
carlosbueno
Użytkownik-
Postów
20 959 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez carlosbueno
-
Totalna niezdolność do stworzenia związku/małżeństwa
carlosbueno odpowiedział(a) na LostStar temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ta moda dotarła nawet pod tzw strzechy, u mnie w pracy 40, 50 latki ze wsi se robią tatuaże na swoich zwykłe otyłych ciałach, nie wygląda to estetycznie. Na zachodzie ta moda trwa już ze 30 lat, także nie byłbym tego pewny, w UK prawie każdy 60 czy 70 letni robol ma tatuaż, a młodsi idą dalej i często tatuują twarz. -
Totalna niezdolność do stworzenia związku/małżeństwa
carlosbueno odpowiedział(a) na LostStar temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jestem ciekawy czy moi rodzice wzięliby ślub w dzisiejszych czasach, wtedy wypadało a do tego ojciec był jak na lata 70-te w bardzo zaawansowanym wieku 33 lata, matka podobnie 27( wtedy uważano samotne kobiety powyżej 25 lat za stare panny) to był dla nich ostatni dzwonek. A z charakteru raczej zgodni nie byli i ich uczuć wobec siebie nie widziałem, co najwyżej przywiązanie. Kiedyś wystarczyło że facet nie pił za dużo i i nie bił za mocno i już był niezłym kandydatem a dziś musi wyglądać, zarabiać, mieć odpowiedni charakter. A w sumie i tak agresywni, nadużywający alko bad boye nie mają problemu ze znalezieniem kobiet, bo one takich uwielbiają. Wielu samotnych spokojnych facetów nie może zrozumieć dlaczego kobiety odrzucają ich a wybierają jakiś patusów, a później narzekają jak im ciężko bo mąż pije i leje. -
Totalna niezdolność do stworzenia związku/małżeństwa
carlosbueno odpowiedział(a) na LostStar temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Z tego co wiem to Einstein miał dwie żony, dzieci, kochanki, na fizyce się jego życie nie kończyło. Byli, ale poza stanem duchownym starzy kawalerowie, panny zdarzały się bardzo rzadko, nie to co dzisiaj gdzie jest to wręcz norma. Przy wysokiej śmiertelności i krótkim życiu ludzie musieli się płodzić na potęgę. Dziś nie ma latarników, jest sterowanie automatyczne. -
Też mam podobnie. A o tym że na wigilii można pić alko dowiedziałem się dopiero na emigracji wśród polonii gdzie było to powszechne spędzanie świat- alkomaraton. No ale ja nie pochodzę z czysto polskiej rodziny, o świętym mikołaju usłyszałem dopiero z mediów a na pasterce nigdy nie bylem mimo że rodzina wierząca.
-
Polityka międzynarodowa to nie kwestia lubienia( choć niestety politycy PiS ale chyba nie tylko tak uważają) tylko gra interesów, a im silniejszy jesteś ekonomicznie, militarnie, demograficznie tym więcej znaczysz.
-
To wie każdy kto nie jest opóźniony umysłowo, ale to że się to wie to nie gwarantuje przebojowości życiowej. Wielu ludzi ma taki charakter że nigdy nie będzie przebojowym, ba nawet nie chce i takie mówienie że bądź przebojowy, towarzyski, wesoły tylko wkurza osoby która takie z natury nie są.
-
Ale Węgry nic nie znaczą w skali Europy a co dopiero świata. Nawet cała tzw grupa wyszehradzka jest ekonomicznie i politycznie kilka razy słabsza od dajmy na to Niemiec. Węgry to 1/4 polski a grupa wyszehradzka nawet nie podwaja siły Polski. Gdyby Ukraina była silna gospodarczo i niezależna politycznie to wraz z Polską i okolicznymi krajami mogłaby coś znaczyć a póki co to jesteśmy geopolityczną słabizną która nie ma w pełni własnej podmiotowości.
-
Cukier & słodycze ( moja walka z uzależnieniem i odstawką )
carlosbueno odpowiedział(a) na Arasha temat w Uzależnienia
Ja bym z jednym dniem miał problem, ostatnio kiedy mi się udało to wtedy gdy musiałem 1 dzień przed kolonoskopią nic nie jeść. Słodycze to jedna radość mojego życia, tak czasem myślę choć cukier w krwi mam wysoki i pewnie parę lat mniej przez te słodycze będę żył ,ale co to za życie. -
To że to akurat Trump ma drugorzędne znaczenie. Po prostu Pis nie ma innych liczących sojuszników, Rosji nienawidzi genetycznie a UE to Niemcy a Niemców nie lubi bo to hitlerowcy. Oni nie myślą racjonalnie tylko emocjonalnie, sentymentalnie, podobnie jak Polska w 39 roku oparła się o iluzoryczny sojusz z Francją i Anglią zamiast np współpracować z Niemcami.
