-
Postów
14 806 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Lord Cappuccino
-
Związki chemiczne mają swoje izomery o odmiennej skręcalności optycznej czy analogi gdzie jest subtelna zmiana w cząsteczce i mogą mieć przy tym zupełnie odmienną aktywność biologiczną(albo jej brak). Witaminy to też nie są pojedyncze związki chemiczne tylko całe grupy związków. Nie ma JEDNEJ witaminy A- są retinoidy- najpopularniejszy jest retinol, ale jest też retinal, tretynoina, prowitaminy A(karotenoidy) itp. Sole danych związków też mogą mieć odmienne właściwości. Możesz w aptece kupić syntetyczny tlenek magnezu, który przyswoi się w max. 2 %, a resztę wysrasz bez żadnego pożytku, a możesz kupić syntetyczny cytrynian/asparaginian/mleczan magnezu, który przyswoi się w 80%. Widzisz różnicę? Mój ulubiony przykład- koncern H-Lundbeck wynalazł citalopram(na razie nie mówimy, który enancjomer). Okazało się, że R-citalopram(zwany później citalopramem) jest nieaktywny biologicznie, a S-citalopram(zwany później escitalopramem) wykazuje aktywność biologiczną-> działanie przeciwdepresyjne. No to sobie zrobili mieszaninę racemiczną R- i S-citalopramu w proporcji 50/50 i wypuścili na rynek jako "citalopram". Co się rzekomo okazało? Że R-citalopram nie tylko nie posiada aktywności biologicznej, ale w dodatku osłabia działanie S-citalopramu bo wypiera go na zasadzie konkurencyjnosci z wiązań z allosteryczną stroną SERT. Więc wymyślono cudowny "innowacyjny" jak ch... lek wypuszczony na rynek jako "escitalopram"- wywalono R-citalopram i użyto samego S-citalopramu redukując dawki terapeutyczne o 1/2. Uzyskując przy tym wydłużenie patentu na "nowy" lek. Czyż to nie cudowne? Sprzedawać ludziom to samo, za droższe pieniądze, i mówić, że to innowacja? Chyba tylko homeopaci mają genialniejsze pomysły, bo sprzedają cukier+wodę za grubą kapustę. Ty tak na poważnie? To przeczytaj sobie Prawo farmaceutyczne i Rozporządzenie MZ ws. składu i oznakowania suplementów diety to dowiesz się jakie są procedury w sprawie wynajdywania, rejestrowania, badań klinicznych,bezpieczeństwa, wprowadzania do obrotu, kontroli jakości w przypadku LEKÓW, a jakie w przypadku SUPLEMENTÓW DIETY. U nas utarł się idiotyczny pogląd, że suplement diety to takie bardziej lajtowe "leki" od tych bez recepty. A suplementy diety to tak naprawdę ŻYWNOŚĆ.
-
Kiedyś była taka afera z weganami. Oni przy swojej diecie w naturalnym pożywieniu nie mają/albo mają znikome ilości witaminy B12(pomijam produkty specjalnie wzbogacane B12). No to zalecali im suplementację- i były jakieś tam preparaty ze specjalnych alg morskich. Teraz tak- w suplach pół-syntetyczną witamina B12 jest cyjanokobalamina produkowana z hydroksykobalaminy wytwarzanej przez szczepy bakterii. W organizmie się cudnie przekształca do metylokobalaminy i adenozylokobalaminy i jest miód malina. Szkopuł polegał na tym, że w tych suplach z alg był analog witaminy B12, który nie dość, że nie był w ogóle czynny biologicznie(nie działał) to na dodatek blokował przyswajalność tej prawdziwej B12- cyjanokobalaminy. No i dupa zbita. -- 11 mar 2015, 10:36 -- Kalebx3, Spoko, łapię
-
Nie chodzi o antychemizację, tylko że sporo tych preparatów to po prostu ściema, bo albo zawierają nieczynne/słabo czynne enancjomery i w ogóle się nie wchłaniają w zoladku/jelitach=nie trafiają do krwioobiegu=nie działają, wiec przelatują sobie przez ukłąd pokarmowy i z rzadką sraką ląduja w kanalizacji albo ich absorpcja to jest 5-10%. To tak samo jak z tlenkiem magnezu, ktory wchlania sie w 2%, a przyrownac chlorek magnezu czy cytrynian, aspariginian, chelat, mleczan magnezu itp. Mi sie wydaje, ze lepiej trochę dolozyc i zainwestować w preparaty z nieco wyższej polki. Wiadomo, nie kazdy tu jest krezusem i szasta kasą na lewo i prawo, ale do takich promocji to ja sceptycznie jestem nastawiony.
