Skocz do zawartości
Nerwica.com

dogomaniaczka

Użytkownik
  • Postów

    6 163
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dogomaniaczka

  1. paradoksy, a czy każdy post na tym forum musi czemuś służyć? ale służy wyrażeniu opinii, nie mam zamiaru przecież na nikogo naskakiwać, ale człowiek to zwierzę stadne i potrzebuje rozmawiać i wyrazić czasem opinie czy napisać co mu się nie podoba. nie rób z tego takiego wielkiego problemu. ale kończę już bo moje posty nie służą niczemu więc nie mam po co pisać. myślałam że da się porozmawiać, ale do tego muszą chcieć dwie osoby i na luzie a bez zbędnej spiny i robienia problemu z tego. the end. bo za pewne min. o mnie było że rzuca mi się na łeb. no jeśli to że chce coś czasem powiedzieć to oznacza no to cóż. trudno, niech mi się rzuca na łeb. :)
  2. paradoksy, bo mam ochotę wyrazić swoje zdanie, karalne to nie jest i musisz to zaakceptować nie zamierzam się denerwować z tego powodu, ale jeśli mam coś do powiedzenia czasem to to zrobię. a jakoś nie przypominam sobie bym kiedykolwiek wcześniej coś krytykowała. coś mi się nie spodobało. napisałam. tyle. oczywiście że nie popieram, ale nie popieram też trzymanie się tak sztywno zasad gdy nie jest to aż tak potrzebne i wyolbrzymianie jakby się działa tragedia, a gdy coś się dzieje gorszego to niereagowanie. sobie dyskutowali. nikt od tego nie umarł. to NORMALNE . w życiu tak jest. a to tylko forum. nigdy nie zdarzyło Ci się rozmawiać o czymś i zboczyć z tematu? albo wymieniać z kimś intensywnie zdanie? nie wiem jak ludzie, którzy mają problemy z kontaktem z drugim człowiekiem mają się tego nauczyć skoro nawet tutaj dostają za wymianę zdań osty. no ale to że to piszę to pewnie też źle, bo podyskutować nie wolno, na spokojnie, bez nerwów? co się takiego dzieje? przecież nikt się nie zamierza zabijać. tylko rozmawiamy. tak jak robią to ludzie nie zamierzam też robić żadnych afer więc nie widzę nic złego w tym że napisałam co napisałam. spokojnie. jak dla mnie bardziej bezsensowne są tematy typu kto mi zrobi dready albo czy jechać na wakacje z rodzicami czy zostać w domu, albo tematy gdzie się grozi i obraża użytkowników i moderatorów.
  3. np. dziś jest ładna pogoda, jestem nad morzem i siedze cały dzień w pokoju bo się boję iść na plażę.
  4. Duran84, po prostu jestem beznadziejna i wszystko zawalam.
  5. _asia_, on już i tak dla mnie takie cuda robi nie chce go już słać do apteki..wolę pocierpieć :( minie samo po jakimś czasie..jakiś koszmarny dzień dziś. zawalam na całej linii.
  6. niedobrze mi..tyle czasu nei jadłam takich rzeczy i takiej ilości ...źle...brzuch mnie rozbolał..lęki..wszystko dziś idzie źle -- 07 lip 2011, 18:37 -- kasiątko, nie mam więcej ruchu dziś cały dzień w omu bo jestem beznadziejna i się boję wyjść
  7. a ja dziś przegięłam...właśnie zjadłam schabwoego wielkiego z frytami już się czuję gruba i mam wyrzuty i pewnie przybędzie z 5kg -- 07 lip 2011, 18:34 -- po raz pierwszy w życiu mam ochotę zrobić coś żeby to zwrócić
  8. brawo, najprościej jest zamknąć temat , po czym edytować swój post i nie dać możliwości odpowiedzieć teraz to jestem w szoku. nigdy nie byłam za krytykowaniem pracy moderacji ale no bez przesady to gdzie mam się wypowiedzieć jeśli w jakimś temacie coś się stało? jak napiszę w innym to nikt nie raczy odpisać. a zamykanie tematu z powodu wyrażenia opinii i ostrzejszej wymiany zdań jest głupie. ciekawe jak ludzie mają sobie potem radzić w realnym życiu jak nawet na forum nie mogą dyskutować, bo nie było obrażania ani niczego. rozumiem off top, rozumiem ze trzeba dbać o porządek, ale no cholera bez przesady ile jest off topu na całym forum? mnóstwo. ale łatwiej zamknąć temat i dać osty za off top niż komuś za groźby karalne bana nie da się żeby wszystko było idealne. i nie ciągnie niczego, tylko wypowiadam swoje zdanie, do czego mam prawo, jeśli tylko mam taką ochotę. to pewnie też jest off top bo nie ma pytania do admina, ale chyba najlepszy na to temat.
