-
Postów
11 374 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie
-
turban
-
Pomocy, coś ze mną nie tak !!!
ekspert_abcZdrowie odpowiedział(a) na ona86 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
sheee, z tego, co napisałaś wynika, że niepokoi Cię brak wspomnień z okresu dzieciństwa. W wyniku traum i stresów w dzieciństwie mogło dojść do wyparcia niechcianych przez psychikę treści. Zgadzam się z Tobą, że takie "wymazanie" z pamięci może mieć miejsce w następstwie jakiegoś tragicznego zdarzenia, długotrwałego złego taktowania, nadużyć psychicznych lub fizycznych, po wypadku czy urazie mechanicznym głowy. Ty jednak nie doświadczyłaś nic z tych rzeczy - przynajmniej o tym nie wspominasz. Niepamięcią najczęściej objęte wydarzenia budzące niepokój i lęk, zaś inne rzeczy - nie budzące lęku - pamięta się z reguły dobrze. Ty nie pamiętasz także tych "dobrych" rzeczy. Osobiście uważam, że nie masz co się martwić na zapas. Może być też i tak, że po prostu mało pamiętasz z tego okresu. Zresztą piszesz, że w pamięci pozostały Ci pojedyncze obrazy, więc nie jest to zupełna pustka. Osoba dorosła, przypominając sobie okres dzieciństwa, często nie może jednoznacznie stwierdzić, czy to, co sobie przypomina jest jej realnym wspomnieniem, czy np. efektem wyobrażenia sobie jakiegoś zdarzenia po zasłyszeniu historii od np. rodziców czy dziadków. Słowem wspomnienia z dzieciństwa często są nieostre, fragmentaryczne, mieszają się z fantazją. Ponadto, niepamięć dzieciństwa wiąże się z rozwojem pamięci u człowieka (u dzieci funkcjonuje pamięć krótkotrwała, długotrwała wymaga konsolidacji treści, dlatego pojawia się i usprawnia na późniejszych etapach życia) i z rozwojem mózgu. Całkowita masa tkanki mózgowej gwałtownie wzrasta - w pierwszych dwóch latach życia dziecka nawet o 50%. Rozrastają się dendryty i aksony. Od narodzin do 4 r.ż. mózg niemalże podwaja swoje rozmiary. Nieużywane połączenia nerwowe zostają eliminowane w procesie przecinania połączeń synaptycznych, co też w pewien sposób uzasadnia, dlaczego dorośli nie pamiętają tego, co zdarzyło się w dzieciństwie. -
sojusz
-
płacz - katharsis
-
Poczucie własnej wartości
ekspert_abcZdrowie odpowiedział(a) na Angel26 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
carlosbueno, nie twierdzę, że każdy test dostępny w Internecie jest zły. Niektóre są całkiem w porządku i pozwalają stwierdzić poprzez samobadanie, że coś chyba faktycznie jest nie tak, coś jest na rzeczy i może warto byłoby skonsultować się ze specjalistą. Chodzi mi tylko o to, że ludzie traktują czasem wynik takiego testu jako wyrocznię, co nie jest dobre. Większość tych testów ma charakter prediagnostyczny i jeżeli coś wychodzi niepokojącego, to warto poradzić się lekarza psychiatry czy psychologa. Czasami jednak ludzie wychodzą z założenia: "Wszystko wiem, wyszła mi depresja, to może podleczę się jakimiś specyfikami dostępnymi w aptece". Czas płynie, choroba się pogłębia, a pacjent idzie do lekarza, kiedy jest już naprawdę źle. Tylko chodzi mi o to, by w taki sposób nie podchodzić do testów, bo wtedy czynią one więcej szkody niż pożytku. sebastian86, cieszę się, że zmiana terapeuty okazała się zmianą na plus. Mam nadzieję, że w miarę trwania terapii pozytywne opinie o nowej Pani psycholog będą nadal aktualne :) Pozdrawiam -
gaz pieprzowy - łzawienie oczu
-
z serem szarlotka czy sernik?
-
rejestr
-
Afroamerykanin kłótnia czy rozmowa?
