seweryna, dzieci inaczej to widzą...ja pamiętam jak dzisiaj taki obrazek z dziecinstwa...do domu wraca pijany tato (w zyciu zadnej przemocy, zeby nie było!!!) i opowiada dowcipy i całuje mame po rekach jaka ona sliczna a ona foch i wsciekła i wrzeszczy...a ja stoje i myslę...taki fajny tato taki smieszny a mama taka niedobra dla niego....teraz oczywiscie widzę to zupełnie inaczej...ale ten obrazek z dzieciństwa pamiętam...gdyby ona sie wtedy z nim rozwiodła to uwazałabym ze robi mu krzywde...
mam jutro terapie o 10 rano a żlopię piwsko...ibede jutro smierdziec... i sie nasłucham...