Skocz do zawartości
Nerwica.com

roccola

Użytkownik
  • Postów

    408
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez roccola

  1. to bardzo pozytywny moment w twojej chorobie Moniko . Nabierzesz sily i nadzieji ze znów może byc dobrze ..normalnie. czego Ci życzę
  2. Chciałam tylko opisać moje spostrzeżenia. Chodziłam na psychoterapię trzy razy u róznych terapetów. I teraz wiem dlaczego zdarza sie ze ktoś chodzi na terapie a wciąż choruje na nerwicę i nic mu sie nie polepsza. Zauważyłam ze wiekszość psychoterapetów to teoretycy. Dużo gadaja , czasem mówią oczywiste sprawy o których my nawet wiemy(z książek) zalecają jakąś afirmacje i wmawianie sobie ze będzie dobrze. Mówią o optymistycznym podejściu do sprawy itd. Spotkałam tylko JEDNEGO terapeutę który był naprawde z powołania.. Spotkania z nim to długie analizy swojego zycia. Totalny luz na wizytach , odpowiedni klimat... Czasem na spotkaniach u niego zapadała między nami długa cisza...niekrępująca nikogo...wszystko było takie naturalne ...Dla mnie wizyty u niego były prawdziwym oczyszczeniem wejrzeniem wgłąb siebie. To on mie wyleczył. Jest dla mnie wielkim człowiekiem. Jesli ktoś jest z sosnowca lub okolic to mogę dać namiary na niego. Jestem kobietą i nie wiedziec czemu bardziej odpowiadał mi mężczyzna na terapii. Musimy pamiętać że nasz stosunek do terapety jest tez bardzo wazny. Jezeli poczujecie ze cos jest nie tak w waszych relacjach z waszym lekarzem odrazu zmieńcie go .
  3. Olu czy własnie nie na tym ta choroba polega? na wkręcaniu i wmawianiu sobie wszystkiego?
  4. roccola

    Książki

    bardzo to ciekawe Konradzie. Podoba mi sie ten tekst i zgadzam sie z nim
  5. zgadzam sie z Anielką mi tez pomogła tylko terapia i jak to napisałam w moim poście parę dni wcześniej . Jestem całkowicie wyleczona z nerwicy
  6. roccola

