Jak wiadomo każdy z nas ma inną potrzebę kontaktu. Jak to wygląda u Was? Kiedy Wam go brakuje, a kiedy zaczynacie czuć się przytłoczeni? Proszę, ażebyśmy w tej dyskusji ograniczyli się do kwestii kontaktu z partnerem, najlepiej z osobą, z którą się nie mieszka (bo to już zupełnie inna sprawa, materiał na osobny wątek).
Jak często chcielibyście się spotykać? Jak często dzwonić lub pisać ze sobą? Czy cały dzień bez jakiejkolwiek wiadomości to coś normalnego?