cala w trawie, słuchaj, ja miałam podobnie. Po dojściu 150 mg setaloftu czułam się koszmarnie u wylądowałam w szpitalu z myślami s.
Teraz biorę venlectine i pernazinum, czuję się duzo lepiej (ale jeszcze nie za dobrze) niż na tym setalofcie. U mnie ten lek wszystko nasilił.
carmen1988, ja kilka miesięcy brałam setaloft i pojawiły się takie myśli natrętne, do tego ten lek nasilił lęki. Nie był to dla mnie dobry lek. Teraz biorę Venlectine i jest dużo lepiej.
Póki co nie będę rezygnować, nie odwołam tego 4 września. Porozmawiam jeszcze z terapeutką. Zobaczymy co do tego czasu będzie. Nie chcę zamykać sobie drzwi...
Atalia, yhy. Tylko że ja nie wiem czy chcę teraz przyspieszać... I nie wiem czy zdecyduję się na oddział. Trochę się pozmieniało. Zaczęłam terapię, chodzę 2x w tygodniu. Może oddział nie jest potrzebny. Nie wiem.
w poniedziałek dzwonili do mnie z 7F, ale nie mogłam odebrać, później oddzwoniłam i nikt się nie zgłaszał, zaczęłam zajęcia i zapomniałam. Kolejnego telefonu nie było. Termin I rozmowy mam dopiero na 4 września, nie mam pojęcia po co dzwonili. Może sami chcieli przyspieszyć ten termin, czy nie ?
dupnie. jedzenie, dużo jedzenia, chęć zjedzenia, niemyslenia, nagle kontrola, przerażenie... ale bez wymiotowania, uff
Przeszłaś na weganizm ? wiesz, że bardzo ciężko jest dobrze zbilansować taki styl odzywiania w naszym klimacie... uważaj na siebie.
tracershy, wiem i nie oczekuję zmiany po jednej tabletce. Bardziej chodziło mi o to, jak będę się czuła fizycznie ba początku brania leku. Lekarka wspominała coś o wahaniach ciśnienia, a ja z tym mam problem, więc trochę się o to boję, ale mam nadzieję, że będzie ok.
Bellatrix, a to prawda:D
Ja teraz mam stertę książek do przeczytania Irvinga Yaloma.
Aktualnie czytam 'Taniec borderline' i nie podoba mi się, ale chcę skończyć.
Strasznie boli mnie jajnik, nie wiem dlaczego...