-
kumkanie - rechot
-
Elbląg
-
najadam się, a potem prowokuję wymioty
ekspert_abcZdrowie odpowiedział(a) na bieszczadniczka temat w Zaburzenia odżywiania
Czasem ludzie nie chorują na "czystą" anoreksję albo czystą "bulimię", a coś pośrodku - anoreksję bulimiczną. Można o tym przeczytać pod poniższym linkiem: http://abcanoreksja.pl/anoreksja-bulimiczna. -
ćma
-
dobra opinia - aprobata
-
akrobacje
-
drewno opalenizna czy bladość?
-
wada - zaleta
-
NERWICA LĘKOWA !!! Chyba tak! HELP ME !
ekspert_abcZdrowie odpowiedział(a) na natisz temat w Nerwica lękowa
natisz, o nerwicy lękowej możesz przeczytać m.in. pod poniższym linkiem: http://abcnerwica.pl/nerwica-a-depresja. O tym, co może pomóc w przypadku zaburzeń lękowych tutaj: http://abcnerwica.pl/gdzie-szukac-pomocy-majac-nerwice. I jeszcze o nerwicy serca: http://abcnerwica.pl/nerwica-serca. Pozdrawiam! -
Alkoholizm rodzica - jak na was wplynal ?
ekspert_abcZdrowie odpowiedział(a) na El Chupacabra temat w DDA/DDD
Życie z alkoholikiem wiąże się ze stanem permanentnego napięcia i przeciążenia emocjonalnego. Alkohol w rodzinie pociąga za sobą inne formy patologii, np. pojawia się przemoc seksualna, przemoc fizyczna, agresja, problemy finansowe, przemoc psychiczna w domu, problemy w kontaktach z ludźmi, problemy z prawem itp. Nadużywanie alkoholu przez jednego z domowników wywołuje u pozostałych członków rodziny strach, lęk, gniew, smutek, napięcie, wstyd, upokorzenie. Strach i lęk wynikają nie tylko z konkretnych i powtarzających się zagrożeń, ale wiążą się też z rozpadem systemu więzi i oparcia, który powinien istnieć w domu rodzinnym i dawać członkom rodziny poczucie bezpieczeństwa. Nastawienie lękowe i ogólny kryzys zaufania często są przenoszone do kontaktów ze światem zewnętrznym. Alkoholizm w rodzinie wywołuje przede wszystkim gniew, wyrażany w bezpośrednich kontaktach lub tłumiony. Gniew jest pierwotnie adresowany do osoby uzależnionej od alkoholu, ale ponieważ wyrażenie go wobec niej jest z różnych powodów zablokowane, członkowie rodziny obdarzają nim siebie nawzajem lub skierowują przeciw światu zewnętrznemu. Czasami gniew zostaje przekierowany na samego siebie i może pojawić się autoagresja, negatywny stosunek do siebie, dręczenie i deprecjonowanie siebie. Poczucie krzywdy może trwale zapisać się w psychice i wywierać negatywny wpływ na całe życie skrzywdzonej osoby, np. powodując zaburzenia emocjonalne, stałe obciążenie emocjonalne, depresję, zespół stresu pourazowego PTSD, nerwice, dolegliwości somatyczne itp. Alkoholizm w rodzinie to temat rzeka. Szkoda, że tak mało robi się w dziedzinie profilaktyki problemu alkoholowego. -
osobowość - temperament
-
amoniak
-
drzewo firanki czy rolety?