-
Totalna niezdolność do stworzenia związku/małżeństwa
carlosbueno odpowiedział(a) na LostStar temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja bym wolał mieć 20 lat. Olał bym wtedy studia, zaczął pracować i aktywnie randkować, spotykać się z młodymi kobietami bo teraz to jest za późno a kobiety w moim wieku lub nieco niższym bardzo rzadko mi się podobają, albo są dawno zajęte. -
Czasami przysłowiowe nołlajfy osiągają sukces przynajmniej zawodowy bo zostają programistami, no ale nie każdy może nim zostać. W warunkach tak powszechnej w Polsce edukacji wyższej studia w większości przypadków niewiele dają, są zwykle potwierdzeniem naszego konformizmu bo wypada je mieć, bo korpo ich wymaga choć niekoniecznie są faktycznie potrzebne.
-
To Grenlandia?
-
Jednowektorowy sojusz, co ja mówię to nie żaden sojusz tylko wiernopoddaństwo wobec USA to wg mnie największa obok socjalizmu ekonomicznego skaza PiS. Wcześniejsze rządy nie były dużo lepsze ale to co wyprawia PiS to się nie mieści w głowie, staliśmy się kolonią Usraela która jest na każde ich skinienie, przecież nawet na ich życzenie odwołali podatek od międzynarodowych korporacji informatycznych. No i nie zapominajmy o 447 kto wie czy te nowe podwyżki podatków, akcyzy nie pójdą na spłatę tych bezpodstawnych żądań. Mentalnie tez nam do stanów raczej daleko, dalej niż do reszty Europy, tak mi się przynajmniej zdaje. A Jałta była dzięki komu, dzięki USA i W.Brytanii choć to trochę bardziej skomplikowana historia.
-
Wiem o tym doskonale, nie zwalam winy na innych. Mam wrodzoną słabą psychikę( np myśli samobójcze od 6 roku życia) , oczywiście mogłem i mogę nadal zrobić więcej aby coś osiągnąć, ale jakbym miał psychikę typowego człowieka to bym się nawet nie zastanawiał nad życiem tylko działał.
-
To wie chyba każdy zdrowo myślący człowiek. Nauczyciele i rodzice przeceniają wyniki szkolne, one są drugorzędne względem cech charakteru, silnej, zdrowej osobowości. W przypadku facetów nie ma nawet korelacji między stopniem wykształcenia a zarobkami, kierowca tira, dobry budowlaniec, mechanik zarobi dużo więcej niż większość po studiach. Ja sam wiele razy słyszałem że dobrze się uczyłem, niby mam ukończone studia to czemu mam taką pracę, wylądowałem tak nisko, ludzie mają jakąś dziwną manierę wiązania dobrym wyników w nauce( choć ja wybitny nie byłem) z późniejszym wysokim statusem zawodowym i materialnym a im mniejsza miejscowość tym to silniejsze.
-
Akurat to czy komuś się uda czy nie widać już w szkole, choć oczywiście nie zawsze. I nie chodzi mi o same wyniki w nauce. Ja byłem outsiderem, wyśmiewanym, wykorzystywanym przez innych od wczesnych lat szkolnych, mimo niezłych ocen i zostało tak do dziś. Znam też przypadki chłopaków którzy byli popychadłami a w dorosłości się wyrobili, powodzi im się na różnych szczeblach ale to nie jest raczej reguła.
-
Totalna niezdolność do stworzenia związku/małżeństwa
carlosbueno odpowiedział(a) na LostStar temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Racja, ale raczej facet po 30-ce nie zyskuje na urodzie tyle że kobiety się nim bardziej interesują, interesują je w tym wypadku sprawy poza wyglądem i nie chodzi o same pieniądze tylko o zaradność życiową a pieniądze są tylko jednym z jej wyznaczników. -
Totalna niezdolność do stworzenia związku/małżeństwa
carlosbueno odpowiedział(a) na LostStar temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Faceci nabierają atrakcyjności z wiekiem, ale tylko jak się dorobią majątku, pozycji społecznej. Jeśli 30 latek a nie dal boże 40 latek ma kiepską pracę, nie ma auta, niczego się nie dorobił , co gorsza mieszka z rodzicami to ma jeszcze gorzej niż kobieta w tym wieku bo dowiódł swojej nieudaczności i nie ma dla niego nadziei jak dla 20 kliku latka który może się zmienić. Spadek atrakcyjności kobiet z wiekiem ma tylko źródło w wyglądzie, ewentualnie mniejszej płodności, to czy kobieta się czegoś dorobiła, ma dobrą praca albo w ogóle jej nie ma nie ma żadnego znaczenia, ba jak robi zbytnią karierę to jeszcze odstraszy. -
Większość specjalistów w tej dziedzinie( cywilizacji) umieszcza nas w zachodniej, zwanej tez czasem łacińską. No ale dla ludzi z zachodu zwłaszcza mniej wykształconych należymy do innej cywilizacji, po pierwsze dla nich leżymy na wschodzie Europy, gdzie panuje bieda i bezprawie, mówimy po rosyjsku i byliśmy a nawet dla niektórych delikwentów nadal jesteśmy częścią Rosji. Myślę ze większość obywateli Europy zachodniej i Ameryki nie zaliczyła by nas do państw zachodu, nie dziwota że przez tyle lat słali do polski towar gorszej jakości pod tą samą marką.
