Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kiya

Użytkownik
  • Postów

    7 502
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kiya

  1. DeNiro, przyjęty. Sorrow, przyjęty. Welcome aboard
  2. Kiya

    Samotność

    niewidoczny, no właśnie tak robię, dlatego wychodzi średnio co pół roku z poszczególną osobą...
  3. Kiya

    Samotność

    niewidoczny, no właśnie tak robię, dlatego wychodzi średnio co pół roku z poszczególną osobą...
  4. Kiya

    Samotność

    omeeena, przykro mi... Nie. Mam wielu znajomych. Zagadywanie nie jest dla mnie problemem, problemem jest podtrzymanie kontaktu... Z ludźmi, których znam od dawna widuję się średnio raz na pół roku...
  5. Kiya

    Samotność

    omeeena, przykro mi... Nie. Mam wielu znajomych. Zagadywanie nie jest dla mnie problemem, problemem jest podtrzymanie kontaktu... Z ludźmi, których znam od dawna widuję się średnio raz na pół roku...
  6. Kiya

    Samotność

    black swan, akurat w takich relacjach zwykle nie mam problemów... Bardziej chodzi o tych, z którymi nie mam za wiele wirtualnego kontaktu, bo przecież po co, skoro mieszkamy tak blisko... (zresztą większość moich realnych znajomych nie potrafi poprawnie/zrozumiale napisać choć jednego zdania i tylko się w ten sposób zniechęcam ).
  7. Kiya

    Samotność

    black swan, akurat w takich relacjach zwykle nie mam problemów... Bardziej chodzi o tych, z którymi nie mam za wiele wirtualnego kontaktu, bo przecież po co, skoro mieszkamy tak blisko... (zresztą większość moich realnych znajomych nie potrafi poprawnie/zrozumiale napisać choć jednego zdania i tylko się w ten sposób zniechęcam ).
  8. Kiya

    Samotność

    Widzę, że chyba nikt mnie tak do końca nie rozumie... niewidoczny, nie potrafię w realu rozmawiać. A żeby się do kogoś przytulać, trzeba się najpierw do siebie zbliżyć. Tu się zaczyna problem. Bo jak się zbliżyć bez spotkań i rozmów? Natomiast zwierzać mogę się wirtualnie. carlosbueno, potrzebuję opieki. Więc jeśli tym zwierzakiem nie byłby pies-przewodnik, to niestety, ale zwierzak się nie nada black swan, o jedną i drugą, ale w jednej osobie - w tym problem.
  9. Kiya

    Samotność

    Widzę, że chyba nikt mnie tak do końca nie rozumie... niewidoczny, nie potrafię w realu rozmawiać. A żeby się do kogoś przytulać, trzeba się najpierw do siebie zbliżyć. Tu się zaczyna problem. Bo jak się zbliżyć bez spotkań i rozmów? Natomiast zwierzać mogę się wirtualnie. carlosbueno, potrzebuję opieki. Więc jeśli tym zwierzakiem nie byłby pies-przewodnik, to niestety, ale zwierzak się nie nada black swan, o jedną i drugą, ale w jednej osobie - w tym problem.
  10. Kiya

    Samotność

    niewidoczny, wirtualnych mam... Realnych nie... black swan, bo mnie spotkania z ludźmi nie sprawiają żadnej przyjemności, tylko męczą psychicznie i fizycznie... W ogóle nie odczuwam potrzeby, aby się z ludźmi spotykać. Ale odczuwam potrzebe bliskości...
  11. Kiya

    Samotność

    niewidoczny, wirtualnych mam... Realnych nie... black swan, bo mnie spotkania z ludźmi nie sprawiają żadnej przyjemności, tylko męczą psychicznie i fizycznie... W ogóle nie odczuwam potrzeby, aby się z ludźmi spotykać. Ale odczuwam potrzebe bliskości...
  12. Kiya

    Samotność

    Potrzebuję przyjaciela Ale nie jestem zdolna do realnej przyjaźni... To trzeba się spotykać, spędzać czas razem... A ja tak nie potrafię...
  13. Kiya

    Samotność

    Potrzebuję przyjaciela Ale nie jestem zdolna do realnej przyjaźni... To trzeba się spotykać, spędzać czas razem... A ja tak nie potrafię...
  14. Dark Passenger, myślisz, że istnieje hormon głodu ukierunkowany na chipsy? Wiem, że na bulimie 60mg, ale każda dawka (wg ulotki) zmniejsza apetyt.
  15. Dark Passenger, myślisz, że istnieje hormon głodu ukierunkowany na chipsy? Wiem, że na bulimie 60mg, ale każda dawka (wg ulotki) zmniejsza apetyt.
  16. Dark Passenger, jak po fluo wpier*alam chipsy jak opętana, to coś ze mną nie tak? Pierwsze dwa miesiące były ok, czułam się dobrze i nie miałam nadmiernego apetytu. A teraz przez większość czasu jestem zdołowana i przypomniało mi się, że chipsy są moją największą i jedyną prawdziwą miłością... Co mi trochę nie pasuje z tym, że to rzekomo lek na bulimię.
  17. Dark Passenger, jak po fluo wpier*alam chipsy jak opętana, to coś ze mną nie tak? Pierwsze dwa miesiące były ok, czułam się dobrze i nie miałam nadmiernego apetytu. A teraz przez większość czasu jestem zdołowana i przypomniało mi się, że chipsy są moją największą i jedyną prawdziwą miłością... Co mi trochę nie pasuje z tym, że to rzekomo lek na bulimię.
  18. marti27, skutki uboczne ciężko ocenić. Można je mieć nawet bez zażywania leków Nie mówię tu nawet o nakręcaniu się (choć też), ale bywa, że człowiek czuje się gorzej, a nie ma to związku z lekiem (jak tak kiedyś miałam jak wykupiłam swoje pierwsze tabletki - cieszyłam się wtedy, że jeszcze nie zaczęłam ich brać, bo byłabym przekonana, że to ich wina). Osoby, które tu się wypowiadały często biorą też różne mieszanki leków - to również ma wpływ. I na koniec, tak jak zauważyłaś - zalezy to od organizmu. W każdym razie biorąc 10mg nie ma co panikować na zapas, ryzyko skutków ubocznych jest bardzo małe. Co do spadku apetytu - możliwe, wkróce się przekonasz
  19. marti27, z tego, co się orientuję, to przy 10mg raczej nie występują skutki uboczne. Ja zaczynałam od 20mg i nic mi nie było, a lekarz stwierdził, że to tak śladowa ilość, że mogę nawet jej nie poczuć.
×