pentagrow, lekarz co cie pzryjnmie prywatnie moze ma podpisany kontrakt z nfzetem, czasami tak robia ze przyjmuja cie za pieniadze ale wciągają w swoją ewidencje nfz i moga wtedy wystawiac skierowania do lekarzy spec czy na badania bezplatne.
pentagrow, musisz na terapii budować wiare we własną wartość...ale jak nie ma terapii...to moze czytaj na ten temat...pewnie w internecie jest duzo...tez nie wiem. bo tez mam taka samoocenę jak rów marianski...chociaż obiektywnie nie powinnam
takze wiodl ślepy kulawego...
wkurza mnie...ze mnie ktos tak pasywnie słucha...to na raz jest dobre...
zresztą co on mi powie...jak ja wszytsko wiem...tylko sily sprawczej nie mam
on tez nie ma...
wiola173, Bez sensu...cos tam sobie pogadałam...powiedział ze to pierwsze spotkanie takie bardziej zapoznawcze ale on tu widzi pole dla siebie...a ja mu na to ze niech se uprawia to pole beze mnie bo ja nie widzę...pogadałam jak z barmanem...a on na to zebym sobie dała czas na zastanowienie i jemu szanse...no to mu dam...ale ja nie widzę sensu w tym...od początku nie widziałam...a ztakim nastawieniem to wiesz...koopa
tez dzis byłam na pierwszej indywidualnej sesji...mam dać szanse sobie i jemu i mam tydzień na przemyslenie potrzeb...
nie mam potrzeb w tym zakresie, zmeczyłam sie bardzo...ale dobzre dam mu szanse...
i chyba tez zaczynam miec problem z alko....
carlosbueno, zgadzam sie z tobą, lepiej zakochac sie nawet nieszczęśliwie niz wcale
poza tym nie od razu jest nieszczęśliwie...bo na początku jeszcze jest nadzieja....
miłość jest cudowna....