Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kiya

Użytkownik
  • Postów

    7 502
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kiya

  1. Posprzątałam pokój! I zakochałam się na nowo w muzyce.
  2. Kiya

    Wkurza mnie:

    Że nie można dodać modów do ignorowanych.
  3. Kiya

    Samotność

    Przyjaciółkę już mam. Teraz faceta chcę.
  4. Kiya

    Samotność

    betty_boo, mnie to nie dziwi, półtorej roku to nie tak dużo, zwłaszcza, gdy było się z kimś tak blisko...
  5. Kiya

    Samotność

    Candy14, na odczuwanie samotności zawsze znajdzie się czas
  6. Kiya

    Samotność

    Co jest, nikt się nie czuje samotny przed świętami?
  7. Nie wiem, co powiedzieć... Jestem skołowana i przytłoczona tą informacją...
  8. Kiya

    Wkurza mnie:

    Dobrze wiedzieć, to znaczy, że przez pierwsze 22 lata życia nie funkcjonowałam. Wkurwiają mnie ludzie.
  9. KeFaS, ale ja szukam stałej pracy. Co do piątku, to może ja bym mogła.
  10. Kiya

    Powiedzieć czy nie?

    agusiaww, a może sprowokowała ją dzieleniem przez 0?
  11. Kiya

    Wkurza mnie:

    Candy14, nie musisz, chcesz.
  12. Kiya

    Samotność

    Svafa, nie mam zainteresowań. I nie pisz mi "to znajdź jakieś". inbvo, nie potrafię, nie mam zielonego pojęcia jak ludzie to robią.
  13. Kiya

    Wkurza mnie:

    Przede mną 5 miesięcy ciągłego przeziębienia.
  14. Kiya

    Samotność

    Zagaduję ludzi w necie, spotykam się z ludźmi w realu, staram się podtrzymywać stare znajomości. I co mi to daje? Gówno. Męczy mnie kontakt z ludźmi, nudzą puste rozmowy, a najbardziej nudzę sama siebie w kontaktach z innymi. I co ja mam zrobić? Nie chcę być sama...
  15. Kiya

    Powiedzieć czy nie?

    Abbey, to powiedz jej, żeby się tak nie wydzierała, bo jej się zmarszczki pogłębią
  16. Kiya

    Powiedzieć czy nie?

    Abbey, co do propozycji Kaleba - coś takiego mogłoby przejśc, ale gdybyś nie była w tym sama. A jak wszyscy wiemy, ciężko zintegrować całą klasę we wspólnej walce, zwykle wszyscy marudzą, ale gdy przyjdzie co do czego, to nikt się nie odezwie. A teraz skup się bardzo mocno. Z którym z nauczycieli potencjalnie MOGŁABYŚ próbować nawiązać kontakt?
  17. Kiya

    Powiedzieć czy nie?

    Abbey, nie chodzisz do psychiatry, prawda? Więc daruj sobie rozmowę z dyrektorką i matematycą*, bo wyraźnie widać, że są w kwestiach zaburzeń psychicznych bardzo ograniczone i podejrzewam, że JEDYNE co mogłoby zrobić na nich wrażenie** to świadomość, że masz na te swoje nastroje "papiery". Jeśli masz jeszcze możliwość kontaktu z pedagog z gimnazjum - wykorzystaj to. A przede wszystkim - powiedz mi jaki masz kontakt ze swoją aktualną wychowawczynią. To przede wszystkim do niej powinnaś się kierować w każdej sprawie dotyczącej szkoły. *nawet bliscy ludzie reagują obojętnością na takie obwieszczenia - wiem z własnego doświaczenia. Więc reakcja osób, dla których jesteś tylko kolejną istotą człekokształtną na którą będą musiały patrzeć przez najbliższe 3 lata, może nie być przyjemna i raczej do nieczego nie doprowadzi. Poza tym skoro nie masz wsparcia w rodzicach, to stwierdzą, że zmyślasz. **pytanie tylko czy to wrażenie nie byłoby jeszcze gorsze...
  18. Szukam pracy. Jakbyście gdzieś coś zobaczyli, podsłyszeli, dajcie znać...
  19. Kiya

    Samotność

    Ja nie mam żadnych zalet. I szkoda by mi było osoby, która chciałaby ze mną być.
  20. PoznacSiebie, śniłeś mi się. Miałam domek nad morzem, a Ty i dwie inne osoby (chyba fikcyjne) przyjechaliście do mnie w odwiedziny
  21. Same świry wokół, a i tak wychodzi na to, że jestem w tym gronie najdziwniejsza
  22. Muszę przestać obżerać się na noc Już nie tylko ze względu na ryzyko przytycia. Pierwszy raz w życiu mam tak, że po nocnym wpierda...iu budzę się z ociężałym brzuszkiem. Zawsze miałam wręcz odwrotnie, im więcej zjadłam, tym bardziej głodna się budziłam. To dla mnie nowość.
  23. Guzik, aktualnie czuję się tak, jak przez wiele ostatnich lat mojego życia. Nie umieram. Niewiele myślę o umieraniu. Dużo śpię, budzę się z poczuciem bezsensu istnienia, które utrzymuje się przez cały dzień. Na nic nie mam ochoty, nic mnie nie cieszy tak naprawdę, nie ma we mnie żadnej motywacji ani chęci. Kontakty z ludźmi często mnie męczą, ale cały czas czuję się samotna. Odczuwam pustkę. Nie lubię siebie. Wiem, że nie nadaję się do niczego. Nie płaczę bez konkretnego powodu (mam wiele bardzo konkretnych, w zupełności mi wystarczają). Co do smutku ciężko mi powiedzieć, bo granica między smutkiem po stracie a smutkiem po prostu zaciera mi się. (a jak pójdę do lekarza, to nie będę potrafiła opisać jak się czuję, nie będę nawet potrafiła się odezwać, ewentualnie będę odpowiadała beztrosko na pytania, a odpowiedzi nie będą miały większego związku z prawdą)
×