Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kiya

Użytkownik
  • Postów

    7 502
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kiya

  1. Kiya

    Samotność

    O, to jest ładnie powiedziane.
  2. Kiya

    Samotność

    Bez sensu jest to równanie.
  3. Kiya

    Samotność

    A jacy niby są? Lepsi? Oczywiście, że są gorsi. Nie ma sprawiedliwości na świecie i nigdy nie było. Ja również zaliczam się do tych gorszych - milcząca pryszczata dziewczyna z krzywymi zębami i depresją nie jest marzeniem żadnego faceta. -- 31 maja 2013, 01:05 -- Miro, czego nie rozumiesz w pojęciu "zaradności życiowej"?
  4. Candy14, co ma dzień dziecka do wolnego?
  5. niewidoczny, wszyscy są w jakiś sposób zaburzeni. Candy14, uczelnia.
  6. niewidoczny, na żywo to ja milczę, bo mam swoje zaburzenia...
  7. niewidoczny, bardzo rzadko się odzywa, w tym prawie nigdy pierwszy... Jak mu na to zwracam uwagę to mówi, że przecież to nie ma znaczenia kto pierwszy się odezwał...
  8. Kiya

    Samotność

    Dziewczyny nie lecą na kasę i perspektywy na przyszłość (wolą same to sobie zapewnić), tylko na poczucie humoru, inteligencję i zaradność życiową. Tak, wiem, to nie zwiększa Waszych szans, chciałam po prostu sprostować te pogłoski.
  9. ChomiKwMikrofalówce, w Sopocie przynajmniej nie ma ryzyka, że Ci mandat wlepią. Chociaż nie wiem, czy czasem nie tylko do 18... Musicie szybko pić
  10. Znowu ponad doba bez jakiegokolwiek odzewu. Nie wiem, czy to normalne... Tym bardziej, że ja się odzywałam... Nie wiem też, co jest gorsze - pseudo-związek, czy w pełni prawdziwa samotność? Przynajmniej mogę sobie wmawiać, że nie jestem sama
  11. Ale może ktoś jest zaburzony, na przykład?
  12. Czy komuś po tym leku zwiększył się apetyt? Od kiedy jestem na Edronaxie wpier.alam jak opętana. Wszystko, co wpadnie mi w ręce, włącznie z rzeczami, których nie lubię. Nie wiem, może to przypadek, ale może ktoś miał tak jak ja...
  13. Mnie żadne leki ani specjaliści do tej pory nie pomogli.
  14. Jak wiadomo każdy z nas ma inną potrzebę kontaktu. Jak to wygląda u Was? Kiedy Wam go brakuje, a kiedy zaczynacie czuć się przytłoczeni? Proszę, ażebyśmy w tej dyskusji ograniczyli się do kwestii kontaktu z partnerem, najlepiej z osobą, z którą się nie mieszka (bo to już zupełnie inna sprawa, materiał na osobny wątek). Jak często chcielibyście się spotykać? Jak często dzwonić lub pisać ze sobą? Czy cały dzień bez jakiejkolwiek wiadomości to coś normalnego?
  15. Kiya

    Samotność

    niewidoczny, jeśli zdarza się coś miłego, to prowadzi do cierpienia... I nie mówcie mi, że taka jest kolej rzeczy... Bo nie tak to powinno wyglądać...
  16. Kiya

    Samotność

    Dlaczego moje życie składa się z następującego po sobie cierpienia?
  17. Kiya

    Samotność

    Tylko jak rozpoznać to szczęście?
  18. Ma ktoś na zbyciu choć kilka tabletek uspokajających, takich do brania doraźnie w gorszych stanach...?
  19. Ja nie wiem o której, bo taką mam pracę, że nigdy nie wiem o której wyjdę
  20. Wstałam, zjadłam, poszłam spać, wstałam, zjadłam, umyłam się i chyba pójdę spać...
  21. ChomiKwMikrofalówce, do 20-tej na Orunii, więc jeszcze plus dojazd
  22. Candy14, ja na przykład jestem w niedzielę na uczelni, że nie pasuje. W ogóle weekendy raczej z góry odpadają. Co już Wam mówiłam nieraz. Ale jako, że należę w związku z tym do mniejszości, to zostałam po prostu wykluczona z grupy. Trudno. I tak mnie nie stać.
×