  9. paradoksy, bo to nadal forum i nadal można tu wypowiedzieć swoje zdanie a na to miałam akurat ochotę w życiu tak samo się można wypowiedzieć. a moim zdaniem to przesada bo nic tu się takiego nie stało a reakcja jakby oni się mieli pozabijać, ludzie, to jest forum dla ludzi zaburzonych, co oczywiście nie oznacza że można robić burdel i się obrażać no ale nie popadajmy z skrajności w skrajność...w realu ludzie też się kłócą, wymieniają zdaniami, sprzeczają czy zbaczają z tematu i nie są za to "karani" , bez przesadyzmu. może i słowna ale ja się zaczynam Ciebie bać bo brzmisz jakbyś chciała pozabijać wszystkich w okół
  10. paradoksy, zioniesz agresją, proponuję samemu zastosować swoje rady do siebie i się uspokoić.
  11. czy wy trochę nie przesadzacie ? w ten sposób 3/4 forum powinno mieć ostrzeżenia..ludzie się "sprzeczają" ciężko tego uniknąć tak i w realnym życiu jak i na forum, przecież się nie wyzywali, a gorsze rzeczy się potrafią dziać...
  12. halenore, umiesz jakoś sobie z tym poradzić...? przestać się tym zadręczać? ja średnio, cały czas myślę teraz o tym że nie powinnam siedzieć teraz na kompie, tylko jak zdrowa osoba być na plaży, ale cholera nie jestem zdrowa. podejmę dziś próbę...uda się może..to choć trochę się zmniejszą wyrzuty... Dave38, chodzi mi o to że nawet jak coś osiągnę, to nie umiem się tym cieszyć w pełni zawsze znajdzie się jakieś "ale", zawsze będę mieć poczucie że to nic takiego, że mogłam więcej, jeszcze nie było takiej sytuacji żebym była z siebie zadowolona i dumna tak naprawdę, nie wyszukując złych stron.
  13. Dave38, tylko że u mnie to przechodzi w obsesyjne zamartwianie się, pogrążanie, dołowanie, karanie i wyrzucanie sobie... czemu nie umiem się cieszyć tym co się udało. czemu zawsze muszę być z siebie niezadowolona.
  14. Dave38, mam kogoś takiego, ale to nie działa do końca...może mi to mówić setki razy ale w głębi duszy i tak będę czuć że zawodzę.
  15. shadow_no, jest dokładnie tak jak mówisz. w moim przypadku nie sprawdza się metoda małych kroków bo dochodzę do pewnego momentu i stop. coś mnie wybija z rytmu i stoję w miejscu przez następny miesiąc, bo potem znowu małymi krokami dochodzę do miejsca w którym byłam i znowu coś mnie wybija i tak w kółko.. tylko co zrobić jeśli w moim mniemaniu porażka, przeważa nad sukcesem...umniejszam sukcesy a wyolbrzymiam porażki. to jest problem. zamiast nagradzać się za sukces , karcę się za porażkę. zamiast cieszyć się że coś osiągnęłam, smucę się tym co się nie udało.
  16. jednym z moich problemów jest to że za dużo od siebie wymagam. stawiam sobie cele, których nie jestem w stanie osiągnąć. ciągle wydaje mi się że powinnam zrobić więcej, więcej i więcej co w rezultacie nie pozwala mi na robienie niczego, albo na cieszenie się tym co zrobiłam. wymagam od siebie czasem rzeczy, które są ciężkie dla zdrowych ludzi. albo żeby od razu odnieść sukces. tak jak teraz gdy jestem nad morzem. nie wychodzę z domu już prawie 1,5 roku. przyjechaliśmy tutaj, 500 km. i ja wymagam od siebie żebyśmy rano szli na plażę i najlepiej to wracali wieczorem. a w domu nie jestem w stanie iść sobie kupić bułki. w rezultacie jak pokonam lęki i pójdziemy na plaże ale spędzimy tam od 2-4h i dopiero wieczorem to jestem smutna i zawiedziona i zła na siebie, bo przecież powinnam więcej, bo przecież zmarnowałam połowę dnia. nie potrafię cieszyć się z tego że coś się jednak udaje, tylko skupiam się na tym co nie wychodzi, stawiając wygórowane cele, mając chore ambicje by zrobić więcej... nie wiem jak sobie z tym poradzić. powinnam teraz cieszyć się że jestem tu z chłopakiem, nawet jeśli siedzimy w pokoju, a wieczorem iść na plażę, zamiast cały dzień być smutna z powodu "porażek" .. czy ktoś umie sobie z tym radzić ? zawsze byłam perfekcjonistką i musiałam wszystko robić idealnie, często nie zabieram się do niektórych rzeczy jeśli nie będę mogła ich wykonać na 100%. jestem dla siebie bardzo, bardzo surowa. większą wagę przywiązuję do tego co nie wyszło, niż do tych rzeczy co się udały. to mnie wykańcza i mam wrażenie że nie pozwala wyzdrowieć.
  17. dogomaniaczka