-
Myślę że Polacy dużo łatwiej odnajdą się w tak odległej kulturowo Szwecji czy krajach Beneluksu niż w podobno bliskiej kulturowo Etiopii czy Indiach inie chodzi tylko o zarobki. Religijność i stopień indywidualizmu to nie cała kultura a ten wykres tylko to pokazuje, ja wcześniej podałem tabelkę z zarobkami z podziałem na płeć i można np z niej błędnie wywnioskować że w Rumunii jest największe równouprawnienie kobiet w Europie, a i Polska jest w czołówce ale przecież same czyste zarobki to nie wszystko.
-
Przy takiej pracy jeszcze bardziej myślę o tym jaki jestem beznadziejny, zresztą mam awersje do ogródka bo w dzieciństwie musiałem w nim dużo pracować, pomagać bo ojciec był zapalonym ogrodnikiem który obsiewał areał jak dla kompani wojska. No i ja całe życie pracuje fizycznie zawodowo, jakoś to mnie nie naprostowało.
-
Dla mnie choć jestem zdecydowanym przeciwnikiem relatywizmu kulturowego, to czy kultura jest bardziej indywidualistyczna nie czyni jej lepszej od kolektywnej i odwrotnie. Jedno i drugie ma swoje wady i zalety, w kolektywnej np dzieci opiekują się starymi rodzicami jak mogą a w indywidualnej oddają do domów starców a czasem nawet o nich zapominają i trudno powiedzieć że indywidualistyczna jest taka wspaniała. Za to w kolektywnych jak do władzy dostanie się władca pokroju Stalina, Mao czy Kimowie z KRLD to tworzą tak chore, zbrodnicze państwo, społeczeństwo, które w innym społecznościach nie miało by racji bytu.
-
To nie do końca tak jest. Ja jestem zupełnie obojętny na zło świata: wojny, choroby, nieszczęścia innych nie tylko tych totalnie obcych ale nawet jakiś tam znajomych, rodziny, ba nawet śmiertelna choroba ojca na mnie wielkiego wrażenia nie wywarła. W ogóle tego nie przeżywam, nie obchodzi mnie co dzieje się z innymi , za to najmniejsze moje własne niepowodzenie jest źródłem frustracji, bezsenności, lęków mój egocentryzm jest tak chory że aż boje się przyznać. Ta obojętność wobec innych nie sprawia zupełnie że czuje się lepiej, że czuje się szczęśliwy, że zajmuje się własnym rozwojem.
-
A czy ja wspominałem coś o Pisie. Polacy to buntownicy i jak im ktoś coś narzuca w tym wypadku ateizm to robią coś odwrotnego czyli pogrążają się w oparach religii. Zresztą to już zaczęło się w czasie zaborów gdy narodowy katolicyzm był reakcją na zaborców; prawosławną Rosję i protestanckie Prusy. Obecnie wciąż silny katolicyzm to po części reakcja na zeświecczałą, lewacką Europę, no ale młode pokolenie masowo odchodzi od religii także nic nie jest wieczne.
-
Mi chodziło o sam podział na indywidualizm, kolektywizm a ta mapa to w połowie odzwierciedla podejście do religii. I to że jesteśmy na tej mapie koło Etiopii czy Ugandy nie świadczy że żyjemy na ich poziomie. Na tej mapie lepiej wypada od nas Ukraina czy Mołdawia, ale tylko dlatego że komunizm bardziej je zeświecczył a w poziomie życia, stopniu korupcji, zróżnicowaniu dochodów są daleko w tyle za nami. Nie ma takie prostego przełożenia że świeckość daje więcej swobód obywatelskich, rozumniejsze i bogatsze społeczeństwo.