    Umierałem

    Moniko miałam męża , wielki dom pełne konto..komfort i całkowita zależność od męża. Kiedy córeczka byla mala poszukałam pracy z myslą ze kiedys od niego odejde...kiedy mialam prace zwlekałam z rozstaniem bo no cóż nie oszukujmy się moja skromna wyplata a dobrobyt który mam przy nim. Kiedy zachorowalam na nerwice i okazalo sie ze powodem jest moje małżeństwo..zaczelam poważnie myslec o rozstaniu. I zrobilam to. Teraz wynajmuje mieszkanie i finansowo jest mi ciężko..a kiedyś... potrafilam 3000 wydac w jeden dzien w sklepach.. Ale mam teraz to czego mi wcześniej brakowało. Spokoj . szacunek, miłość, przyjażn. Do dzieła trzeba sie odważyć na pierwszy krok. Zycze Coi tego
  7. Witaj.. :) Twoje objawy wyglądaja podobnie do depresji dwubiegunowej, gdzie stan euforii przeplata się ze stanem smutku. Fajnie że tu jestes i opisujesz swój problem, ale my Ci nie pomożemy , niezdiagnozujemy. Proponuję wizytę i terapię- długą i regularną tylko wtedy jest szansa na normalne życie..
  8. pewnie ze bedzie lepiej nawet ja nawroty sie zdarzą i tak będzie o krok do przodu I kto tu pisze ze leki i terapia nie działa?? Ludzie więcej wiary...
  9. Ja tez wszystkim mówiłam . Nawet ostatnio robiłam usg piersi i pani doktor przepisując mi lek pyta czy na coś choruje a ja powiedziałam" tak na nerwice" spojrzała zaskoczona , niespodziewala sie takiej odpowiedzi. Ja się tego nie wstydzę
  10. Hm w tej wiośnie naprawdę jest wiele magicznego...czytam ostatnio wasze posty i zauważyłam ze są o wiele bardziej optymistyczne....że jeast w wielu z was wiara ze bedzie lepiej..nawet moniczka ma swoje lepsze dni
  11. To jest dobry przykład dzasti 13 i Ania 1976 brały ten sam lek na jedną podziałał dobrze na druga wogóle. To jest własnie cała tajemnica że kazdy organizm reagyje inaczej na leki to co pomogło jednemu niekoniecznie musi pomóc drugiemu. Dlatego trzeba próbowac celować az wkońcu dobierzemy własciwy lek
  12. Pozbyłam się nerwicy...Więc jestem przykładem ze można to cholerstwo pokonać. Dużó pracu w to włożyłam ale wierzcie mi opłacało sie..
  13. monika marsz do lekarza. Opuchnięta sina ręka to nie nerwica
  14. Pomomo mojego wyzdrowienia chce tu zostać z Wami...Czuję sie z wami bardzo zżyta..dziekuje za wszystko...
  15. Moniko jestes naprawdę dzielna . Ja usłyszałam we wtorek ze jestem juz całkiem zdrowa. Tobie tez tego życze. Przed Toba długa droga bo jesteś w samym sercu choroby ale wierze ze sobie poradzisz...
  16. Chciałam wam dodac otuchy tą wiadomością. że jednak można z tego wyjść. Ja myślałam że wciąż mam objawy nerwicy a tu się okazuje ze moje reakcje dolegliwości są najzupełniej normalne i zdrowe...
  17. Wczoraj byłam na pierwsze wizycie (ostatnia terapię skonczyłam rok temu) Terapeutka słuchała moich problemow ..słuchała i stwierdziła ze nie choruję już na nerwice lękową. To co przeżywam a mianowicie GNIEW to nie lęk przed czymś tylko frustracja , rozczarowanie pewna sytuacja. I ze to co czuję to owszem jest burza emocji ale po nerwicy śladu nie ma. Nie ma lęków. Oczywiście dalej będę do niej chodzić bo chce zredukowac ten mój gniew frustrację. Na razie zadał mi pracę domową i dała parę rad. Jest super , naprawde super . wzięłam sie ostro do roboty jest we mnie wiele checi i optymizmu. Czego i wam życzę!!!!
  18. a moje libido spadło do zera Może to zmęczenie wiosenne a może ogrom problemów które spadły mi na głowę
  19. mam podobnie . Dlatego znów rozpoczynam terapię..widze cierpliwość mojego partnera do moich zmiennych nastrojów i furii ale wszystko ma swoje granice kiedys sie wkurzy i mnie zostawi...a szkodaby było bo jest porządny facet jakich mało w obecnych czasach
  20. Grażyno po to tu jestesmy zeby pomóc. Uwiewrz mi najlepszym wyjsciem jest zwrócenie agresji ku komus innemu. Ja wyladowywuje całą na partnerze...(wstyd mi)ale co trace najwyżej spakuje manatki i dowidzenia.. A kiedy widze moja malutka stokrotke cala zlość mi mija..widze te wielkie orzechowe oczy...takie pełne miłości dla mnie..codziennie mi mówi ale jestes piękna mamusiu..kocham cie mamusiu. Moja malutka córeczka jest dla mnie najpiękniejszym darem i bardzo mi pomaga w mojej nerwicy
  21. Grażyno czytam Twoje posty i cierpnie mi skóra. Jak możesz pisać "może sobie pokrzycze na dziecko" Przecież z tego co pisałas ma 3 latka. To malutka istotka która tak bardzo Cie potrzebuje, Twojej miłości akceptacji. Niestety swoim zachowaniem odbierasz mu to wszystko i na dodatego wychowa sie na znerwicowanego tak jak Ty. Przepraszam za mocne słowa ale sama mam 3 letnia księżniczke i nerwice i nigdy moja furia w nią nie uderza a tez umiem wpaść w porządny szał...
  22. roccola

    Komisja lekarska

    No własnie popieram Sonie jak to jest z tym zasiłkiem? To chyba jakaś pomyłka...
  23. Dana jaki lek bierzesz.? I czy chodzisz tez na psychoterapię?
  24. no tak tipsy do dobry pomysl...Plastik w buzi na pewno nikomu nie posmakuje
×