od zawsze bałam się, że mnie ktoś wyśmieje. wiem co to znaczy mieć nogi z waty. no i to dzwonienie... żeby odwrócić od siebie uwagę. Biorę leki, chodze do psychologa. a i tak nie umiem podnieść własnej samooceny i przestać się bać ludzi. Czasem czuje, że dłużej tak nie dam rady żyć.
  8. No właśnie... za tydzień mam egzamin i czuje że nerwy zjedzą mnie na tle, że nie będe umiała racjonalnie myśleć (a musze być maksymalnie skupiona)... z drugiej str ony jednak nie wiem czy leki na uspokojenie typu Afobam będą sprawdzone w tym wypadku. co o tym myślicie? Lek ten nie osłabia mojej sprawności psychofizycznej z tego co zauważyłam. pozdrawiam
  9. też mam takie jazdy w niedziele. już jestem aktualnie po dawce uspokajającej. myśl o jutrze sprawia, że pojawia się ten lęk. nie lubie go.... przestaje wtedy racjonalnie myśleć. poniedziałki... a właściwie kazdy poranek jest dla mnie katorgą. Topa może i nic nam nie jest, ale też ciężko przez to przechodzimy każdego tygodnia. Do tego depresja, nerwica... każdy wie jak to jest przechodzić przez tego typu rzeczy. nie ma problemów gorszych czy lepszych. cierpimy tak samo.
  10. u mnie dziś mija tydzień jak biore efectin 75... i nie widze żadnej różnicy pomiędzy tym lekiem a innymi z grupy SSRI. albo potrzebuje jeszcze czasu, albo zwiększe sobie dawke do dwóch tabletek... sama już nie wiem....
  11. ag6pus nie wiem w jakim wieku jest twoja mama, ale u ludzi nieco starszych mogą występować stany splątania... kto wie czy to nie od tych leków... nie wiem co to za lek bo pierwsze o nim slysze.... najlepsze na depresje są leki antytepresyjne typu SSRI. chyba najbezpieczniejsze. radziłabym rzeczywiście pójść do lekarza i zastanowić się nad zmianą leków. jeśli przyczyną tych zaburzeń są właśnie one... ide coś przeczytać o tej pernazynie. pozdrawiam! Zobacz co znalazłam w internecie o wskazaniach tego leku: 'Wskazania: Psychozy pochodzenia organicznego (miażdżycowe, pourazowe, infekcyjne), schizofrenia, zespoły urojeniowe, zespoły maniakalne, stany pobudzenia i napięcia z hiperkinezją i splątaniem; przewlekłe nerwice natręctw, stany lękowe, niepokój psychoruchowy." czy twoja mama cierpi na naprawde poważną depresje? to podobno bardzo stary lek, teraz już nawet rzadko używany, i jak widzisz, stosowany podczas schizofreni i psychoz.... to mnie przeraża właśnie
  12. Bad Girl

    Psychiatra

    mój lekarz jest i psychiatrą i psychoterapeutą właśnie.... czyli zwierzam mu się z problemów no i ogólnie jak u psychologa z tym że dodatkowo przypisuje mi jeszcze leki. ja właśnie uważam, że z psychologiem nie można wejść w relacje przyjacielskie.... takie mam wrażenie...
  13. Bad Girl

    Psychiatra

    Też uważam, że nie należy zbytnio ufać psychiatrom.... ale nie tylko ze względu na przepisywanie benzodiazepin i nabijaniu kasy. w pewnym momencie wielu z nas spotyka się ze sfałszowanym obrazem swojego terapeuty. widzimy w nim autorytet, wydaje nam się że tylko on nas rozumie i wspiera.... co za tym idzie wkładamy w jego osobe same pozytywne emocje, jest naszym Bogiem, wybawicielem, pocieszycielem. ale nie można zapominać że jest dla nas obcy. nie wiemy jakie ma intencje. przynajmniej ja już wiecej nie zaangażuje się w całkowite oddanie zaufania do swojego lekarza (nie pytajcie czemu. osobista sprawa). mam czasem wrazenie ze dla terapeuty jestesmy tak naprawde codziennym przedmiotem. czyli mowiąc prościej nikim. boże... już sama nie wiem co pisze. przepraszam za chaotyczność wypowiedzi....
  14. U mnie dopiero 2 dzień na efectinie.... nie odczuwam żadnych skutków ubocznych po za tym że nastrój jest jeszcze gorszy niż był. czuje się ogólnie słaba. może u mnie dlatego tak jest, że z antydepresantami miałam już doczynienia. więc swoje przeszłam. życze wam wytrwałości.....
  15. Witajcie! oj dawno nie zaglądałam do tego wątku... widze, że każdy z was nieustannie walczy jeszcze z nerwicami i depresjami. u mnie ostatnio nastały ciężkie chwile. już trzeci raz zmieniam leki. tym razem efectin ER. przez ten spotkałam człowieka bardzo mnie skrzywdził. przyniósł tyle bólu że na nowo zaczełam się samookaleczać. ale nic... takie jest życie. tylko zastanawiam się dlaczego Bóg pokazuje mi tyle pięknych rzeczy, aby za chwile mi je odebrać... ;( jestem również z wami myślami i sercem! Jestem wdzięczna tobie Piko, że założyłas ten temat, bo dzięki niemu podjełam decyzje o rozpoczęciu leczenia. gdyby nie to, może już by mnie nie było na tym świecie. pozdrawiam wszystkich i życzę wielu sił i wytrwałości w dalszej walce! ps. przepraszam za chaotyczność wypowiedzi....
  16. Bad Girl

    Antydepresanty (wszystko...)

    pierwsze słysze... chyba nie
  17. Tego jeszcze nie było....
  18. Dlaczego wpadasz w panikę? spokojnie....
  19. Po asentrze i fevarinie przyszedł czas na efectin. Z tego co czytam większość jest zadowolona z efektów...jestem ciekawa jak to będzie u mnie. mam wielką nadzieje, że w końcu chociaż na chwile pomoże mi zapomnieć o depresjii..... pozdrawiam serdecznie
  20. BEHEMOT ten ból który czuje wewnątrz jest tak wielki że aż nie do opisania... czuje że jeśli nie przyniose sobie ulgi (przez pocięcie) to nie wytrzymam. czuje że to doprowadza mnie do obłedu. dusze się własnymi łzami a nawet oddechem. zresztą... co będe tłumaczyła. każdy kto wie co to depresja - zrozumie co to znaczy. zaczynam niedlugo brać nowe leki. może pomogą. mam nadzieje. Bo ile można kryć blizny na rękach.
  21. Gdy boli fizycznie... Nie boli w środku.
  22. jak z okładki jakiegoś czasopisma dla pań
  23. Wiem co to jest... też tak miałam. była godzina do której miałam zasnąć a jeśli już mineła to byłam cała zdenerwowana że się nie wyśpie, że będe rano zmęczona itd. odkąd biore leki to się wszystko uspokoiło. mam jedynie kłopoty z zaśnięciem bo ogarnia mnie lęk (ale już nie związany z tym że będe zmęczona). tez tak mam ze w dzien moge sie polozyc i zasnac od razu. przychodzi wieczor, mimo ze jestem baaardzo zmeczona to nie moge. za duzo myśli się kłebi w głowie...
×