    Co teraz robisz?

    Thazek, wiem..rozumiem..chodzi mi tylko o to że jesteś na innym etapie niż ja ..:) zazdroszczę Ci tego. ja od siebie za dużo wymagam. stanowczo za dużo. chociaż tyle że mam tego świadomość. najlepiej żebym po 1,5 roku siedzenia w domu przyjechała nad morze i siedziała na plaży cały dzień - takie oto wymagania sobie ja stawiam. mimo wszystko może ten wyjazd wyjdzie mi na dobre..może..w końcu przełamałam się tu już wiele razy...wczoraj uzgodniliśmy z chłopakiem że odpuszczamy, że mam wrzucić na luz, ale ja uparta, zawzięta, powiedziałam w końcu że jedziemy na tę plażę to on na to " wiedziałem że Ty nie umiesz się poddać" ..
  18. dogomaniaczka

    Co teraz robisz?

    Thazek, no ta ale ty wychodzisz z domu...ja miałam tutaj 500km więc też nie mało. byłam na plaży każdego dnia, ale nie tyle co bym chciała...wiem, że za dużo od siebie wymagam, wiem ...nawet ludzie z tego samego pensjontau co my nie poszli dziś na plażę bo słońca nie ma ale ja i tak wymagam od siebie więcej.mimo że w domu nie wyjdę do sklepu. nie spędze poza domem 30 min. a tutaj...eh te moje chore ambicje. to to mnie wykańcza i psuje wszystko. pójdziemy dziś znowu wieczorem. albo koło 15-17.
  19. dogomaniaczka

    Co teraz robisz?

    Korba, oj szkoda Thazek, ta ale bez świadomości że marnuje czas który mogłabym wykorzystać siedząc na plaży...
  20. kornelia_lilia, teraz nie ma takiej rzeczy bo od jakiegoś pół roku nie jestem w stanie robić niczego co lubię ;( boże po co ja tu przyjeżdżałam no po co...
  21. dogomaniaczka

    Co teraz robisz?

    marzę o tym żeby ktoś mnie zabrał do domu
  22. z warszawy...aktualnie jestem nad morzem..i to był błąd bo nie daję rady i mam dość...wykończę się..chce do domu
  23. witam was..jest beznadziejnie..nie daję rady..chcę ryczeć..wykańczam się...chce do domu..
×