-
Dużo i tanio, ale czy lepiej?
-
J.w. kupowanie paramedykamentów bez recepty i suplementów diety z witaminą C i innymi witaminami to strata czasu i pieniędzy. Ich wchłanialność jest żałosna. Na produkcji tej witaminy jak już kolega wspomniał firmy zarabiają OGROMNE pieniądze.
-
Witamina C NIE pomaga na przeziębienia. Jest to wielokrotnie powielany mit medyczny. Podobna sytuacja ma się z Rutinoscorbinem(który zawiera rutozyd+witaminę C). Rutozyd ogólnie jest korzystny, jak wiekszosc flawonoidów zapobiega stresowi oksydacyjnemu i ma korzystne działanie na układ krwionośny, ale żeby coś pomógł na przeziębienie to trzeba by go wrąbać w takich ilościach(w postaci rutinoskorwinu), że doszłoby przy okazji do przedawkowania witaminy C(dawka maksymalna to 1000mg/dobę) i bardzo prawdopodobnie u delikwenta wystąpi kamica układu moczowego- bo witamina C cudownie przyspiesza wytwarzanie kamieni z kwasu moczowego i soli wapniowej szczawianu. Takie paragówna na przeziębienie zwyczajnie nie działają. Co do witamin to jest sporo na receptę- palmitynian retinolu(A) w kroplach albo kapsułkach, cholekalcyferol(D3) w kroplach(np. Devikap), tokoferol(E) z Medany,OmegaPharm w kapsułkach, witamina K w kapsułkach(np. Vitacon), cyjanokobalamina(B12) z WZF w injekcjach, pirydoksyna(B6) z Tevy do injekcji- te B'tki w zastrzykach trupa potrafią postawić do życia. Oczywiście to tylko przykłady. Te witaminy już zawierają spore dawki w j.m. i trzeba je ściśle dawkować. Z witaminą A trzeba szczególnie uważać- jak ktoś się wybiera na Antarktydę to spożycie wątroby niedźwiedzia polarnego zakończy się zgonem, bo zawiera ona śmiertelną dla człowieka dawkę witaminy A.
-
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Tak jak piszesz jest z większością leków przeciwpadaczkowych/stabilizatorów, ale lamo się z tego schematu wyłamuje. Oznaczenia jej stężenia we krwi nie koreluje z jej efektywnością i nie ma większej wartości terapeutycznej. Poza tym ma kapryśną farmakokinetykę. Ale ogólnie typowa dawka to 100-200mg. -
To zależy od danego szpitala i specyfiku oddziału- ale zwykle tak - pobudka - śniadanie - leki - ewentualnie jakieś zajęcia- społeczność terapeutyczna, aktywność ruchowa, czasami jakieś indywidualne konsultacje z psychologiem - obiad - leki(jak ktoś bierze po południu) - kolacja - leki - spanie (większość czasu to czas wolny czyli szwędzanie się po oddziele, rozmowy z innymi pacjentami, palarnia, gry w karty itp) i jedziemy od początku. No chyba,ze trafisz na typowy OLZN- tam jest dużo zajęć, terapia grupowa, ruchowa, arteterapia, masz indywidualnego psychoterapeutę itd.
-
Alście się tego piekła i ewolucji doczepili. Cała stronę doktrynalną do dyskusji macie, dogmaty, cały katechizm... to jak rzep psiego ogona. -- 10 mar 2015, 11:04 -- Ja ostatnio zetknąłem się z ciekawą teorią stworzoną przez odłam katolików i jego prowodyra, że tak naprawdę żyjemy nie NA Ziemi(kuli) tylko W Ziemi(kuli)- a ta cała okrągła otoczka(niebo, gwiazdy, słońce, księżyc itp.) to właśnie zewnętrzna powłoka tej kuli na której jest oparta projekcja holograficzna stworzona przez globalny rząd podlegający lucyferowi, a cała otoczka katolicka to najwieksze kłamstwo uknute przez szatana przez ktore wierzacy w nie pojda do piekła. I nawet gość ma na poparcie skomplikowane koordynaty, wytyczne fizyczne, wzory matematyczne. Nie jestem lekarzem, ale zaleciłbym gościowi chlorpromazynę, 1200mg amisulprydu i w razie braku poprawy strzały w dupę z haloperidolu.