-
uran
-
Osoba z z.o. w związku
ekspert_abcZdrowie odpowiedział(a) na Korba temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
paradoksy, trudno mi stwierdzić przez Internet, dlaczego robisz partnerowi awantury z błahych powodów i skupiasz się tylko na negatywnych aspektach Waszej relacji. Nie wiem, bo Cię nie znam. Może masz taką naturę, że widzisz wszystko w czarnych barwach, może masz jakieś problemy natury neurotycznej, może nie nauczyli Cię rodzice, co to znaczy prawdziwie kochać, może jesteś zbyt wymagająca dla partnera? Nie wiem... Mogę tylko gdybać. Trzeba by było przyjrzeć się osobno Tobie, partnerowi i wziąć na tapetę Waszą relację. etien, zgodnie z Twoją prośbą opisuję dokładniej wspomniane przeze mnie wcześniej typy związków. - Związki opiekuńcze (typ rodzic – dziecko) – problem w tych związkach wynika z braku zaufania i niezależności. Jedna osoba jest zaradnym opiekunem, a druga to zależny „malec”, który wymaga troski; osoby wchodzą w role, bo jedna wyuczyła się bezradności, a druga może się zrealizować i dowartościować, nosząc w sobie wzorzec nadodpowiedzialności za partnera. - Związki wspierające (typ ojciec – lalka) – wiek i różnica wieku nie ma znaczenia w tworzeniu tego typu relacji; podobnie jak w poprzednim rodzaju związku, jedna strona staje się opiekunem, a druga – bezradnym dzieckiem, które symuluje choroby, udaje nieporadność, manipuluje, by zyskać uwagę i wsparcie; często też jedna strona wynosi drugą na piedestał, czyli partnerzy wchodzą w role idola i wielbiciela. - Związki wyzywające (typ wiedźmy – czarujący mężczyźni) – model funkcjonowania tej relacji opiera się na tym, że mężczyzna udaje bezradnego, gdyż czerpie z tego określone benefity, a kobieta sprawia wrażenie silnej i nieugiętej, co w istocie stanowi jedynie pozór. - Związki wychowawcze (typ pan – sługa) – problem tego rodzaju związku wynika z nierównowagi w zakresie władzy i kontroli; jedna strona ma przewagę, dominuje, staje się autokratyczna, a druga podporządkowuje się, nie sprzeciwia woli partnera; często są to związki, które po odchowaniu dzieci niejednokrotnie rozpadają się. Jak najbardziej może być taka sytuacja. Osoba zależna może w związku wchodzić w rolę opiekuna, a nie osoby, która potrzebuje być zaopiekowaną, bo przynajmniej w tej jednej sferze - prywatnej - może zrekompensować sobie swoją zależność. Trochę na zasadzie: "Ciągle potrzebuję Twojego wsparcia, w podejmowaniu decyzji zawodowych, podczas robienia zakupów itp., to przynajmniej tutaj się wykażę. Jestem choć troszkę samodzielna, bo mogę się Tobą zaopiekować, ugotować zupę, podać obiad, uprać skarpetki..." I partnerka czuje się choć trochę dobrze, i partner nie narzeka. Ma uprane, poprasowane... Nie do końca zdrowe, ale scalające związek... -
Czy przez nerwice mozna czuc sie chorym?
ekspert_abcZdrowie odpowiedział(a) na piotrek9444 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
uspiony2, powiem może mniej fachowo. Zdarzają się przypadki, że ludzie przychodzą do specjalisty - psychologa czy psychiatry - i "wkręcają" sobie, że coś im dolega. Jeżeli owo "wkręcanie" ma charakter patologiczny, może zostać rozpoznane jako zaburzenie hipochondryczne albo zaburzenia pod postacią somatyczną. I jednostka rzeczywiści na to cierpi, czyli jest chora. Czasem jednak człowiek wynajduje sobie jakieś zaburzenia, bo tak mu wygodnie - ma uzasadnienie dla swoich porażek, jakiegoś niewygodnego układu w życiu, a poza tym zyskuje alibi w oczach innych: "No przecież wiesz, że mi nie wyszło, bo mam depresję/nerwicę/coś tam jeszcze...". Ale to zadaniem diagnosty, czyli lekarza, jest stwierdzenie, czy chorowanie jest "na rękę" dla pacjenta, nieświadomie bądź świadomie szuka sobie choroby, czy faktycznie choruje. To lekarz ocenia sytuację na podstawie konkretnych wskazówek diagnostycznych w ICD-10. Rozpoznania depresji czy nerwicy nie stawia się "na oko". Lekarze mają konkretne wytyczne, kiedy jest epizod depresyjny umiarkowany, a co już świadczy o depresji głębokiej. Jeżeli lekarz zauważy, że pacjent/ klient "wkręca" sobie chorobę, najuczciwiej wobec pacjenta i samego siebie powiedzieć: "Słuchaj stary, nie kombinuj, nic Ci nie dolega, nie szukaj usprawiedliwień w postaci choroby dla swoich niedomagań czy błędów życiowych i zacznij brać za siebie odpowiedzialność". Czasami potrzeba więcej czasu, by zorientować się w sytuacji i zobaczyć, czy rzeczywiście "choroba" destabilizuje życie człowieka. Czasem jest bowiem tak, że człowiek może rzeczywiście chorować, ale przy okazji chorowania czerpie z tego określony profity, np. wzbudza litość, jest w centrum zainteresowania, wymusza troskę i opiekę nad sobą na najbliższych.