-
Symquel XR mam - http://www.doz.pl/apteka/p65733-Symquel_XR_300_mg_tabletki_o_przedluzonym_uwalnianiu_60_szt Kwetaplex XR tez na ryczałt jest po 4,80 - http://www.doz.pl/apteka/p109457-Kwetaplex_XR_300_mg_tabletki_o_przedluzonym_uwalnianiu_60_szt Mi na pl stronach wyskakuje na różowo (istotna), a na zagranicznych na żółto(śrenio/mało istotna). Ogólnie taki mix możę nasilać neurotoksyczność litu i zwiekszac ryzyko zaburzeń rytmu serca.
-
DIAZEPAM (Neorelium, Relanium, Relsed)
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na marioagas temat w Leki przeciwlękowe
benzowiec84, Heminevrin brałem, niezły jest, ale zupełnie nie rozumiem czemu ten lek cieszy się taką "złą sławą", że go niby tylko przepisują na odwykach, alkoholikom itp. Co do głupiego jasia to jw. - midazolam i/albo fentanyl. A na lot samolotem albo bym walnął z dwie 'sety' albo alpry z 2mg. -
DIAZEPAM (Neorelium, Relanium, Relsed)
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na marioagas temat w Leki przeciwlękowe
Diazepam jest dobry jak ktoś dopiero rozpoczyna "przygodę" z benzo, albo jako substytut na "podmiankę" przy stopniowym odstawianiu innych benzo. W innym razie to słabizna. -
Jest lekiem antyhistaminowym(przeciwalergicznym), ale jest też lekiem przeciwlękowym, uspokajającym bo łączy odwrotny agonizm("antagonizm") receptora histaminowego H1 z antagonizmem receptora serotoninowego 5-HT2a+antagonizm rec. alfa1-adrenergicznego i D2, co razem daje efekt anksjolityczny. No ale to niestety słabe cukierki, mnie też dopiero 100mg coś rusza. W krajach rozwijających się hydroksyzyna jest zwykle dostępna bez recepty (Polska niedawno dumnie przeskoczyła do grupy krajów rozwiniętych ). Zresztą większość antyhistaminików I generacji to przy okazji lekkie "upierdalacze" ze względu na działanie serotoninolityczne.
-
Podaję hasło: WYPIERDALAJ
-
Marian, no bo większość tu to lekomani/jasie wędrowniczki po lekach- tylko mało kto chce to przyjąć do wiadomości i boi się przyznać.
-
Myślę, że większość osób wypowiadających się, które uważają się za aseksualne tak naprawdę cierpi właśnie na infantylizm psychoseksualny, hipolibidemię spowodowaną różnymi czynnikami (depresja, fobia społeczna), anhedonię/awersją seksualną czy jest zwyczajnie wykastrowana farmakologicznie przez SSRI. A z aseksualizmem jako orientacją niewiele to ma wspólnego. Tak samo jak z aseksualizmem niewiele ma wspolnego celowa abstynencja seksualna czyli wybór, zeby nie uprawiać seksu.
-
DIAZEPAM (Neorelium, Relanium, Relsed)
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na marioagas temat w Leki przeciwlękowe
Diazepam jeżeli chodzi o t1/2 wymięka przy prazepamie czy flurazepamie, desflurazepamie. Ale to i tak nic w porównaniu z bedakwiliną(lek przeciwgruźliczy), której okres półtrwania wynosi 5 i pół miesiąca. Mnie diazepam mulił przez dobę i na tym jego działanie się kończyło. Pewnie zależy od tolerancji, bo to mimo wszystko jeden z bardziej "lajtowych" benzo. Dla przykładu wg. tabeli porównawczej benzodiazepin opartej na wszechstronnych badaniach profesor psychofarmakologii klinicznej C Heather Ashton z Uniwersytetu Newcastle wynika, że 1,5mg alprazolamu, które aktualnie szamam(na dobę) stanowi ekwiwalent dla 30mg diazepamu(Relanium). Ogólnie w przypadku przeliczania alprozamu i chyba klonazepamu na diazepam stosuje się przelicznik x20. -
Z reguły niskie dawki risperidonu powodowały nieznaczny wzrost prolaktyny, a im wyższa dawka tym ten wzrost jest teoretycznie większy. Niemniej risperidon(Ryspolit) charakteryzuje się znacznym ryzykiem powodowania zaburzeń hormonalnych. A może bierzesz jakieś inne leki z grupy neuroleptyków, które mogą wpływać negatywnie na hormony? Rozważ też diagnostykę w kierunku pcos.